#Błogosławieni wg ks.prof. Waldemara Chrostowskiego - Kim są "ubodzy w duchu"?

Czy ludzie wiary są "ubodzy w duchu? Przecież "Uwierzyli", zatem wypełnia ich łaska i bogactwo Bożego Ducha. Więc o czym mówi Jezus w kazaniu na górze? Odpowiedzi na to pytanie udziela ks. prof. Waldemar Chrostowski w książce „Osiem błogosławieństw”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa "Biały Kruk".

Pierwsze ogniwo łańcucha błogosławieństw dotyczy ludzi „ubogich  w duchu”. To określenie pozostaje dla nas niezrozumiałe dopóty, dopóki nie poznamy historycznych realiów życia i nauczania Jezusa. Kiedy tak się stanie, wtedy ukazuje się również trwała aktualność i wartość tego błogosławieństwa. Jest ono mocno zakorzenione w tradycji orędzia Starego Testamentu. Niesie pociechę dla ludzi, którzy we wszystkich okolicznościach i każdym położeniu unikali polegania wyłącznie na sobie i pokładali swoją ufność w Bogu. 

Kościół jako społeczność ubogich Boga

Jeśli chodzi o słowa „ubodzy w duchu”, to w oryginalnym tekście Ewangelii według św. Mateusza występuje tutaj wyrażenie hoi ptōchoi tō pneumati,  które w języku greckim jest nie mniej osobliwe aniżeli w polskim. Stanowi dosłowny przekład wyrażenia hebrajskiego, które pojawia się w tekstach odnalezionych w połowie XX w. w Qumran nad Morzem Martwym, pochodzących z przełomu ery przedchrześcijańskiej i chrześcijańskiej. Występuje w nich jako samookreślenie wspólnoty qumrańskiej, odłączonej od oficjalnego judaizmu tamtych czasów, która nazywa siebie również „ubogimi łaski”, „ubogimi Twego [Bożego] zbawienia” lub, najkrócej, „ubogimi”. Nie chodzi wyłącznie o ubóstwo w sensie materialnym, gdyż, po pierwsze, członkowie wspólnoty mieli zapewniony byt dostatni i sprawiedliwie rozdzielany, a po drugie, ubóstwo jako takie wcale nie jest cnotą ani nie zbawia. Chodzi o tak wielkie otwarcie się na Boga i zbawcze działanie Jego łaski, którego charakter i intensywność można porównać do sytuacji ubogich, stale potrzebujących i wyczekujących pomocy ze strony innych. Dzięki takiej postawie duchowej członkowie wspólnoty qumrańskiej głębiej odczuwali i przeżywali przywilej wybrania Izraela jako ludu Bożego. Stawali się „prawdziwym Izraelem” (verus Israel), podatnym na wypełnianie zobowiązań przymierza z Bogiem. 

„Ubóstwo w duchu” odwzorowuje więc w pewien sposób sytuację ubogich. Prowadząc biedne życie, byli oni narażeni na bolesny zarzut, jaki często przewija się na kartach Starego Testamentu. Uważano, że zasobność i bogactwo to znaki Bożej opieki i błogosławieństwa, podczas gdy niedostatek i bieda są konsekwencją grzechu – nawet jeżeli jest ukryty i niewidoczny dla innych – oraz kary Bożej. Pod koniec czasów Starego Testamentu, pod wpływem nauczania proroków, to spojrzenie uległo radykalnej zmianie. Także prześladowania, które spadały na Izraelitów, oraz kolejne rządy obcych władców, skutkując coraz większym zubożeniem szerokich warstw społeczeństwa, uświadomiły, że Bóg staje się szczególnie bliski i pomocny człowiekowi właśnie w ubóstwie. Bogaci wchodzili w rozmaite kompromisy z okupantami i lekceważyli przykazania Boże. Ich materialna pomyślność nie pochodziła od Boga, lecz była wynikiem sprytu i występnej zapobiegliwości. Ubodzy polegali na Bogu i Jego dobroci, bogaci – wyłącznie na sobie. Przymiotem ubogich była cierpliwa pokora, wadą bogatych – pycha i złudne poczucie samowystarczalności. 

Sytuacja ubogich stała się wzorcem dla pogłębiania zaufania Bogu – nie  tylko w tym, co dotyczy spraw materialnych, lecz i duchowych. „Ubogi w duchu” to człowiek ustawicznie otwarty na Boga, uznający zależność od Niego w każdym położeniu – pomyślnym i niepomyślnym. To spojrzenie sprzyjało  dojrzewaniu wiary i pobożności Izraelitów, przygotowując ich na nowy etap samoobjawienia się Boga. Kiedy stał się on faktem, wielu wykazało pełną gotowość, pokornie uznając miłość Bożą objawioną w Jezusie Chrystusie. 

fragment pochodzi z książki "Osiem błogosławieństw", Wydawnictwo "Biały Kruk"

więcej o książce "Osiem błogosławieństw"

« 1 »

reklama

reklama

reklama