Przedstawicielka strajku Kobiet na jednej z konferencji prasowych stwierdziła, że chrzest małych dzieci, które z natury rzeczy nie są w stanie samodzielnie podjąć decyzji w tej sprawie, to naruszenie ich wolności i przemoc rodziców. Kuriozalne stwierdzenie stoi w poprzek logice, Konstytucji RP i faktom.
Podczas jednej z konferencji prasowych „Strajku Kobiet” Bożena Przyłuska powiedziała o pomysłach na dezintegrację rodzin. Apelowała, aby nie chrzcić dzieci, bo ten sakrament udzielany w wieku dziecięcym, gdy w imieniu dzieci o chrzest proszą rodzice, to „przemoc”. Strajk Kobiet zadeklarował też „wsparcie” w postaci moderatorów, którzy mieliby wkraczać w sytuacji, gdy będzie „potrzebna ingerencja w rozmowy między uczniami, a ich rodzicami, którzy zmuszają swoje dzieci w obrządkach religijnych, czy w lekcjach religii”.
Wbrew logice
Czuję się niezręcznie w dyskusji z takimi poglądami. Równie dobrze, w pogodni za absurdami, można powiedzieć, że inne fakty z życia dzieci powinny zostać uwarunkowane ich zgodą. Przecież rodzice decydują o tym, jak jest odżywiane małe dziecko, jak często wychodzą z nimi na spacer, do pewnego momentu nawet o tym, jakie treści z zakresu kultury i edukacji dziecko otrzymuje. W tych sprawach rodzice też nie pytają dzieci, kierując się własną oceną tego, jak zapewnić dziecku najlepsze życie.
Oczywiście w agendzie lewicowej, przynajmniej jak dotąd, uznawana jest rola rodziców jako dawców „bezpieczeństwa bytowego”. Rodzic powinien zapewnić dziecku odpowiednie warunki bytowe, ale bezsprzecznie nie powinien mieć żadnego wpływu na wychowanie w zgodzie z własnym światopoglądem i wartościami, które uznaje za ważne. Zdaniem lewicowych ideologów tym zajmie się „państwo”. A co na to Konstytucja?
Wbrew prawu
Artykuł 48. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej mówi jasno. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Wynika z tego zapisu jasno, że ustawodawca przypisał świadomie rodzicom to prawo i uzależnił je od stopnia dojrzałości dziecka. Nie trzeba być konstytucjonalistą, aby czytać te zapisy w sposób zgodny z tymi intencjami i naturą rzeczy. Im starsze dziecko, tym większa dojrzałość dziecka, umiejętność rozpoznania konsekwencji własnych czynów i zaniechań oraz przypisanej im odpowiedzialności. Także za dążenie do osiągnięcia życia wiecznego.
Wbrew praktyce
Choć religijność Polaków jest różnie oceniana, to jedna rzecz w postawie rodaków jest niezmienna. Prawie wszystkie dzieci, które się rodzą, otrzymują sakrament chrztu świętego. W styczniu 2020 roku Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego przedstawił wyniki badań religijności Polaków. Z opublikowanych badań wynika, że w roku 2018 (ostatni rok poddany badaniu) sakramentu chrztu udzielono 386 565 osobom. W tym samym czasie GUS odnotował 388 tysięcy urodzeń żywych. W roku 2017 było to odpowiednio 392 867 chrztów, przy 402 tysiącach urodzeń. To oznacza, że ostatnio średnio niespełna 1,5 % narodzonych dzieci nie otrzymuje sakramentu chrztu świętego.