Przepowiednia o trzech dniach ciemności – prawda czy fałsz?

O konieczności przygotowania się na trzy dni ciemności mówili bł. Anna Maria Taigi, św. Ojciec Pio, św. Faustyna Kowalska. Takich informacji można znaleźć mnóstwo w internecie. Problem w tym, że niemal nikt nie sprawdza, czy są to informacje prawdziwe. Postanowił to zrobić o. Wit Chlondowski.

W materiale opublikowanym na Youtube, zatytułowanym „Trzy dni ciemności. Prawda czy zwiedzenie?” o. dr Wit Chlondowski sięga do archiwów i materiałów źródłowych, aby zweryfikować autentyczność przepowiedni na temat rzekomych trzech dni mających nastąpić krótko przed przyjściem Chrystusa. Według rozpowszechnianych w internecie wersji tych przepowiedni miałby to być okres, w którym wierzący powinni zamknąć się w domach, nie otwierać okien, mieć w domu poświęcony olej i wodę, zapalić poświęcone świece i modlić się różańcem – tylko to gwarantuje ocalenie.

Zwolennicy takich teorii powołują się na objawienia prywatne osób uznanych za święte lub błogosławione. Najczęściej wymieniane są trzy osoby: bł. Anna Maria Gianetti Taigi, św. Ojciec Pio oraz św. Faustyna Kowalska. O. Chlondowski postanowił gruntownie zbadać pisma tych świętych i dokumenty związane z nimi.

Pierwsza postać – bł. Anna Taigi (1769-1837) to tercjarka zakonu trynitarzy, matka, żona, kobieta o niesamowitym harcie ducha. Czy faktycznie pisała lub mówiła o trzech dniach ciemności? Jeśli chodzi o spisane objawienia – było to po prostu niemożliwe, ponieważ była niepiśmienna. Na cele procesu beatyfikacyjnego zebrano jednak zeznania świadków jej życia, które dostępne są obecnie w wydaniu książkowym. Z wydaniem tym zapoznał się o. Chlondowski, zadając jednocześnie pytanie postulatorowi procesu beatyfikacyjnego dotyczące kompletności tej publikacji i ewentualnego istnienia innych materiałów, zawierających wypowiedzi błogosławionej. O. Xawier Cardinero, trynitarz, stwierdził wyraźnie, że błogosławiona nie umiała pisać i wszystko co wiemy o niej, znamy ze świadectw naocznych świadków jej życia, spisanych w publikacji, którą przeanalizował o. Chlondowski. Objawienie na temat trzech dni ciemności nie występuje wśród tych świadectw, jest więc najprawdopodobniej fałszywe. W rzeczywistości przepowiednia ta, przypisywana Annie Taigi, pojawiła się dopiero około 20-30 lat po jej śmierci.

Jeśli chodzi o św. Ojca Pio (1887-1968), rzekoma przepowiednia trzech dni ciemności pojawić się miała w jego liście do komisji z Heroldsbach. Problem pojawia się już w momencie, gdy zdecydujemy się sprawdzić, czy o. Pio w ogóle taki list napisał. Pełne archiwum listów świętego znajduje się w posiadaniu ojców kapucynów, którzy odpowiadają jednoznacznie: taki list nie istnieje! Sprawdzał to m.in. Desmond Beech już 1997 r., a wyniki kwerendy opublikował w książce „The Trial, Tribulation and Triumph” (s. 283). Zweryfikował to także sam o. Chlondowski i ostateczny wniosek jest jednoznaczny: nie ma takiego listu o. Pio, a osoby, które rozpowszechniają przepowiednie rzekomo zawarte w tym liście dopuszczają się oszustwa.

Osoby takie powołują się czasem także na inne objawienia prywatne, takie jak orędzia z Trevignano Romano. Tu problem jest jeszcze bardziej zasadniczy – są to objawienia nieuznane przez Kościół, zawierające treści sprzeczne z Bożym Objawieniem. Podążanie za takimi objawieniami jest niebezpieczne dla naszej wiary. Opieramy się wtedy bowiem nie na Biblii i Tradycji Kościoła, ale na wytworach religijnej fantazji, które zawierają w sobie poważne błędy i przeinaczenia!

Jeszcze jednym autorytetem, na który powołują się zwolennicy teorii o trzech dniach ciemności, jest św. Faustyna Kowalska (1905-1938). W jej Dzienniczku (nr 83) jest rzeczywiście mowa o powtórnym przyjściu Chrystusa i towarzyszącym mu znakom. Jest wśród nich ciemność oraz znak Krzyża na niebie. Z otworów „gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać ziemię”. Nie trzeba wielkiej spostrzegawczości, aby zauważyć, że w tekście tym nie tylko nie ma nic o trzech dniach ciemności i konieczności zapalania poświęconych świec, ale wręcz przeciwnie – mowa jest o świetle wychodzącym z Chrystusowego Krzyża. W rzeczywistości jest to nawiązanie do słów Chrystusa z Mt 24,30. W ewangelii Mateusza mowa jest o „znaku Syna Człowieczego”, który pojawi się krótko przed powtórnym przyjściem Chrystusa. Nie jest to wprawdzie powiedziane wprost, ale można się domyślać, że znakiem tym będzie Krzyż.

Można dodać, że obraz gniewu Bożego oraz ciemności poprzedzających dzień Sądu Bożego pojawia się w Biblii już w Starym Testamencie. W szczególności mówi o tym fragment z księgi Izajasza: „Idź, mój ludu, wejdź do swoich komnat i zamknij drzwi za sobą! Skryj się na małą chwilę, aż gniew przeminie, bo oto Pan wychodzi ze swojego miejsca, by karać niegodziwość mieszkańców ziemi, a ziemia ukaże krew, którą nasiąkła i pomordowanych kryć dłużej nie będzie” (Iz 26,20-21). Motyw ciemności wyraźnie wspomniany jest u Ezechiela (Ez 32), Joela (Jl 2,1-11) Amosa (Am 5,20) i Sofoniasza (So 1,15-18). Nie ma natomiast mowy o „trzech dniach”, o konieczności posiadania jakichś świętych przedmiotów, które miałyby nas ocalić od gniewu Bożego. Przeciwnie – podkreślony jest wymiar moralny, to on bowiem decyduje o tym, czy w dniu Sądu Pańskiego znajdziemy się po stronie zbawionych czy potępionych (por. Mt 25,30-46).

Zamiast fascynować się sfałszowanymi objawieniami, lepiej sięgnąć do Biblii i do Katechizmu Kościoła Katolickiego, który w numerze 673 i kolejnych wyjaśnia, co ma się zdarzyć przed końcem świata: będzie to czas prześladowania chrześcijan, próby wiary, nawrócenia Izraela – a jednocześnie powstania oszukańczej religii, przed którą ostrzega Chrystus. Obyśmy idąc za niepewnymi czy wręcz fałszywymi objawieniami, nie dali się zwieść, odchodząc od Chrystusa ku samozwańczym wizjonerom!

Film o. Wita Chlondowskiego: https://youtu.be/Nhvyw9wC1Ik

« 1 »

reklama

reklama

reklama