Wigilia to dzień, w którym zgodnie ze zwyczajem składamy wszystkim świąteczne życzenia. Niestety dla wielu jest to czynność bardzo frustrująca – nie umiemy wyrazić tego, co chcielibyśmy powiedzieć. Zanim zabierzemy się do życzeń warto je więc dobrze przemyśleć
Zamiast być wyrazem naszej serdeczności, troski o drugą osobę, bardzo często świąteczne życzenia brzmią albo jak oklepana formułka, albo co gorsza – zawierają w sobie przesłanie, które niechcący rani drugą osobę. Jak uniknąć takich sytuacji? Jak sprawić, żeby moment składania życzeń były rzeczywiście czasem, który zbliża nas do siebie, pozwala wyrazić naszą miłość do bliskich nam osób?
Po pierwsze, warto spróbować wczuć się w życiową sytuację tego, któremu będziemy składać życzenia. Jeśli my sami z zewnątrz dostrzegamy pewne problemy, możemy być niemal pewni, że sama osoba od wewnątrz przeżywa je znacznie głębiej. Spróbujmy sobie wyobrazić na przykład, co czuje samotna kobieta, której składamy życzenia „żebyś sobie wreszcie znalazła męża”. Już samo słowo „wreszcie” z pewnością nie jest wyrazem naszej troski, a raczej – niecierpliwości. Prawdopodobnie nie zdajemy sobie sprawy z tego, co w sercu odczuwa taka osoba. Być może jej szczera miłość została zdradzona czy odrzucona – przez co trudno jest jej teraz wystawić się na ryzyko kolejnego zawodu miłosnego. Być może próbuje właśnie ostrożnie budować relację z kimś, kto jeszcze nie dojrzał do poważnego zaangażowania. W takich sytuacjach życzenia, aby „wreszcie znalazła sobie męża” brzmią jak brutalne wtargnięcie z butami do czyjegoś życia.
Nietaktowność życzeń może dotyczyć dowolnej sfery. Sformułowanie „żebyś sobie kupił lepszy samochód, a nie jeździł już tym gratem” – zawiera w sobie negatywną ocenę drugiej osoby, jako nieudacznika, który nie potrafi sobie zapewnić godnego środka komunikacji. Życzenia „żebyś zdał te egzaminy” wypowiedziane do człowieka, który podchodzi do nich po raz kolejny mogą budzić bolesne wspomnienia i poczucie frustracji.
Czy lepiej w takim razie ograniczyć się do sztampowych, ogólnych życzeń? Czy najlepiej wszystkim po prostu życzyć, „żebyś był zdrowy, miał dużo pieniędzy i spełniły się twoje plany”? Z pewnością nie o to chodzi. Takie ogólnikowe życzenia odebrane będą jako przejaw dystansu, czy też braku zainteresowania.
Aby uniknąć obydwu skrajności, warto więc życzenia przemyśleć zawczasu – nie na pięć minut przed kolacją wigilijną, ale najlepiej dzień czy dwa przed tym wyjątkowym spotkaniem z bliskimi. Spróbujmy najpierw pomodlić się za daną osobę, prosząc Ducha Świętego o natchnienie – aby ukazał nam to, co dla niej jest ważne. Myślę, że 23 grudnia, czyli dzień przed Wigilią może być bardzo dobrym momentem na taką modlitwę. Aby ułatwić Duchowi Świętemu pracę, warto spróbować wyobrazić sobie, co może czuć każda z bliskich nam osób, w jakim momencie życia aktualnie się znajduje. Być może pojawi się w naszych myślach jakiś werset z Pisma świętego, który szczególnie dobrze odnosi się do bliskiej osoby. Być może modlitwa ta sprawi po prostu, że przełamiemy w sobie zbyt „egocentryczne” podejście do drugiej osoby. To ważny pierwszy krok!
Składając życzenia warto przekazywać nie to, czego my życzylibyśmy sobie dla danej osoby, ale okazać rzeczywiste zainteresowanie jej życiem. Gdy mamy wątpliwości, wcale niestosownym nie byłoby zadanie pytania w trakcie składania życzeń: „a czego ty najbardziej pragnąłbyś/pragnęłabyś w tym roku?” Być może takie pytanie będzie zaskakujące, ale na pewno nie będzie przykre dla drugiej osoby. Po uzyskaniu odpowiedzi możemy powiedzieć, że tego właśnie jej życzymy, zapewniając jednocześnie, że będziemy się za nią modlić, aby to się faktycznie spełniło.
Dobrze jest też zastanowić się nad słowami, które zamierzamy wypowiedzieć, tak aby uniknąć tych, które będą brzmieć niezręcznie. Strzeżmy się szczególnie tych, które mogą wyrażać naszą własną niecierpliwość czy pragnienie wpłynięcia na zachowanie drugiej osoby. Takie słowa są niepotrzebne, a często też raniące.
Na koniec, jeszcze jedna podpowiedź. Składając życzenia osobom najbliższym – mężowi, żonie czy dzieciom, nie bójmy się im także pobłogosławić, choćby prostym gestem krzyżyka na czole. W ten sposób nasze słowa nie pozostaną jedynie w sferze ludzkich pragnień, ale staną się wyrażoną ze szczerego serca najprostszą modlitwą za bliskich.