Zaczynam dzień z Ewangelią

Jesteśmy powołani od poczęcia. Wezwani po imieniu wcześniej, zanim to imię nadali nam nasi rodzice. Nasze imiona są zapisane w niebie i nikt z ludzi nie pojawia się na świecie przypadkiem.

Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>

Powołani od poczęcia

Gdzie jesteś, Boże, pytamy nie raz, kiedy wydarzy się tragedia. Nawet niewierzący pytają wówczas, gdzie był Bóg czy to w tonie oskarżycielskim, czy też próbując usprawiedliwić swoją negacje Boga. Oto dożyliśmy czasów, kiedy świat nie tylko pełen jest ludzi zapominających o Bogu, kwestionujących istnienie Boga, walczących z Bogiem, ale także tych, którzy uważając się za wierzących patrzą na świat okiem deisty. Jest Bóg, ale cóż z tego, kiedy ten świat stał się padołem ludzkiego grzechu. Miejscem wojen, nienawiści, kataklizmów, które dzieją się gdzieś na uboczy Bożej obecności.

„Powołał mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię.” W Bożych planach każdy z nas odnajduje niezgłębioną tajemnicę powołania nas dopełni szczęścia. Powołanie każdego z apostołów, w tym apostoła Andrzeja było wezwaniem po imieniu, pełnym tej miłości i dobroci. Bóg bowiem ma plan dla każdego z nas. Jego nieprzenikniony zamysł obejmuje całe nasze jestestwo. Dokładnie tak, jak napisał prorok. Jesteśmy powołani od poczęcia. Wezwani po imieniu wcześniej, zanim to imię nadali nam nasi rodzice.

Owo wezwanie jest o tyle istotne, że imię podkreśla tożsamość człowieka. W czasach Starego Testamentu poznać czyjeś imię to wejść w szczególną zażyłość z człowiekiem. Jeśli zatem Bóg objawił człowiekowi Swoje imię, to oznacza że wyszedł ku nam tak daleko, jak tylko pozwala na to nasza ludzka natura. Wyszedł do nas i po nas, aby nas przyprowadzić do krainy szczęśliwości. Czas adwentu, który rozpoczęliśmy to właśnie nam uświadamia. Świąt Narodzenia Pańskiego odkrywamy na samym początku tę głęboką tajemnicę naszego powołania do szczęścia. Bóg nie pozostawia nas na pastwę losu. Schodzi do nas jako bezbronne dziecię, aby przemówić do nas ludzkim językiem, aby pociągnąć nas ludzkimi więzami, aby powołując nas przebyć z nami tę drogę, jaką przebył z apostołami wszystko im wyjaśniając i towarzysząc w ich dorastaniu do wiary.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
My też jesteśmy powołani. Wezwani od łona naszej matki. Nasze imiona są zapisane w niebie i nikt z ludzi nie pojawia się na świecie przypadkiem. Nasze istnienie, nawet krótkie i naznaczone cierpieniem jest umiłowane przez Boga i stanowi zaproszenie do spędzenia wieczności z Nim samym. Warto, abyśmy jako ludzie wierzący o tym pamiętali, zwłaszcza w czasach, kiedy retoryka wroga życiu udziela się także wielu z tych, co uważają siebie za wierzących.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam, że Bóg powołał mnie już od początku mego istnienia i nadał mi imię, zanim nazwali mnie rodzice?

« 1 »

reklama

reklama

reklama