Na spotkaniu omawiano m.in.: udział zakonnic w Światowych Dniach Młodzieży, pielgrzymowanie kobiet do sanktuariów maryjnych, nowy typ duszpasterstwa dla ich środowisk.
Spotkanie odbyło się 17 lutego w Warszawie, a przewodniczył mu ks. bp Wiesław Szlachetka, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Kobiet.
O pielgrzymkach kobiecych, które odbywają się dziś w Kościele polskim mówiła dr Monika Waluś ze Stowarzyszenia Amicta Sole.
Księża i klerycy, a także historycy religii podkreślają, że pielgrzymki regionalne są starą polską tradycją, znaną praktycznie „od zawsze”. Było to działanie wspólnotowe, miało głęboki sens dla uczestników, którzy integrowali się, znajdowali współmałżonków, jednali z sąsiadami, a także zacieśniali więzi z pobliskim sanktuarium. Do ich popularyzacji w XIX w., zwłaszcza na Jasną Górę, przyczynili się bł. Honorat Koźmiński i Henryk Sienkiewicz – przypomniała dr Waluś. Piekary Śląskie istniały jako miejsce pielgrzymkowe „od zawsze”, a w organizację sierpniowej peregrynacji dziewcząt i kobiet ogromnie angażują się biskupi i duszpasterze. Widoczne i ważne są osobiste relacje księdza i pielgrzymów.Obecnie powstają też nowe inicjatywy pielgrzymkowe mające na celu zwiększenie więzi z bliskim sanktuarium. Pielgrzymki mają swoje tytuły, mówiące o rodzaju i celach peregrynacji: „Kobiet i dziewcząt” czy do Barda Śląskiego, do którego przybywają amazonki. Zdaniem prelegentki pielgrzymki dają poczucie potrójnej tożsamości: pielgrzymka to historia mojego życia i życia rodziny, a także mojego miejsca na ziemi.
Prelegentka zwróciła uwagę, że pojawiają się też nowe pielgrzymki, a ich uczestniczkom stałą formację i stałe programy proponują: Licheń, Mąkolice, Tulce. Od lat pielgrzymują również, o czym przypomniała dr Maria Jankowska, kobiety z Polskiego Związku Kobiet Katolickich, które udają się do Częstochowy i Kalisza.
Socjolog dr Maria Rogaczewska z UW mówiła o wizji papieża Franciszka i rewolucji edukacyjnej Kena Robinsona, którą należy stosować także w duszpasterstwie kobiet. Dotychczas istniała edukacja bierna – lekcje, wykłady, biblioteka; kanon edukacyjny klasyczny, podzielony na przedmioty: język, matematyka, historia itd. Obecnie w wielu placówkach próbuje się korzystać z nowych form edukacji, tzw. Service learning, czyli nauczania przez służbę, skupionego na samodzielnym myśleniu, praktycznym doświadczeniu, nabywaniu umiejętności i wyzwalaniu kreatywności. – Ten model edukacji należy wykorzystywać również podczas katechez – podkreśliła dr Rogaczewska. – Uczniowie powinni uczyć się, np. samodzielnego projektowania inicjatyw charytatywnych.
Dr Rogaczewska mówiła też o wynikach badań kolejnego pokolenia, zwanego pokoleniem „jednorożców” (unicorn generation), urodzonego w latach 80. i 90. XX w. Młodzi z tej generacji charakteryzują się tym, że tworzą nietrwałe związki, bo mają nierealistyczne oczekiwania wobec życia. – Nauka w szkole, w tym katecheza, nie wystarcza, żeby sobie poradzić z problemami, jakie stawia życie. Należy więc promować podczas katechez sylwetki świętych i błogosławionych kobiet, a także współczesnych przedsiębiorczych kobiet działających na rzecz rodziny – mówiła dr Rogaczewska. Pokolenie „jednorożców” boryka się też z podwójnym nurtem edukacji seksualnej – z jednej strony prowadzonej przez szkołę i katechezę, z drugiej – lansowanej w mediach społecznościowych.
Socjolog z UW mówiła też, że zidentyfikowano potrzebę prowadzenia duszpasterstwa kobiet dorosłych, przede wszystkim kobiet w kryzysie. Dziś pilnie potrzebny jest program nastawiony na duszpasterstwo kobiet zranionych oraz konkretna pomoc zamiast pouczania. Ważne w pracy duszpasterskiej jest budowanie poczucia wartości i godności kobiety.
O udziale zakonnic w ŚDM mówiła s. Barbara Kulikowska, delegatka Konsulty Zakonów Żeńskich. Poinformowała, że zarejestrowało się 5145 sióstr z całego świata, ale w wydarzeniu brały też udział te, które nie zarejestrowały się przed ŚDM.
Siostry otworzyły swoje domy zakonne, wspierały też organizację ŚDM od strony technicznej. Ponadto były zaangażowane w parafiach w przyjmowaniu pielgrzymów, tworzeniu grup, organizacji pobytu i pielgrzymek. Energicznie włączyły się w ewangelizację, oprawę Eucharystii, niosły pomoc wolontariuszom, były na scenach i na widowni, głosiły katechezy – mówiła s. Kulikowska.
Ważnym elementem ich zaangażowania było samo świadectwo życia sióstr (były uśmiechnięte, radosne, roztańczone, ale też skupione na modlitwie). Zorganizowały Centrum Powołaniowe w Krakowie, w namiocie powołaniowym prezentowało się 121 wspólnot, poza rdzennie polskimi, także i z innych krajów. Cenną posługą zakonnic było stałe wspieranie ŚDM modlitwą.
– Siostry pracują jako serce Kościoła i choć ich nie widać, bez nich organizm Kościoła by nie działał – zakończyła swoje wystąpienie s. Kulikowska.
Program Międzynarodowego Kongresu Rodziny, który odbędzie się w dniach 17-19 marca w Warszawie przedstawiła prof. Maria Ryś z UKSW. Wezmą w nim udział także goście z zagranicy, w tym przedstawiciele Polonii.
Prof. Ryś poinformowała o badaniach dotyczących „syndromu Piotrusia Pana”, przeprowadzonych w grupie młodzieży włoskiej i polskiej. Okazuje się, iż w Polsce, jeśli chodzi o występowanie tego syndromu, nie jest źle – młodzi mężczyźni chcą podejmować dorosłe, odpowiedzialne życie.
O europejskiej inicjatywie obywatelskiej – „Mama, tata i dzieci” – poinformowała Teresa Kapela ze Związku Dużych Rodzin Trzy Plus.
Jest to projekt, który walczy o właściwą definicję małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny. W Unii Europejskiej istnieje bowiem wiele definicji małżeństwa. Samo podniesienie kwestii jego zdefiniowania dla wielu nieistotnej, lub niemożliwej, już stawia problem i umożliwia dyskusję na ten temat. Definicja rodziny okazuje się dziś ważna. ale i dzieląca środowiska. Istnieją różnice kulturowe i religijne w definiowaniu rodziny, stąd wspomniana europejska inicjatywa – wyjaśniła Teresa Kapela.
Irena Bylicka ze Związku Dużych Rodzin Trzy Plus i Stowarzyszenia Amicta Sole mówiła o doświadczeniach ZDR 3+.
Powstał on 10 lat temu, w 2007 roku. W pierwszym okresie zdefiniowano problemy rodzin wielodzietnych. Jednym z nich jest stereotyp, że są to rodziny patologiczne. Niewątpliwie rodziny wielodzietne są najbiedniejszą grupą społeczną, powołano więc zespół ekspertów: ekonomistów, psychologów socjologów, by podjąć działania na rzecz tych rodzin. Postanowiono poprzez mądry lobbing poprawić też wizerunek rodziny – rozmawiać na temat rodzin wielodzietnych ze wszystkimi partiami politycznymi i kolejnymi rządami oraz w mediach. Badano sytuację rodzin w całej Europie i na świecie. Urządzano konferencje podejmujące ważne problemy rodzin wielodzietnych, zapraszając kolejnych prezydentów, ministrów, przewodniczących partii politycznych, posłów i senatorów. Organizowano zjazdy w różnych miastach, żeby pokazać rodzinę z dziećmi, jako szansę rozwoju, a nie zagrożenie. W wyniku tych działań uchwalono odpis od podatku na każde dziecko w rodzinie, powstała Samorządowa Karta Dużej Rodziny (KDR), a później ogólnopolska KDR. Od wielu lat były przygotowywane przez ekspertów ZDR 3+ założenia programu 500+.
Irena Bylicka podziękowała też biskupom za wsparcie inicjatyw ZDR 3+, za informowanie duszpasterzy o problemach dużych rodzin. Jej zdaniem, wobec jawnego lekceważenia przez kolejne rządy problemów rodzin wielodzietnych, tylko współpraca wielu organizacji społecznych, pozwoliła osiągnąć to, co zostało dotychczas osiągnięte.
O doświadczeniach Marii Pietrzak – inicjatorki parafialnych spotkań dla matek w Warszawie mówiła Maria Wilczek z Polskiego Związku Kobiet Katolickich. Grupy matek w parafii Bł. Władysława z Gielniowa w Warszawie spotykają się regularnie żeby wymieniać doświadczenia, wspólnie się modlić, a dzięki zapraszanym ekspertom poszerzać swą wiedzę przydatną w ich życiu rodzinnym i podejmowanych działaniach społecznych. Inicjatywa ta rozszerzyła się już na kilkanaście innych parafii w stolicy.
W trakcie dyskusji dr Monika Waluś zwróciła uwagę na potrzebę powołania analogicznej do KRDK – Krajowej Rady Duszpasterstwa Mężczyzn.
Na spotkaniu omawiano również sprawy organizacyjne: zbudowania podstrony internetowej KRDK, planowanych kierunków jej działań na rzecz kobiet i istotnych priorytetów w tym zakresie.
Zwrócono uwagę, że katoliczki za słabo reagują na wezwania, jakie stawia przed społeczeństwem problem aborcji i dostępność antykoncepcji hormonalnej, a także tzw. Czarne Marsze.
Wieloletnia dziennikarka KAI Alina Petrowa-Wasilewicz mówiła o pozytywnych efektach programu 500+, który znacząco poprawił sytuację finansową rodzin, w tym wielodzietnych – wśród rodzin najbiedniejszych – w 97% zlikwidował ubóstwo dzieci. Mówiła też o niepokojącym zjawisku we Francji – parlament tego kraju uchwalił zakaz działań pro-life. Dobrem chronionym przez prawo jest więc dzieciobójstwo, a wartości, którymi szczyciła się Francja: równość, wolność, braterstwo, zostały wypaczone. – Walka ideologiczna trwa i w Polsce. Choć rządzą ludzie o korzeniach chrześcijańskich, ten front też będzie stale obecny – mówiła red. Petrowa-Wasilewicz.
Obrady tradycyjnie rozpoczęły się Mszą św., której przewodniczył ks. bp Wiesław Szlachetka.
ap/Krajowa Rada ds. Duszpasterstwa Kobiet