W Polsce można kupować nuty w symfonii afrykańskiej, która zostanie wykonana przez uczniów African Music School. Specjalnie dla Opoki, swoim świadectwem pracy w szkole dzieli się Anna Mara.
Anna Mara to niezwykła osoba, która poleciała do RŚA, aby uczyć muzyki. Ma wspaniałe podejście do dzieci, które szybko się przy niej uczą. - Dzieci w Republice Środkowej Afryki są jak każde inne - wyjątkowe i dobre! Uczniowie mają predyspozycje do grania na instrumentach perkusyjnych i tańca, a melodie "wchłaniają" w struny głosowe szybciej niż ja w ich wieku. Ważnym elementem jest tu wyczucie rytmu - dzieli się Anna i podkreśla, że znalazła się w Afryce, dzięki Panu Bogu, który wie doskonale, jak pokierować człowiekiem. Anna Mara odpowiedziała na Jego wezwanie i dzisiaj pomaga budować Jego muzyczne dzieło, poprzez które przecież On sam dociera do ludzi.
Jednak pomysł powstania Szkoły Muzycznej był natchnieniem br. Benedykta Pączki OFMCap. Szkoła została otwarta, ale potrzeba finansów na jej rozbudowanie. O samej akcji kupowania nut pisaliśmy już na opoka.news. Koszt prowadzenia szkoły przez rok to ok. 533 900 zł (szczegółowy kosztorys znajduje się na stronie internetowej akcji). Jak można pomóc? Specjalnie napisana na tę okoliczność afrykańska symfonia znajduje się na stronie akcji www.tamtamitu.eu. Każdy może kupić jedną z nut i w ten właśnie sposób przekazać darowiznę (dowolna ofiara) na rzecz muzycznej szkoły. Kupując nutę, darczyńca odkrywa kolejny fragment symfonii. W momencie wykupienia przez darczyńców wszystkich nut, cała symfonia afrykańska zostanie odkryta i będzie można wysłuchać jej od początku do końca. To jeszcze nie wszystko, bo... na koniec roku dzieci z African Music School mają zagrać tę symfonię specjalnie dla darczyńców. Każdemu ma zostać przesłane nagranie z podziękowaniami za wsparcie.
Dlaczego warto kupować nuty? - Dzieci pędzą do naszej szkoły czasami bez butów, w podartych ubraniach - mówi Anna Mara. - Są głodne, zmęczone, ale widzę, że kiedy zaczynamy pracę nad nutami, przenoszą się w inny świat. Czuć ich radość - mówi nauczycielka.
- Mamy tu mnóstwo talentów - kontynuuje Anna Mara - Hypolit Baley ma dwanaście lat, a odtwarza takie rytmy, które dorosłemu muzykowi jest czasem trudno przyswoić. Marzę, by miał możliwość wyjazdu do Europy, by szkolić się u najlepszych. W naszej szkole są tez mali wokaliści. Śpiewają czyściutko i zaczynają bawić się muzyką. Godar po wprowadzeniu nowego utworu "Aimer", tak się w nim zauroczył, że został po zajęciach i śpiewał do 21.00 przed szkołą. Divina, Bienveneu, Begoto, Olsen, ośmioletni pianista, Baturi, Valo, Bounda... Tak mogę wymieniać i opisywać dzieci jedno po drugim, ale i tak nie da się opisać tego, jak ta szkoła zmienia ich życie - dzieli się Anna i dodaje - Moje już zmieniła.
Akcja kupowania nut w symfonii afrykańskiej trwa. Wiele nut nie zostało jeszcze odkrytych. Kto podaruje kolejną? Kupno nuty to przyczynienie się do spełniania marzeń dzieci z kraju zniszczonego przez wojnę.