reklama

Bóg karzący?

ks. Nikos Skuras ks. Nikos Skuras

dodane 13.10.2025 15:19
0

„Serce nieskłonne do nawrócenia”. Kiedyś myślałem, że im starszy będę, tym łatwiej mi będzie wchodzić w nawrócenie. Widzę, że sprawdza się sentencja. Gałązka młoda daje się naginać. Gałąź stara prędzej pęknie niż ustąpi. Jest we mnie dużo tępego uporu, gdy widzę, że nie mam racji.

Refren: „Każdemu oddasz według jego czynów” nie wypada pomyślnie w kluczu chłodnego legalizmu. Jak pisał św. Paweł: „Bóg wszystkich zamknął w nieposłuszeństwie”. Czyli, że: „Nie możesz wymówić się od winy”. Nie próbuj, czytelniku, szukać w sobie, w swoim postępowaniu argumentów na to, że oddanie tobie według twoich czynów przebiegnie pozytywnie. W konfrontacji z zimną sprawiedliwością Prawa, werdykt jest jeden. Jesteś winny i zasługujesz na wyrok „potępienia Bożego”. Dlatego już w Starym Testamencie niektórzy rabini zauważali, że przed wierszem cytowanym w refrenie, jest zdanie tłumaczone przez katolicką Biblię angielską: „twoja Panie jest wierna miłość”.

Żydowscy komentatorzy, zauważają, że Bóg będzie oceniał człowieka nie według ludzkiej matematyki zła i dobra, lecz według Prawa ożywionego Miłosierdziem. Tego brakowało faryzeuszom i uczonym w Prawie.

Chrześcijańscy komentatorzy jasno pokazują, że Bóg Ojciec patrzy na człowieka i na jego czyny przez pięć ran Chrystusa. Od Kalwarii, Bóg nie może oddać człowiekowi według chłodnej kalkulacji dobra i zła uczynionego, jeśli osądzany odwoła się do ran Chrystusa.

Może powstaje w tobie pytanie: „Czy więc wszystko jedno jak żyję, ile zła lub dobra czynię, skoro wystarczy, że w chwili śmierci odwołam się do ran Chrystusa?” Czy nie masz tego doświadczenia, że grzech, który popełniasz utwardza twoje serce, twoją wolę? Trudno ci prosić o przebaczenie kogoś, kogo skrzywdziłeś. Trudno ci przyznać się do błędu. Grzech czyni cię pewnym swego i łatwo sądzisz tych, którzy w twoich oczach obiektywnie źle myślą i postępują. Chrystus umarł za ciebie i Ojciec nie chce i nie może cię karać. Pamiętaj, że każde zło, które czynisz ono sprawia, że tracisz zaufanie do Miłości Boga, przestajesz ją widzieć w sobie. Faryzeusze czynili wiele dobra. Modlili się, dawali dziesięcinę, oczyszczali się. Jednak pomijali „miłość Bożą”.

Ta Miłość teraz gdy czytasz te słowa, chce wejść do twego serca. Czy zgodzisz się na to? Niech mi się stanie według tego Słowa.

 

1 / 1

reklama