Czy seksualność jest wyłącznie sprawą prywatną?

Jak odpowiedzialnie pokierować ludzką seksualnością

Młodzi ludzie pragną być wolni i niezależni. Raczej nikt z nastolatków nie jest zachwycony wtedy, gdy rodzice czy inni wychowawcy usiłują go pouczać, ostrzegać, do czegoś zobowiązywać czy czegoś zakazywać. W sposób szczególny odnosi się to do sfery seksualnej. Wielu młodych ludzi sądzi, że jest to sfera prywatna, do której dorośli w ogóle nie powinni się „wtrącać”. Część rodziców i nauczycieli ulega tego typu przekonaniu i zakłada, że dany chłopiec czy dziewczyna sami poradzą sobie z własną seksualnością.

Niestety nikomu nie jest łatwo w dojrzały sposób kierować własną seksualnością. Z tego właśnie powodu tylko niektórzy ludzie potrafią w taki sposób przeżywać i wyrażać swoją seksualność, by stała się ona miejscem wyrażania miłości wiernej i wyłącznej (zwanej miłością małżeńską) oraz miejscem odpowiedzialnego przekazywania życia. Inni natomiast przeżywają poważne trudności w tej sferze. Doświadczają zranień fizycznych, psychicznych, moralnych i społecznych. Popadają w uzależnienia i poczucie winy. Doznają krzywd i lęków. Niestety coraz częściej zdarza się nawet tak, że seksualność staje się miejscem wyrażania przemocy (np. gwałt czy molestowanie seksualne) oraz miejscem przekazywania śmierci (np. choroba AIDS czy aborcja).

W tej sytuacji naiwnym i niebezpiecznym mitem jest przekonanie, że seksualność to zawsze prywatna sprawa danego człowieka. Niedojrzale przeżywana i wyrażana seksualność może bowiem prowadzić do tak wielkich krzywd i dramatów, że większość wyobrażalnych zachowań seksualnych jest zakazanych przez kodeksy karne wszystkich państw świata. Znaczna część osób skazanych na karę śmierci w USA to właśnie przestępcy seksualni. Seksualność w każdym przypadku podlega normom moralnym, które chronią człowieka przed krzywdą i cierpieniem. W wielu przypadkach podlega także normom prawnym i kodeksowi karnemu.

Tylko dojrzale przeżywana i wyrażana seksualność może być zatem uznana za prywatną sferę danej osoby. Im większe natomiast ma ktoś trudności w tej dziedzinie, tym bardziej jego seksualność przestaje być sprawą prywatną i tym bardziej podlega ocenie publicznej, a nawet sądowej. Zasada ta obowiązuje w każdej dziedzinie ludzkiego życia. Dla przykładu dopóki dana osoba zarabia na swoje utrzymanie dzięki uczciwej pracy, dopóty pozostaje to jej prywatną sprawą. Jeśli jednak ktoś zaczyna zdobywać pieniądze w sposób sprzeczny z prawem (np. poprzez kradzież czy nielegalną pracę), wtedy takie zachowania przestają być jego prywatną sprawą, a zaczynają podlegać ocenie publicznej oraz kodeksowi karnemu.

Rozsądne kierowanie seksualnością nigdy nie było łatwym zadaniem. Obecnie jest ono jeszcze trudniejsze, gdyż w naszych czasach obserwujemy dziwne zjawisko. Otóż młodzi ludzie coraz lepiej rozumieją świat wokół siebie, a jednocześnie coraz mniej rozumieją samych siebie. Bywają aż tak naiwni, że liczą na łatwe szczęście, szybką karierę i wygodne życie bez pracy, bez wysiłku, bez dyscypliny. W konsekwencji często aż tak źle używają swojej wolności, że ją tracą. Używają zdolności myślenia po to, by oszukiwać samych siebie. Przeżywają toksyczne więzi, oglądają szkodliwe programy telewizyjne, czytają demoralizujące czasopisma. Wchodzą na drogę przestępczości i uzależnień. Coraz częściej nie są zdolni do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny. Coraz też częściej targają się na własne życie albo popadają w najstraszniejszą chorobę, jaką jest obojętność na własny los.

W konsekwencji tych wszystkich niekorzystnych zjawisk chłopcy i dziewczęta przeżywają coraz większe problemy również w sferze seksualnej. Nie jest to zjawisko zaskakujące. Seksualność bowiem — obok emocji — jest drugim ważnym „termometrem” sytuacji życiowej. Kto nie radzi sobie z życiem w jakiejkolwiek dziedzinie, ten przeżywa bolesne uczucia, a jednocześnie staje zakłopotany, a nawet przerażony i bezradny wobec własnej seksualności. Napięcia życiowe przekładają się zatem na napięcia seksualne. Sytuację młodzieży pogarsza jeszcze naiwność i cynizm wielu dorosłych, którzy wbrew oczywistym faktom i statystykom nadal głoszą mity i slogany o „wolności” seksualnej, o „wolnym” seksie, o „partnerstwie”, w którym nie obowiązuje miłość i odpowiedzialność, o współżyciu seksualnym, które ma być jedynie zabawą, łatwą rozrywką.

Tylko ci, którzy potrafią odpowiedzialnie kierować swoją seksualnością i którzy nie krzywdzą w tej dziedzinie samych siebie ani innych ludzi, mogą traktować seksualność jako coś, co jest ich sprawą osobistą i prywatną. I tylko oni mogą przeżywać seksualność w sposób pogodny i błogosławiony.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama