Między niebem a ziemią

Dzieje leśniańskiego sanktuarium i cudownego obrazu Matki Bożej z racji obchodzonej w tym miesiącu 50 rocznicy koronacji wizerunku Maryi

Wrześniowe popołudnie 1683 r. na wieki ukształtować miało wiarę mieszkańców leśniańskiej osady i całego Podlasia. Prześledzenie losów cudownego wizerunku nie pozostawia też wątpliwości, że to Maryja wybrała miejsce, gdzie Bóg tak hojnie darzy łaskami. Lud pielgrzymuje - Matka uprasza. Ceną dotknięcia nieba za życia niezmiennie pozostaje siła zawierzenia.

Na dniach sanktuarium, którego gospodarzami są oo. paulini, świętować będzie uroczystości w związku z 50 rocznicą koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Leśniańskiej. O. Jan Tyburczy, przeor i proboszcz klasztoru, zapraszając serdecznie do wzięcia udziału w obchodach, wtajemnicza w dzieje wizerunku Maryi i specyfikę otaczającego obraz kultu.

Osuszone łzy

W myśl historycznych źródeł jako pierwsi jaśniejące niezwykłym blaskiem oblicze Matki Bożej dostrzec mieli pasący bydło Aleksander Stalmaszczuk i Miron Makaruk. Był 26 września. Jak wspominał po latach przed członkami komisji teologicznej jeden z chłopców, ujrzawszy na drzewie dzikiej gruszy piękny wizerunek, przeląkł się i zaalarmował sąsiadów. Przybyli na miejsce mieszkańcy niezwłocznie podjęli próby ściągnięcia obrazu. Kończyły się one fiaskiem do czasu poprzedzenia działań modlitwą. Po zdjęciu wizerunku okazało się jednak, że stracił on swój blask, a dodatkowo zwilgotniał - „jakby pocił się” - relacjonował M. Makaruk.

Cudowne oblicze Maryi uwiecznione zostało na wypukłej płaskorzeźbie w drobnoziarnistym kamieniu o czerwonawym odcieniu. Obraz ma 31,4 cm wysokości, 29,3 cm szerokości i 4,6 cm grubości. Przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem na prawym ręce. Nietypowe umiejscowienie Jezusa zostało zinterpretowane - podobnie jak nawiązujące do bizantyńskich wzorców królewski płaszcz i korony na głowach Maryi i Jej Syna - jako wezwanie do jedności wiary. Matka Boża w lewej dłoni trzyma otwartą księgę, na której wspiera się rozpostartymi skrzydłami gołębica - symbol Ducha Świętego. Jezus w prawej rączce trzyma książkę, lewą zaś wznosi ku górze.

Po przeniesieniu obrazu do dworu w Bukowicach - majątku skarbnika orszańskiego Pawła Michałowskiego - umieszczono go w osobnym alkierzu. Niestety, nawet blask świec nie osuszał „łez” - zakrywająca wizerunek zasłona wciąż pozostawała mokra, a świadkami niezwykłej sytuacji byli licznie ściągający przed oblicze Matki okoliczni mieszkańcy. O sile matczynego wstawiennictwa świadczy zaś przechowywana w materiałach archiwalnych wzmianka o cudzie - łaski uzdrowienia dostąpić miała pieczołowicie opiekująca się wizerunkiem żona skarbnika.

Zmotywowany prośbą dziedzica biskup łucki z Janowa Stanisław Witwicki powołał w 1684 r. specjalną komisję celem zbadania tak obrazu, jak i fenomenu dziejących się za jego przyczyną niezwykłych zdarzeń. Wchodzący w jej skład m.in. teologowie, prawnicy czy doktorzy medycyny, po sklasyfikowaniu zasłyszanych od świadków - a doznanych za wstawiennictwem Maryi - łask, odłożyli jednak sprawę wydania ostatecznego werdyktu do czasu zwołania kolejnego gremium.

Tymczasem w 1686 r. staraniem skarbnika wzniesiono w miejscowości pierwszy drewniany kościół. Umieszczenie w świątyni obrazu natychmiast osuszyło łzy Matki Bożej. Wieści o cudach doznawanych za wstawiennictwem Leśniańskiej Pani zataczały coraz szersze kręgi, przyczyniając się tym samym do wzrostu ruchu pielgrzymkowego. W 1695 r. utworzono w Leśnej parafię rzymskokatolicką. Cztery lata później z inicjatywy biskupa łuckiego Franciszka Michała Prażmowskiego przeprowadzono ponowne, połączone z powtórnym przesłuchaniem świadków, badanie obrazu, w konsekwencji czego w 1700 r. biskup wydał dekret zatwierdzający wizerunek Matki Bożej Leśniańskiej jako łaskami i cudami słynący, zezwalając tym samym na publiczny kult...

Bijące źródło

A czasy nadciągały niespokojne... Wieści o niezwykłych wydarzeniach oprócz licznie przybywających pielgrzymów przyciągały też rabusiów kuszonych perspektywą otaczających wizerunek licznych wotów. W kraju grasowały wojska saskie, szwedzkie i rosyjskie - na początku XVIII w. rozpoczęła się bowiem wielka wojna północna. Źródła historyczne wspominają o grabieży zgromadzonych w miejscu kultu darów i ofiar, jakich dopuścić się miał w 1706 r. oddział Szwedów. Wałęsające się wojska wlokły za sobą choroby i epidemie, czego potwierdzeniem staje się zachowana z tego okresu - przekazana przez małżonków o nazwisku Kisz - puszka do przechowywania Komunii św. z napisem: „Najświętszej Panience na dziękczynienie za uwolnienie od morowego powietrza roku 1709”. Wśród wotów wyróżniały się też złote korony wysadzane diamentami - dar Karola Stanisława Radziwiłła, kanclerza wielkiego litewskiego, z 1716 r.

W lęku przed zaprószeniem ognia przez przechodzące wojska proboszcz parafii ks. Paweł Janicki podjął - mimo skromnych środków - zamysł budowy murowanej świątyni. Jak głosi tradycja, prace miały rozpocząć się na miejscu, gdzie rosła grusza objawienia. Przy wykopywaniu pnia ukazało się bijące źródełko, ujęte następnie w studzienkę czynną do dzisiaj! Po śmierci proboszcza kontynuatorem dzieła był jego następca - ks. Andrzej Fabiański. W 1718 r. w nowo wybudowanej Kaplicy Zjawienia zawisł cudowny obraz. Szybko jednak okazało się, że świątynny gmach nie jest w stanie pomieścić licznie przybywających wiernych. W 1722 r. zapadła więc decyzja o budowie większego kościoła. Na przeszkodzie realizacji planów stanęły jednak brak funduszy i śmierć inicjatora. W obliczu przekonania, że parafia nie jest w stanie sprostać wyzwaniu, podjęto starania o powierzenie pieczy nad sanktuarium prężnemu zakonowi cieszącemu się wsparciem możnych protektorów. I tak po zrzeczeniu się praw przez dotychczasowego kolatora Władysława Michałowskiego oraz wyrażeniu zgody przez biskupa łuckiego i stosowną kapitułę - w 1727 r. leśniańską świątynię w posiadanie wzięli oo. paulini.

Świt wolności

Zainicjowana w 1731 r. przez pierwszego przeora klasztoru - o. Konstantego Muszyńskiego, a kontynuowana także przez jego następców, budowa nowej - dużej świątyni trwała kilkanaście lat. W dzieło jej upiększenia zaangażowali się przedstawiciele znamienitych rodów: Michał Kazimierz Radziwiłł zwany Rybeńko ufundował organy, Karol Józef Sedlnicki herbu Odrowąż - ołtarz główny. W 1772 r., czasie pierwszego rozbioru Polski, Jan Bogusław Plersch namalował zasuwę obrazu przedstawiającą Nawiedzenie NMP. Ciemne, niespokojne tło powstającego dzieła stało się oczywistym symbolem tragicznego położenia ojczyzny. Rok uchwalenia Konstytucji 3 maja był zarazem czasem schyłku świetności klasztoru.

W 1796 r. miejscowość znalazła się pod zaborem austriackim. Przerwana została łączność z Rzymem i Częstochową, wprowadzono zakaz organizowania kwest wśród parafian... W 1813 r. zajmujące Księstwo Warszawskie [Leśna trafia w jego granice cztery lata wcześniej] wojska rosyjskie dokonały rabunku w miejscowej świątyni. Trudną sytuację oo. paulinów poprawiło na pewien czas utworzenie Królestwa Polskiego [na potrzeby powstańczego rządu ofiarowali nawet dzwon] - w latach 1834-43 wybudowali murowany klasztor. Nie ominęły ich jednak popowstańcze represje, w konsekwencji czego musieli opuścić gospodarstwo.

Usunięty z urzędu biskup podlaski Beniamin Szymański, przewidując czas prześladowania Kościoła, potajemnie wywiózł cudowny obraz, pozostawiwszy w głównym ołtarzu jego kopię. W 1875 r. leśniańska świątynia przeszła we władanie prawosławia - sześć lat później przebudowano ją na cerkiew. Celem „ożywienia” miejsca podjęto decyzję o założeniu w osadzie prawosławnego klasztoru. Mniszki - na czele z cieszącą się poparciem rodziny carskiej Eugenią Jefimowską - prowadziły bezpłatne szkoły i sierociniec. Aktywność zgromadzenia służyć miała przekształceniu miejsca w ośrodek prawosławia i rusyfikacji. W 1915 r. - w obliczu nadciągających wojennych działań - mniszki ewakuowały się do Rosji, zabierając kopię wizerunku Matki Bożej.

16 sierpnia do Leśnej wkroczyły oddziały I Brygady Legionów Polskich. Kapelan ks. Henryk Ciepichałł naprędce restytuował kościół. Legioniści pociągnęli jednak na Wołyń, zaś Leśna trafiła pod zarząd Oberkommando Ost. Surowe rządy niemieckiej komendy oznaczały znaczą eksploatację klasztornych posiadłości. Zdewastowany kościół pozostawał nieczynny. I dopiero akcja rozbrojenia okupantów przeprowadzona przez członków kornickiej placówki POW zwiastowała miejscu świt wolności...

Powrót Matki

Powiat bialski, na terenie którego znajdowało się sanktuarium, wszedł w skład wskrzeszonej w 1918 r. diecezji podlaskiej. Sytuacja była bardzo trudno - należało odbudować zniszczone struktury kościelne. Dewastacje spowodowane wojenną zawieruchą nie ominęły Leśnej. Widok, jaki ukazał się oczom dwóch zakonników, którzy wrócili na gospodarstwo 22 maja 1919 r., ściskał serce. Impulsem do pozostania była jednak wciąż żywa wśród mieszkańców wiara i pamięć o cudownym obrazie. Niestety, sanktuarium nie dysponowało w tym czasie nawet jego kopią, nie wspominając o oryginale...

Próbę jego odnalezienia podjął przeor zgromadzenia o. Aleksander Łaziński [w tym czasie w świątyni zawisła odtworzona na podstawie opowieści świadków kopia namalowana przez jego poprzednika]. Ustaliwszy, iż zajmujące przed laty klasztor mniszki przebywają aktualnie na terenie Jugosławii, udał się w podróż celem sprowadzenia obrazu. Na miejscu okazało się jednak, że diecezji podlaskiej zwyczajnie nie stać na odkupienie dzieła - mniszki zażądały bowiem 100 rubli w złocie lub 50 tys. dolarów [w 1925 r.!]. W tym samym czasie świątobliwej kobiecie z okolic Leśnej miała objawić się Matka Boża z wieścią, że nie należy szukać obrazu daleko, gdyż jest w... Polsce. O autentyczności ukrytego w Łomży wizerunku zadecydowała komisja powołana w 1926 r.

17 czerwca biskup podlaski Henryk Przeździecki wydał dekret o odnalezieniu oryginału i powierzył go pieczy leśniańskich paulinów. Po rocznym okresie renowacji, 17 września 1927 r. wprowadzono obraz do katedry siedleckiej, skąd w uroczystej procesji - przez Mordy, Łosice i Kornicę, odprowadzany wdzięcznymi łzami i modlitwą rzesz mieszkańców - zmierzał do Leśnej. Naprzeciw powracającej Matce wyszło pięciu biskupów, konne banderie, batalion 33 Pułku Piechoty, bractwa, parlamentarzyści i rzesze wiernych. Był 25 września! Dzień później - w 244 rocznicę objawienia - wizerunek Maryi został uroczyście wniesiony do świątyni.

Pod Jej opiekę

W 1933 r. leśniańska wspólnota świętowała 250-lecie zjawienia się cudownego obrazu. W 1940 r. klasztor zajęli Niemcy, rabując wszystkie dzwony i tworząc w miejscowości obóz pracy. Bolesną kartą w historii zapisał się też odpust parafialny 29 czerwca 1942 r., kiedy to okupanci zaczęli strzelać do zgromadzonych przed kościołem ludzi. W grudniu następnego roku rozstrzelali nieopodal bazyliki 18 osób.

Prześladowania nie ominęły też klasztoru w czasach PRL [paulinom zabrano grunty orne, zabroniono nauczania religii, wypruto wizerunek Maryi ze sztandaru miejscowego liceum, na 10 lat więzienia skazano też o. Efrema - jednego z zakonników]. Mimo niesprzyjających Kościołowi rządów biskup siedlecki Ignacy Świrski powrócił do idei poprzednika ozdobienia obrazu Matki Bożej złotymi koronami. Dokument potwierdzający wydaną w 1962 r. zgodę Stolicy Apostolskiej dostarczył z Rzymu bp Karol Wojtyła. W skierowanym rok później do wiernych liście pasterskim pasterz diecezji pisał: „Koronacja Matki Bożej jest nie tylko świadectwem świętości miejsca, ale zawarciem przymierza między niebem a ziemią”. Uroczystość zaplanowano na niedzielę, 18 sierpnia 1963 r., a poprzedzić miało ją triduum we wszystkich kościołach diecezji. Na fasadzie świątyni stanął widoczny z daleka polowy ołtarz. Od rana napływały też tłumy wiernych. Wśród koncelebransów było kilkunastu biskupów i licznie zgromadzone duchowieństwo. Liczbę wiernych oszacowano na ok. 150 tys. Aktowi koronacji dokonanej wspólnie przez kard. Stefana Wyszyńskiego i bp. I. Świrskiego, towarzyszyło wezwanie: „niech dzięki Tobie zasłużymy na koronowanie przez Jezusa Chrystusa, Syna Twego, chwałą i czcią w niebie...”. Na zakończenie uroczystości prymas wraz z pasterzem diecezji pobłogosławili cudownym wizerunkiem Madonny z Dziecięciem podlaski lud, zawierzając opiece Matki wszystkie jego ziemskie sprawy...

WA
Echo Katolickie 32/2013

W 1977 r. paulińska wspólnota świętowała 50-lecie powrotu cudownego obrazu. Cztery lata później Stolica Apostolska nadała Matce Bożej Leśniańskiej tytuł Matki Jedności i Wiary. W 1983 r. miały miejsce podniosłe uroczystości w związku z 300 rocznicą zjawienia się w Leśnej cudownego wizerunku, którym przewodniczył kard. Franciszek Macharski. W 1984 r. kościół podniesiono do rangi bazyliki mniejszej. W 1995 r. uroczystościom 300-lecia utworzenia parafii przewodniczył prymas Józef Glemp. Trzy lata później poświęcony został ołtarz polowy - wotum wdzięczności na dwutysiąclecie chrześcijaństwa.

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama