– Jeśli chcemy pomóc Europie, to nie mamy się przed nią wymądrzać, ale przynieść jej krzyż, bardziej żyć swoją wiarą i być gotowym do jej odnowy – mówił na cotygodniowej polskiej Mszy przy grobie św. Jana Pawła II abp Grzegorz Ryś. Odniósł się on do przypadającego dziś święta św. Brygidy Szwedzkiej.
Abp Ryś zauważył, że wszystkie te święte bardzo mocno zostały naznaczone krzyżem. Być może więc ustanawiając je patronkami naszego kontynentu, Jan Paweł II chciał pokazać, że chrześcijaństwo ma dać Europie przede wszystkim krzyż. Metropolita łódzki przypomniał, że dla św. Brygidy krzyżem był również sam Kościół.
„Przyszła do Rzymu nie dla czego innego, tylko dlatego, że Rzym potrzebował wtedy odnowy. W Rzymie nie było Papieża, mieszkał w Awinionie. Bardzo smutny czas w dziejach Kościoła, który nazywamy w historii niewolą awiniońską Kościoła. Jak bardzo łatwo jest stanąć wobec Kościoła w wielkim dystansie i zacząć go obrabiać, zacząć go krytykować. Odciąć się do tego krzyża, którym w jakimś momencie okazuje się Kościół. Kościół, który kochasz, który jest twoim domem, w którym chcesz trwać. I w którymś momencie on ci przynosi ból – stwierdziła abp Grzegorz Ryś. - I pokusa: odejdź stąd, zejdź z tego krzyża, zostaw go. Nie! Właśnie trwaj w miłości, która jest także ukrzyżowana. Wtedy głosisz Jezusa Chrystusa w sposób wiarygodny. Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego.”
***
Św. Brygida Szwedzka obok Katarzyny Sieneńskiej i Edyty Stein należy do grona trzech kobiet, które Jan Paweł II ustanowił patronkami Europy.