Wyszukano wyników: 505
Aureola nad obciętą głową
Z odrętwienia wyrwał go męski śpiew, dziwnie kontrastujący z ponurym miejscem, w którym się znajdował. Chwiejnym krokiem podszedł do okna i uczepił się krat. U dołu, eskortowani przez strażników, ze świecami w rękach, szli na straszną śmierć kartuzi. Znał ich, spędził w ich klasztorze cztery lata. „Wielbi dusza moja Pana...” – pełna chwały pieśń obijała się echem o posępne mury londyńskiej Tower. Tomasz More zacisnął palce na żelaznych prętach. Wiedział: teraz kolej na niego.
Nowości w serwisie
- Br. Damian Wojciechowski: Papież politykier?
- Coaching religijny – idolatria
- Kac po Aleksandrze Kwaśniewskim. Czego Polacy chcą od prezydenta? [wideo]
- Kac po Aleksandrze Kwaśniewskim. Czego Polacy chcą od prezydenta? [wideo]
- Kard. Woelki o „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”: to wymagało wielkiej odwagi
- Nie tylko uczą, ale wychowują młodych Polaków. Trwa zbiórka podpisów pod projektem „Religia, albo etyka”
- Chlorek potasu: kara śmierci dla dziecka za to, że żyje
- Sztuka i historia w trzech miastach. Bank Pekao zaprasza na Noc Muzeów 2025
- Koronacja papieska. Jak kiedyś wyglądała inauguracja pontyfikatu?
- Nie ma posesji, której nie odwiedziłby niedźwiedź. Wolno do niego strzelić z paintballa
