Jako chrześcijanie, w wielu krajach, jesteśmy i dzisiaj jak „ziarnko”. Przegrywamy z możnymi tego świata, którzy mogą nas ośmieszać, upokarzać, a nawet zabić. Nie mogą jednak powstrzymać wzrostu ziarna, które zasiał Bóg.
Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>
Przypominają mi się te słowa Jezusa o „ziarnku gorczycy” i „zaczynie”, ilekroć jestem w mamertyńskim więzieniu na Forum Romanum. Jaką próbę wiary musiał w tym miejscu przejść (kolejny, zresztą, już raz), św. Piotr, słysząc za więziennym murem odgłosy potęgi pogańskiego Rzymu nietkniętej nawet jego nauczaniem. A przecież to on miał być „opoką Kościoła”, którego bramy piekielne nie przemogą (por. Mt 16, 18). Co działo się wtedy w jego duszy? A jednak widzimy, że ziarno, które wtedy zasiał w tym mieście „wyrosło i stało się wielkim drzewem”, większym od innych jarzyn (por. Mt 13, 32). Na Forum Romanum leżą bowiem dziś tylko potrzaskane kolumny, a ruiny świątyń porośnięte są trawą, zaś nad Rzymem, stolicą chrześcijaństwa, górują dachy ponad tysiąca kościołów.
Jako chrześcijanie, w wielu krajach, jesteśmy i dzisiaj jak „ziarnko”. W jednych należymy do mniejszości, w innych przegrywamy z możnymi tego świata, którzy dysponując władzą, bankami, mediami, mogą nas jak św. Piotra, ośmieszać, upokarzać, zabić. Nie mogą jednak powstrzymać wzrostu ziarna, które zasiał Bóg.
Przyjdzie więc czas, gdy ci wszyscy pyszni i butni skruszeją jak leżące na Forum kolumny, a ci, którzy zaufali Bogu, będą świecić jaśniej, niż kopuły rzymskich kościołów w sierpniowym słońcu.