Kard. Stanisław Dziwisz przypomniał, że Jezus Chrystus zawsze towarzyszy nam na naszej drodze życia, tak jak stał się tajemniczym Towarzyszem drogi zniechęconych uczniów zmierzających do Emaus.
Zmartwychwstanie Chrystusa zadecydowało o naszym ostatecznym losie, o naszej wieczności. Ono otwarło nam drogę do życia na wieki. To jest najważniejsza perspektywa i nasza największa nadzieja - mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas uroczystej sumy, którą odprawił w Sanktuarium Świętego Jana Pawła II w Krakowie na Białych Morzach.
W homilii hierarcha przypomniał, że opowiadanie o uczniach zmierzających do Emaus należy do najbardziej znanych i fascynujących fragmentów Ewangelii i pozwala nam osobiście przeżyć to, co przeżywali uczniowie Jezusa, do których dotarła nieprawdopodobna wiadomość, że Jego grób jest pusty.
"Powstanie z martwych ukrzyżowanego dwa dni wcześniej było wydarzeniem tak niesłychanym, że przekraczało wszelkie możliwości pojmowania. Dopiero trzeba było osobistego spotkania z żywym Panem, by zmierzyć się z Tajemnicą, odmieniającą radykalnie nie tylko Jego historię, ale i los każdego człowieka" - mówił.
Nawiązując do niespełnionych nadziei uczniów Jezusa, którzy związali z Nim swoje głębokie, choć przyziemne nadzieje, purpurat przypomniał, że być może każdy z nas znajdował się lub znajduje w podobnej sytuacji, kiedy nasze oczy są jeszcze na uwięzi.
"W naszym życiu mają miejsce wydarzenia, które nas przerastają i których często nie rozumiemy. Takie sytuacje wpisane są w nasz los. Potrzeba nam otwarcia oczu. Potrzeba nam przede wszystkim otwarcia się na Boga na modlitwie. Potrzeba nam wsłuchiwania się w Jego słowa. Potrzeba nam życzliwego słowa i rady mądrych ludzi. Potrzeba nam wreszcie uwolnienia się od osobistych uprzedzeń, nieuporządkowanych pragnień i niepotrzebnych lęków. Potrzeba nam zawierzenia naszego losu w ręce Boga" - zaapelował hierarcha.
Kard. Dziwisz przypomniał także, że Jezus Chrystus zawsze towarzyszy nam na naszej drodze życia, tak jak stał się tajemniczym Towarzyszem drogi zniechęconych uczniów zmierzających do Emaus.
"Ostatecznie otwarły się im oczy i poznali zmartwychwstałego Jezusa przy łamaniu chleba, „lecz On zniknął im z oczu" (Łk 24, 31). Odtąd będzie im towarzyszył duchowo na drogach ich życia, a oni - podobnie jak wszyscy wierzący w Niego - będą się z Nim spotykać na wspólnej modlitwie, przy sprawowaniu Eucharystii, we wspólnocie Kościoła, miłując się wzajemnie, pełniąc dzieła miłosierdzia" - mówił emerytowany metropolita krakowski.
Historia uczniów z Emaus to historia każdego z nas. Powinniśmy szukać Jezusa na drogach naszego życia, a podczas Eucharystii przeżywać Jego obecność wśród nas, bo to jest najbardziej uprzywilejowana chwila spotkania z Nim - zakończył homilię purpurat.
Sanktuarium Świętego Jana Pawła II to najważniejsze miejsce papieskiego Centrum powstałego w Krakowie, a zbudowanego z inicjatywy i dzięki wsparciu kard. Stanisława Dziwisza dla uczczenia osoby i pontyfikatu papieża Polaka. W każdą niedzielę na Białe Morza przybywa z okolicznych parafii ponad 7 tys. osób, które uczestniczą w Mszach św. przy relikwiach św. Jana Pawła II.
ks. Paweł Kummer / Kraków