Słowa Pana Jezusa odnoszą się do końca czasów, ale także do życia każdego człowieka. Kiedy zbytnio przywiązujemy się do dóbr materialnych, gdy zbytnio polegamy na innych ludziach czy na własnych możliwościach, możemy stracić świadomość, że podstawą naszego istnienia jest Bóg.
Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>
W obliczu wydarzeń ostatnich sześciu miesięcy, słowa dzisiejszej Ewangelii brzmią bardzo aktualnie. Duża część ludzkości, a na pewno większość mieszkańców Europy, żyła w przekonaniu, że przynajmniej w kwestii zdrowia i warunków życia materialnego wszystko jest w miarę przewidywalne. Będzie jak jest, a może lepiej. I oto przyszedł kryzys, który wygląda jak scenariusz filmu katastroficznego lub gry symulacyjnej dla służb państwowych.
Czy to znaczy, że nadchodzi Dzień Pański? Pamiętajmy, że Pan Jezus wyraźnie podkreśla, iż czas Jego drugiego przyjścia zna tylko Bóg. Nie jest to pierwsza ani nie największa katastrofa, która dotknęła ludzkość w ciągu ostatnich 2000 lat, a proroków wieszczących, że „teraz to już na pewno” było mnóstwo.
Tym niemniej, dzisiejsza Ewangelia jest aktualna, a wydarzenia tylko to podkreślają. Słowa Pana Jezusa rzeczywiście odnoszą się do końca czasów, ale równocześnie odnoszą się do życia każdego człowieka, w każdym czasie. Kiedy zbytnio przywiązujemy się do dóbr materialnych, zdrowia, bezpieczeństwa, gdy zbytnio polegamy na innych ludziach, na państwie czy na własnych możliwościach, możemy stracić świadomość, że podstawą naszego istnienia jest Bóg. Tylko On nadaje mu sens. I gdy żyjemy całkowicie skupieni na teraźniejszości, nie zastanawiając się nad sensem swego istnienia, może wydarzyć się coś, co wywraca nasz świat do góry nogami. To nie musi być kryzys światowy. Wystarczy choroba, utrata pracy, załamanie się relacji z bliskimi osobami. Wreszcie śmierć, która nie pojawiła się na świecie w marcu 2020, ale jest rzeczywistością dotykającą każdego człowieka, od Adama i Ewy. To nie oznacza, że nie mamy zajmować się codziennymi sprawami. Przeciwnie, tym bardziej powinniśmy angażować się w to życie, bo ono jest nam dane przez Boga. Ale Pan Jezus przypomina nam, że ma ono sens tylko w odniesieniu do Niego. Jeśli o tym pamiętamy, nie obawiamy się, że nasz świat może się zawalić. To Chrystus jest sensem mojego życia i „On jeden ma słowa życia, tak, życia wiecznego” (św. Jan Paweł II, homilia na początek pontyfikatu). Dzień Pański nie jest katastrofą. Katastrofą jest żyć, tak jakby Boga nie było, zapominając, że On nas do siebie wzywa