W świecie, w którym wydaje się, że ekonomia nadaje większą wagę rzeczom, niż osobom, potrzebna jest rewolucja czułości, aby w centrum postawić człowieka – przypomniał Papież w videoprzesłaniu skierowanym do uczestników konferencji TED 2017.
Konferencja została zorganizowana przez amerykańską fundację non-profit Sapling Fundation pod hasłem „Przyszłość to ty” (The future you). Franciszek zwrócił w nim uwagę na potrzebę braterstwa i solidarności w świecie, który zbyt często jest naznaczony egoizmem, wojnami.
„Jak wspaniale byłoby, gdybyśmy odkrywając nowe, dalekie planety, odkryli brata i siostrę, którzy są w potrzebie i znajdują się wokół nas. Jak byłoby wspaniale, gdyby braterstwo, to słowo takie piękne i jakże czasami niewygodne, nie ograniczałoby się tylko do pomocy socjalnej, ale stałoby się podstawowym kryterium w wyborach na poziomie politycznym, ekonomicznym, naukowym, w relacjach między ludźmi, narodami, krajami. Tylko wychowanie do braterstwa, do konkretnej solidarności może przezwyciężyć «kulturę odrzucenia», która nie dotyczy tylko jedzenia i dóbr materialnych, ale przede wszystkim osób, które są marginalizowane przez systemy techniczno-ekonomiczne, gdzie w centrum, nawet bezwiednie, często nie ma człowieka, ale produkty przez niego wytworzone” – powiedział Ojciec Święty.
Odnosząc się do potrzeby drugiego człowieka w życiu każdego z nas, brata, którym trzeba się zaopiekować Franciszek jako przykład podał przypowieść o Dobrym Samarytaninie. Podkreślił, iż to historia mówiąca o dzisiejszej ludzkości, gdzie w centrum stawia się pieniądz. Ale nie brak także i tych, którzy dają swoje życie, aby tworzyć nowy świat, troszcząc się o innych. Nie da się bowiem kochać – mawiała Matka Teresa – nie dając siebie.
„Dzięki Bogu żaden system nie może zabronić otwarcia na dobro, na współczucie, na zdolność do reagowania na zło, które kryje się w sercu człowieka. (...) Każdy z nas jest bezcenny, w oczach Bożych jesteśmy niezastępowalni. W nocy konfliktów, które przeżywamy, każdy z nas może być zapaloną świecą, która przypomina, że światło wygrywa z ciemnością, a nie na odwrót” – zauważył Papież.
Na zakończenie Franciszek zachęcał wszystkich do rewolucji czułości, która używa oczu, aby widzieć drugiego, uszu, aby słyszeć krzyk małych, biednych, cichy krzyk naszego wspólnego domu, ziemi zanieczyszczonej i chorej. Czułość używa rąk i serca aby zaopiekować się drugim. Czułość to także zniżenie się do poziomu drugiego człowieka, tak jak Bóg uczynił z nami.
„Pozwólcie powiedzić mi to jasno: im masz więcej władzy, im więcej twoje decyzje mają wpływ na innych, tym bardziej jesteś wezwany do bycia pokornym. W innym bowiem przypadku władza cię zniszczy, a ty zniszczysz innych. (...) Dzięki pokorze i miłości władza, bycie największym, najsilniejszym, staje się służbą i rozsiewa dobro. Przyszłość ludzkości nie jest tylko w rękach polityków, wielkich liderów, wielkich korporacji. Tak, ich odpowiedzialność jest ogromna. Ale przyszłość jest przede wszystkim w rękach ludzi, którzy w drugim rozpoznają «ty», a siebie widzą jako część «my»” – stwierdził Ojciec Święty.
pp/ rv