Okno na przyszłość

Słowa Papieża Franciszka, wypowiadane w dalekim Rio, odnoszą się więc także do nas

"Idziemy" nr 30/2013

Ks. Henryk Zieliński

Okno na przyszłość

Trwające właśnie Światowe Dni Młodzieży w Rio de Janeiro mają wymiar co najmniej trojaki. Spotkanie przedstawicieli młodzieży z całego świata pod przewodnictwem papieża Franciszka ma nade wszystko charakter religijny. Papież dzieli się z młodymi ludźmi swoją wiarą, prostą i żarliwą. Nie występuje z pozycji mędrca znającego odpowiedź na wszystkie pytania, ale jako świadek tej miłości Boga, która jest źródłem niezbywalnej godności każdego człowieka.

Mocnym rysem tegorocznych Światowych Dni Młodzieży jest właśnie chrześcijańskie świadectwo. Zostało to wprost zapisane jeszcze z woli papieża Benedykta XVI już w samym temacie spotkania: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody”. Nie tylko współczesny świat, ale chyba i Kościół potrzebują dzisiaj impulsu do moralnej i duchowej odnowy. Szczególnie dotyczy to Europy i całej zachodniej cywilizacji, odrywającej się od swoich chrześcijańskich korzeni, pogrążającej się w nihilizmie. Dlatego z nadzieją patrzymy ze Starego Kontynentu w stronę Rio, wypatrując tam żywego Kościoła. Fascynujemy się zbiorowym świadectwem wiary ponad 2 mln młodych ludzi, u których naturalna dla tego wieku świeżość i wolność od kompromisów zostaje dodatkowo wzmocniona przez latynoską spontaniczność. Mamy nadzieję, że to doświadczenie przełoży się na codzienne świadectwo życia tysięcy młodych ludzi, którzy już za kilka dni wrócą do swoich ojczyzn, rodzin, parafii, miejsc pracy i uczelni.

Nie mniej ważne jest również to, co papież Franciszek przy okazji spotkania z młodzieżą chce nam powiedzieć o jej prawach, nadziejach i frustracjach. Nie może nam tego przesłonić radość świętowania. Już w samolocie Papież mówił o „kulturze odrzucenia”, która boleśnie dotyka zwłaszcza osoby starsze i młodzież. W przypadku młodych wyraża się to szczególnie wykluczeniem ich z rynku pracy. Skala bezrobocia wśród młodzieży jest bowiem dwu-, a nawet trzykrotnie wyższa niż w innych grupach wiekowych. Bez pracy nawet w bogatej Europie postaje dzisiaj więcej niż połowa młodych Greków i Hiszpanów. A co w biedniejszych krajach? To zaś uderza bezpośrednio w samą godność młodego człowieka, któremu nie dano możliwości zapracowania na swoje utrzymanie. Jak na tym tle brzmią zapewnienia, że młodzież jest naszą źrenicą oka i oknem na przyszłość?

W Polsce problem wykluczenia młodych z rynku pracy jest jeszcze bardziej złożony. Ma swoje źródło w likwidacji rodzimego przemysłu w ramach tzw. restrukturyzacji i prywatyzacji i w błędnym systemie kształcenia. Wydłużanie czasu edukacji miało zaowocować powstrzymaniem młodych przed szybkim wejściem na rynek pracy i sztucznie obniżyło wskaźniki bezrobocia. Ale umasowienie matury i studiów spowodowało też obniżenie jakości kształcenia i spadek zaufania pracodawców do wartości dyplomów. Prócz tego do oficjalnych danych mówiących o 30-procentowym bezrobociu wśród młodzieży do 25. roku życia trzeba dodać te ponad 2 mln ludzi, w większości młodych, którzy musieli w ostatnich czasach wyjechać z Polski za chlebem. To już nie tylko wykluczenie z rynku pracy, ale nawet z ojczyzny. Ostatnio do zablokowania rynku pracy dla młodych przyczyniło się też podniesienie wieku emerytalnego.

Słowa Papieża Franciszka, wypowiadane w dalekim Rio, odnoszą się więc także do nas. Najwyższy czas, abyśmy niezależnie od obecnych barw politycznych wyciągnęli z nich wnioski. Bo Polska, w której nie będzie przyszłości dla młodych, będzie Polską bez przyszłości!

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama