O. Jacek Gniadek SVD, dyrektor Ośrodka Werbistowskie Centrum Migranta Fu Shenfu i o. Krzysztof Malejko SVD, duszpasterz Wietnamczyków, wyjaśniają jak poradzić sobie ze strachem przed imigrantami.
- Cieszę się, że nowy ordynariusz (bp Romuald Kamiński - przyp. red.) podchodzi w ten sposób do problemu uchodźców i imigrantów. Również jest takie nasze podejście, Centrum Migranta - staramy się więcej robić, niż mówić i przede wszystkim pracować i towarzyszyć uchodźcom, migrantom - tym, którzy są na terenie naszej diecezji - mówił o. Jacek Gniadek SVD.
- Kiedyś pewna Wietnamka powiedziała mi, że Polska jest krajem Jana Pawła II. Inny Wietnamczyk powiedział mi, że jego motywacją przyjazdu do Polski było to, że Polska jest krajem katolickim,w związku z tym, będzie mu łatwiej prowadzić swoje życie - podkreślał o. Krzysztof Malejko SVD.
- Jesteśmy otwarci na tych wszystkich, którzy potrzebują pomocy - dodawał.
Jak zaznaczył o. Gniadek, "Wietnamczycy są bardzo otwarci".
- Ukraińcy również szukają pracy i wszyscy sobie cenią Ukraińców jako pracowników. W Polsce nie mamy tego problemu jeżeli chodzi o asymilację - mówił.
- Polska nie oferuje im żadnej innej pomocy poza tym, że mogą znaleźć pracę. Do nas trafiają ludzie, którzy nie są roszczeniowi - stwierdził.
Pytani o zagrożenia związane z migracją, mówili:
- Dla mnie zjawisko migracji jest tym, co było, jest i będzie. Święta Rodzina również musiała uciekać. Ja nie widzę zagrożenia, dla mnie migracja jest wyzwaniem. Ciągle podkreślam, że pracuję z tymi, którzy tutaj są. Nie próbuję rozmawiać o tym, co mogłoby być "gdyby". Nie dzielę ludzi na migrantów, uchodźców. Każdy z nich poszukuje szczęścia. Nazywam ich ludźmi w drodze, ludźmi, którzy poszukują, a ja im towarzyszę - zaznaczył o. Gniadek.
- Uważam, że mówienie w kategoriach, że jeżeli nie przyjmiesz uchodźcy, czy imigranta, to nie jesteś chrześcijaninem, to jest to zbyt mocno powiedziane, zbyt mocna ocena. Ja tej oceny unikam - dodawał.
Jak podkreślał o. Malejko, "rozgraniczyć kto jest uchodźcą, migrantem ekonomicznym, a kto terrorystą, jest wyjątkowo trudne i tutaj tkwi problem".
- Byłem cztery lata w Wietnamie. Wróciłem w tym roku pod koniec sierpnia. Zostałem wyjątkowo ciepło przyjęty przez tych ludzi. (...) Dla tamtych ludzi było to coś nowego. Większość z nich pochodzi z ubogich wiosek, gdzie nie ma w ogóle obcokrajowców. Z jednej strony się cieszyli, że ktoś przyjechał z Europy, a z drugiej strony widać było pewien niepokój - mówił.
Zdaniem o. Gniadka, "Polska nie jest zamknięta na imigrantów".
- Jesteśmy otwarci na imigrantów, ale mamy swoich imigrantów ze Wschodu. Jeśli chodzi o te grupy, to uczą się języka polskiego. Nie mówimy o integracji, nie używamy takich słów jak multikulturowość, te słowa są zupełnie zużyte, wykorzystane przez polityków. To, co robimy, to kurs języka polskiego. Zapraszamy migrantów do siebie, nawiązują się relacje, chcemy zarazić inne parafie nauką języka polskiego. To prosta sprawa, a ma wymiar misyjny - podsumował o. Jacek Gniadek SVD.
Źródło: Karolina Zaremba, Salve TV - Chrześcijańska Telewizja Internetowa Diecezji Warszawsko-Praskiej