Papież: wyrzuty sumienia są łaską od Pana

Nie bójmy się powiedzieć prawdy o naszym życiu, miejmy świadomość swoich grzechów i wyznajmy je Panu, bo On przebacza – to myśl przewodnia homilii, którą Papież wygłosił w czasie Mszy w Domu św. Marty.

Ojciec Święty odniósł się w homilii do Ewangelii, która mówi o reakcji Heroda na wieść o Jezusie.

Niektórzy myśleli, że to Jan Chrzciciel powstał z martwych, inni, że to Eliasz, a jeszcze inni uważali, że to któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Tak więc Herod nie wiedział, co myśleć. Czuł jednak wewnętrznie, że coś się dzieje i nie była to tylko ciekawość, to były wyrzuty sumienia, a więc chciał zobaczyć Jezusa, aby się uspokoić. Później, kiedy Piłat posłał Jezusa do niego, chce widzieć znaki przez Niego czynione, ale Pan Jezus nie robi przed nim cyrku. Dlatego Herod Go odsyła i Jezus zostaje skazany na śmierć. Tak więc Herod jeden zły występek przykrywa innym, uspokaja sumienie złym działaniem, jak ktoś, kto zabija ze strachu. A zatem wyrzuty sumienia nie są jedynie przypominaniem sobie czegoś, ale czymś, co niepokoi, są jak rana.

„To rana, która niepokoi, gdy zrobiliśmy w życiu coś złego. Ale jest to rana ukryta, nie widać jej; także i ja nie widzę, dlatego, że przyzwyczajam się do niej i potem czuję się spokojny. Jest tutaj, niektórzy jej dotykają, ale ta rana jest wewnątrz. I kiedy zaczyna doskwierać, wtedy czujemy wyrzuty. Nie tylko mam świadomość, że zrobiłem coś złego, ale czuję to: czuję w sercu, w ciele, w duszy, w życiu. I stąd bierze się pokusa, aby to przykryć i nie czuć tego więcej” – mówił Ojciec Święty.

Mieć wyrzuty sumienia to łaska – stwierdził Franciszek i dodał, że nikt z nas nie jest świętym i wszyscy wolimy widzieć grzechy innych, a nie swoje.

„Musimy – pozwólcie, że użyję tego słowa - «ochrzcić» ranę, to znaczy nazwać ją, wskazać, gdzie się znajduje? «Ojcze, jak zrobić, aby wyszła na zewnątrz?». «Najpierw módl się: Panie, zmiłuj się nade mną grzesznikiem». Pan wysłucha twojej modlitwy. Potem zrób rachunek sumienia. «Jeśli nie widzę, jakie jest i gdzie się znajduje to, co boli, skąd pochodzi, jakie są jego objawy, jak mogę to zrobić?» «Poproś kogoś, kto pomoże, by ten problem się ujawnił; aby wyszedł na zewnątrz i wtedy trzeba go nazwać». Mam wyrzuty sumienia, bo to zrobiłem, coś konkretnego; konkret. I to jest właśnie prawdziwą pokorą przed Bogiem, a Bóg wzrusza się przed jasnym postawieniem sprawy” – kontynuował Franciszek.

Papież zaznaczył, że tak bardzo konkretnie o swoich grzechach mówią w konfesjonale dzieci. Chodzi o jasne wyrażenie tego, co się zrobiło, aby w ten sposób prawda wyszła na jaw. W ten sposób bowiem można być uleczonym.

„Trzeba się uczyć, mieć mądrość w oskarżaniu samego siebie. Oskarżam siebie, czuję ból rany, robię wszystko, aby wiedzieć, skąd są te objawy i potem oskarżam siebie. Nie bójmy się wyrzutów sumienia: są oznaką zbawienia. Bójmy się przykrywania ich, wybielania, umniejszania, chowania. Tego tak, a my musimy być szczerzy. Wtedy Pan nas uzdrowi” – stwierdził Papież.

Franciszek zakończył homilię, prosząc Pana, aby dał nam łaskę bycia odważnymi w oskarżaniu samych siebie na drodze wiodącej do przebaczenia.

pp/rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama