Filozof Philippe Raynaud w wywiadzie dla „Le Figaro” rysuje perspektywę niszczenia europejskiej kultury chrześcijańskiej przez niebezpieczne, lewicowe prądy ideologiczne, co następuje także w szkołach i na uczelniach wyższych.
Te ruchy sprowadzają się do wykazywania, że za całe zło tego świata odpowiedzialna jest zachodnia, rasistowska i nietolerancyjna cywilizacja.
Najnowsze wydanie znanego w środowiskach filozofów i socjologów „Komentarza” sygnowane jest przez filozofa Philippe'a Raynauda oraz ekonomistę Philippe'a Trainara. Zawarte w nim trzy ważne artykuły autorskie koncentrują się na tematyce „dryfującego” feminizmu (Nathalie Heinich), ideologii islamolewicowości (Philippe Raynaud) oraz upadku uniwersytetów w Stanach Zjednoczonych (Arnaud Laferrère).
Główne przesłanie wywiadu, jaki przeprowadził dziennikarz „Le Figaro” z Philippe Raynaudem, jest takie, że konieczne jest danie odporu „lewicowym dekonstruktorom”. Sprawa jest bardzo pilna, a środowiska konserwatywno-prawicowe muszą szybko przystąpić do dopracowania argumentów, które wzmocnią tych, którzy dzisiaj nie chcą poddać się lewicowej indoktrynacji i radykalnej postmodernistycznej nowomowie.
Źle się dzieje na uniwersytetach
W wywiadzie został wspomniany Lama Abu-Odeh, który jest obecnie profesorem prawa w Georgetown. Ten urodzony w Palestynie amerykański uczony porównuje przejęcie władzy na amerykańskich kampusach przez nową, radykalną lewicę do infiltracji uniwersytetów w krajach arabskich przez muzułmańskich fundamentalistów. Tu nie ma mowy o tolerancji czy wolności myśli. Zindoktrynowani i skrajnie zideologizowani piewcy lewicowych myśli przypominają mu nieznoszących sprzeciwu islamistów.