Katolicy we Francji walczą o przywrócenie publicznych liturgii w kościele. W ich obronie stanęło 67 parlamentarzystów, którzy zwrócili się z petycją do rządu, podkreślając, że wolność kultu nie może być mniej ważna niż wolność konsumpcji.
Pomimo trwających jeszcze negocjacji, stanowisko rządu jest nieprzejednane. Aby się modlić, nie potrzeba miejsca kultu ani zgromadzenia liturgicznego – powiedział minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner.
Katolicy byli przygotowani na wznowienie liturgii w kościołach od 11 maja. Na ten dzień przewidziano bowiem we Francji kolejną fazę rozluźniania sanitarnych obostrzeń. Na wniosek rządu Kościół opracował własne zasady takiego sprawowania sakramentów, aby do minimum ograniczyć ryzyko zarażenia. Oczekiwania ludzi wierzących nie zostały jednak uwzględnione w rządowych rozporządzeniach. Premier Francji poinformował, że zakaz zgromadzeń religijnych będzie obowiązywał co najmniej do 2 czerwca. W ostatnich dniach ponownie podjęto negocjacje, co dawało nadzieje na wznowienie liturgii w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego. Minister spraw wewnętrznych wykluczył jednak wczoraj taką możliwość.
Parlamentarzyści, którzy publicznie zwrócili się w tej sprawie do rządu, wskazują na niebezpieczne konsekwencje takich rozporządzeń. Wyznawcy wszystkich religii, nie tylko katolicy, czują się upokorzeni takim traktowaniem, odbierają je jako zamach na wolność kultu. Ponadto daje się im do zrozumienia, że w odróżnieniu od innych obywateli nie zasługują na zaufanie i nie są w stanie zorganizować zgromadzeń religijnych z zachowaniem obowiązujących reguł sanitarnych.
źródło: vaticannews.va