Kogo potrzebują dziś przedsiębiorcy?

Czego oczekują od absolwentów pracodawcy? Zdaniem Pawła Kolczyńskiego, wiceprezesa Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. – przede wszystkim specjalizacji. „Jedną z głównych barier jest obecnie problem z wykwalifikowaną kadrą, która specjalizuje się w danym obszarze” – uważa P. Kolczyński.

„Nie tylko pandemia, ale też zmieniające się dynamicznie otoczenie społeczne i gospodarcze powodują, że oczekiwania pracodawców ewoluują” – podkreślał Paweł Kolczyński podczas zorganizowanego przez Polską Komisję Akredytacyjną Forum Jakości 2021. „Rewolucja przemysłowa w kierunku Przemysłu 4.0, gdzie ważne są elementy cyfryzacji, digitalizacji i robotyzacji przemysłu, powoduje, że oczekiwania po stronie pracodawców to przede wszystkim dalsza specjalizacja absolwentów, którzy powinni sprostać coraz bardziej wąskim kompetencjom specjalistycznym i praktycznym” – wyjaśniał.

Zawody przyszłości

Za potrzebami przedsiębiorców nie zawsze nadążają uczelnie. Z perspektywy dużego pracodawcy, jakim jest ARP S.A., która zarządza obecnie ponad 170 spółkami, Paweł Kolczyński mówił m.in. o trudnościach ze znalezieniem absolwentów praktycznie przygotowanych do bycia analitykami finansowymi. „Wydaje się, że to bardzo oczywista kompetencja, ale absolwentom – mimo że kończą fantastyczne uczelnie, fantastyczne kierunki studiów – bardzo trudno jest przejść do praktyki” – przyznał wiceprezes ARP S.A.

Zwrócił także uwagę na obszary rynku pracy, związane z zachodzącymi przemianami gospodarczymi – przede wszystkim z transformacją energetyczną. Jako przykład podał brak w Polsce dużego zasobu kadrowego, który mógłby sprostać wymaganiom, dotyczącym realizacji inwestycji offshore’owych na Bałtyku, wartych dziesiątki, jeśli nie setki miliardów złotych. „Wchodzenie w nowe obszary gospodarcze: energetyczne czy offshorowe, powoduje, że pojawia się zapotrzebowanie na zupełnie nowych absolwentów, by zasilić gospodarkę i wspierać jej rozwój. Jednym z podstawowych problemów jest pozyskanie kompetentnego i przygotowanego praktycznie absolwenta, który może po ukończeniu nauki wejść do pracy i realizować zadania z punktu widzenia potrzebne pracodawcy” – mówił wiceprezes Kolczyński.

Zapewnienie specjalistycznego i praktycznego kształcenia na uczelniach nie jest jednak proste. Sytuacja jest tak dynamiczna, że trudno jest przewidzieć, jakie zawody przestaną istnieć w ciągu najbliższych lat – a jakie się pojawią. „Nie będzie pełnej jakości, merytorycznego kształcenia praktycznego bez ścisłej współpracy uczelni z przedsiębiorcami, z pracodawcami” – mówił Paweł Kolczyński. Dodał, że uczelnie muszą dbać o przygotowanie swoich studentów do podjęcia wyzwań zawodowych oraz tworzyć kierunki studiów, które będą w pełni odpowiadały istniejącemu na rynku pracy zapotrzebowaniu kompetencyjnemu. „W ARP współpracujemy między innymi z przedsiębiorstwami z naszych stref ekonomicznych, by zapełnić lukę, która się pojawia” – mówił wiceprezes Agencji, nawiązując do programu „Kadry dla przemysłu”.

Nauka w czasach pandemii

Kształcenie praktyczne dodatkowo utrudniły zmagania z pandemią. Wyzwaniem była np. organizacja praktyk i staży w firmach. Dr hab. inż. Anna Timofiejczuk – dziekan Wydziału Mechanicznego Technologicznego Politechniki Śląskiej – przyznała, że przedsiębiorstwa nie chciały w czasie pandemii przyjmować nowych studentów. Jednak ci, którzy rozpoczęli praktyki wcześniej, pracowali zdalnie lub w zwiększonym reżimie sanitarnym – tak jak pracownicy poszczególnych firm. „Nauczyli się czegoś nowego – radzenia sobie w takiej sytuacji” – podkreślała Anna Timofiejczuk. Pandemiczne ograniczenia na uczelniach sprawiły też, że korzystanie z różnorodnych narzędzi do komunikacji – i swobodne przełączanie się między nimi – stały się dla studentów czymś naturalnym. Niektórym studentom ułatwiło to wchodzenie w interakcję podczas zajęć. „Można powiedzieć, że sylwetka absolwenta kierunku praktycznego, kształconego w dobie pandemii, nawet się poprawiła – tylko że poprawiła się nie zgodnie z regulacjami czy naszymi pomysłami, ale trochę samoczynnie” – mówił Andrzej Burgs z firmy Sygnis New Technologies.

Z drugiej strony także zdalnie, zwłaszcza na początku, musiały być prowadzone zajęcia laboratoryjne czy wykorzystujące specjalistyczne maszyny. Kłopotem były także ograniczenia technologiczne. W przypadku studiów technicznych chodziło nie tylko o dostęp do szybkiego łącza internetowego, ale też do odpowiednio mocnego sprzętu komputerowego, który mógłby poradzić sobie ze specjalistycznym oprogramowaniem (niejednokrotnie wymagającym nie tylko dużej mocy obliczeniowej, ale też drugiego ekranu). Tymczasem, jak mówił Paweł Kolczyński z Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., jedną z kluczowych kompetencji zawodowych jest dziś znajomość i umiejętność wykorzystania takich właśnie, specjalistycznych narzędzi informatycznych, dedykowanych dla danego obszaru.

Andrzej Burgs zwrócił uwagę, że także bez pandemii wprowadzanie najnowszych technologii na uczelniach jest trudne. Wymaga bowiem zmiany programu studiów, ogłoszenia przetargów na zakup sprzętu czy oprogramowania. To wszystko trwa dość długo. Uspokajał jednak, że przedsiębiorcy potrafią sobie z tym poradzić. „Moja firma pogodziła się z tym, że dostaje ludzi mądrych, szybko się uczących, zdolnych do adaptacji, znających podstawy technologiczne, a specyficznych rzeczy nauczę ich dopiero w firmie” – uspokajał Andrzej Burgs.

***

Dr hab. inż. Anna Timofiejczuk (Wydział Mechaniczny Technologiczny Politechniki Śląskiej), Andrzej Burgs (Sygnis New Technologies) i Paweł Kolczyński (Agencja Rozwoju Przemysłu S.A.) uczestniczyli w panelu „Kształcenie na kierunkach o profilu praktycznym” w ramach Forum Jakości 2021, zorganizowanego przez Polską Komisję Akredytacyjną.

Agencja Rozwoju Przemysłu

Partnerem publikacji jest Agencja Rozwoju Przemysłu S.A.


« 1 »

reklama

reklama

reklama