Bądźcie świętymi

Słaby człowiek – świątynią Boga, swojego Stwórcy? Jak tak ograniczona istota, jak ja, może pomieścić Ducha Bożego, którego nie można ogarnąć?

Piękne jest to dzisiejsze zaproszenie Boga: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! Czy to w ogóle możliwe? Przecież jesteśmy zwykłymi ludźmi. Mamy swoje słabości, braki i mówiąc wprost – grzechy.

Mimo to, do Koryntian – tych, którzy najbardziej byli skłóceni, którzy przysparzali św. Pawłowi chyba najwięcej zmartwień, mówi właśnie do nich: Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Słaby człowiek – świątynią Boga, swojego Stwórcy? Jak tak ograniczona istota, jak ja, może pomieścić Ducha Bożego, którego nie można ogarnąć?

Bóg zna nas lepiej niż my sami siebie. Doskonale wie, że w naszym sercu siedzi „oko za oko i ząb za ząb”. On sam stał się człowiekiem, by w Jezusie niejako poznać nasze słabości jeszcze bardziej. Kto jak kto, ale On wie najlepiej, że jesteśmy zdolni do największych podłości, do ukrzyżowania Niewinnego.

A jednak nie wyznacza nam celów poza naszymi możliwościami, kiedy mówi: Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Myślę, że chce wyrazić to, że kocha nas do szaleństwa. Kocha nas tak bardzo, że nic nie stanie Mu na przeszkodzie, by podzielić się z nami swoją doskonałością, swoją boskością.

Nic, poza naszą wolną wolą.

A jak wyrazić Bogu, że wybieramy właśnie Jego? Nie ma innej drogi, niż pokazanie Stwórcy, że kochamy Jego stworzenia: …będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!

Boże uwielbiam Cię!

Andrzej Cichoń

Rozważanie napisane na niedzielę 23. 02. 2020 r.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama