Watykański Sekretarz Stanu zaprezentował papieską encyklikę „Fratelli tutti” na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych. Podkreślił, że zwłaszcza w czasach pandemii nie można kierować się jedynie wąsko rozumianym interesem narodowym - potrzebna jest „globalizacja solidarności”
Kard. Pietro Parolin wziął udział w internetowej konferencji nt. „Braterstwa, multilateralizmu i pokoju”. Konferencja została zorganizowana przez misję Stolicy Apostolskiej przy ONZ we współpracy m.in. z Zakonem Maltańskim i Uniwersytetem Laterańskim oraz organizacjami humanitarnymi.
Kard. Parolin komentował papieską encyklikę w odniesieniu do najpilniejszych wyzwań, którym obecnie musi stawić czoło wspólnota międzynarodowa i cała rodzina ludzka. Podkreślił, że wciąż mamy szansę na stworzenie lepszego świata, ale nie możemy ulec radykalnemu egoizmowi, który jest najtrudniejszym do pokonania wirusem. Watykański Sekretarz Stanu podkreślił, że papieska encyklika jest żywym i pomocnym narzędziem dyplomatycznym, które toruje drogę kulturze braterstwa, koniecznej do zaaplikowania w relacjach międzynarodowych.
Watykański dyplomata podjął m.in. tematy dotyczące dostępu do opieki zdrowotnej, kwestię migrantów, ochrony miejsc pracy, pomocy humanitarnej i konieczności rozbrojenia. Przypomniał, że rodząca się z braterstwa solidarność może usunąć podziały na kraje rozwinięte i resztę świata. Przypomniał, że obecnej sytuacji pandemii naszym obowiązkiem jest zabezpieczenie najuboższym dostępu do szczepień. Wskazał też, że konieczna jest globalizacja solidarności jako odpowiedź na problem stale rosnącej na świecie liczby migrantów i uchodźców. Przypomniał, że kraje muszą dzielić się współodpowiedzialnością za niesienie pomocy najbardziej potrzebującym. W tym kontekście zauważył, że trzeba chronić praw migrantów i ich godności, czyniąc na ile to możliwe w krajach ich pochodzenia.
Mówiąc o konieczności rozbrojenia kard. Parolin podkreślił, że niesprawiedliwością jest to, jak ogromne sumy pieniędzy idą wciąż na zakup broni, a jak relatywnie mało przeznacza się na pomoc humanitarną potrzebującym. Ten wielki rozdźwięk między szerzeniem kultury śmierci, a promowaniem służby życiu nazwał ogólnoświatowym skandalem.