Uczestnictwo we Mszy nie jest wypełnieniem cotygodniowego obowiązku, ale umacnianiem się do bycia jeszcze lepszym chrześcijaninem. - powiedział Papież w ostatniej katechezie z cyklu poświęconego Mszy świętej.
Dzisiejszą katechezę Papież rozpoczął nawiązując do kwiatów, które ozdabiają plac św. Piotra. Wskazał, że oznaczają one radość, szczęście, bo Chrystus zmartwychwstały sprawia, że rozkwita świętość Kościoła, jeszcze wspanialsze staje się usprawiedliwienie człowieka. W tym wielkanocnym kontekście Franciszek poprosił przybyłych pielgrzymów, by pozdrowili Benedykta XVI, który śledził audiencję w telewizji.
W katechezie Ojciec Święty podkreślił, że wraz z zakończeniem Mszy rozpoczyna się czas na chrześcijańskie świadectwo. Uczestnictwo w niej nie jest bowiem wypełnieniem cotygodniowego obowiązku, ale umacnianiem się do bycia jeszcze lepszym chrześcijaninem.
„Zatem z celebracji przechodzimy do życia, świadomi, że Msza św. znajduje wypełnienie w konkretnych decyzjach tych, którzy osobiście angażują się w tajemnice Chrystusa. Nie wolno nam zapominać, że sprawujemy Eucharystię, po to, żeby uczyć się, jak stawać się mężczyznami i kobietami eucharystycznymi. Co to znaczy? Oznacza pozwolenie, aby Chrystus działał w naszych czynach: aby Jego myśli były naszymi myślami, Jego uczucia naszymi uczuciami, Jego wybory także naszymi wyborami. I to jest świętość, postępować tak, jak postępował Jezus. Dokładnie wyraża to św. Paweł mówiąc o swoim upodobnieniu do Jezusa: «Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie» (Ga 2, 19-20). Doświadczenia Pawła oświeca także i nas: na ile umartwiamy nasz egoizm, to znaczy sprawiamy, by obumarło to, co sprzeciwia się Ewangelii i miłości Jezusa, na tyle tworzy się w nas większa przestrzeń dla mocy Jego Ducha” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek przypomniał, że Eucharystia jest przechowywana w tabernakulum, aby można jej było udzielać chorym oraz aby móc adorować Pana w Najświętszym Sakramencie, co pomaga w duchowym rozwoju. Zwrócił także uwagę na owoce płynące z uczestniczenia w Mszy.
„Zatem owoce Mszy św. mają dojrzewać w życiu codziennym. Możemy powiedzieć, rozbudzając nieco naszą wyobraźnię, że Msza jest jak ziarno, ziarno pszenicy, które w codziennym życiu rośnie i dojrzewa dzięki dobrym uczynkom, w zachowaniach, które upodabniają nas do Jezusa. Eucharystia pogłębiając nasze zjednoczenie z Chrystusem odnawia życie łaski, jaką Duch Święty obdarzył nas w chrzcie i bierzmowaniu, aby nasze chrześcijańskie świadectwo było wiarygodne (KKK 1391-92). Ponadto rozpalając w naszych sercach Bożą miłość, Eucharystia oddziela nas od grzechu: «Im bardziej uczestniczymy w życiu Chrystusa i pogłębiamy przyjaźń z Nim, tym trudniej jest nam zerwać więź z Nim przez grzech śmiertelny» (KKK, 1395. ). Regularne przystępowanie do stołu eucharystycznego odnawia, umacnia i pogłębia więź ze wspólnotą chrześcijańską, do której należymy, zgodnie z zasadą, że Eucharystia tworzy Kościół (por. KKK, 1396). Wreszcie, udział w Eucharystii zobowiązuje do pomocy ubogim ucząc nas przechodzenia od ciała Chrystusa do ciała braci, gdzie oczekuje, że Go rozpoznamy, będziemy Jemu służyli, oddawali cześć i miłowali (por. KKK, 1397)” – stwierdził Papież.
pp/vr