Nikt nie powinien być zmuszony do opuszczenia swojej ojczyzny dlatego, iż brakuje tam perspektyw rozwoju czy pokoju.- mówił o. Michael Czerny SJ na sesji ONZ poświęconej wkładowi emigrantów w zrównoważony rozwój.
Istnieją głębokie powiązania między rozwojem, a migracją, które widać wówczas, gdy padają podstawy tego pierwszego, zmuszając miliony ludzi do wyruszenia w drogę w ucieczce przed nędzą, głodem, przemocą i niedorozwojem. Mówił o tym przedstawiciel Stolicy Apostolskiej podczas dwudniowej (24-25 lipca) oenzetowskiej sesji poświęconej wkładowi emigrantów w zrównoważony rozwój, z uwzględnieniem zarabianych przez nich pieniędzy przesyłanych do krajów pochodzenia. Watykan reprezentuje na niej o. Michael Czerny SJ, podsekretarz sekcji ds. migrantów i uchodźców w Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Ludzkiego.
Kanadyjski jezuita rozpoczął swoją refleksję od uwagi, że nikt nie powinien być zmuszony do opuszczenia swojej ojczyzny dlatego, iż brakuje tam perspektyw rozwoju czy pokoju. Stąd obowiązkiem wspólnoty międzynarodowej jest zapewnienie integralnego rozwoju we wszystkich regionach świata z udziałem wszystkich ludzi. Migracja powinna być wyborem, a nie koniecznością – stwierdził o. Czerny.
Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej zaznaczył, że migracja stanowi pewien koszt zarówno dla kraju docelowego, jak i dla ojczyzny migrantów. Dla nich samych bywa to wręcz koszt życia. Dlatego przybyszy powinno się traktować po ludzku, by jak najszybciej mogli przestać być przedmiotem niezbędnej pomocy, a stać się podmiotami własnego rozwoju. Ze swej strony migranci mają obowiązek poszanowania wartości, tradycji i praw wspólnoty, która ich przyjmuje. Ponadto podsekretarz Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Ludzkiego przypomniał, że tragedia migracji to również okazja do rozwoju człowieczeństwa, spotkania kultur oraz promowania pokoju między narodami.
tc/ rv