Manna była pokarmem zesłanym Izraelitom przez Boga podczas wędrówki przez pustynię. My też idziemy przez różnego rodzaju pustynie. Potrzebujemy pokarmu na drogę, by te pustynie nas nie wykończyły. Potrzebujemy Chleba, który podtrzyma w nas Boże życie.
Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>
W kazaniu Jezusa o chlebie życia pojawia się motyw manny. Aby w pełni zrozumieć wypowiedź Pana, trzeba znać jej żydowski kontekst. Manna była cudownym Bożym chlebem zesłanym z nieba podczas wędrówki Izraelitów do Ziemi Obiecanej. Żydzi nie tylko karmili się tym cudownym chlebem, ale zgodnie z poleceniem danym Mojżeszowi przechowywali mannę w przybytku obok Arki Przymierza. Manna miała smak placka z miodem, była zapowiedzią Ziemi Obiecanej, krainy mlekiem i miodem płynącej. W żydowskiej tradycji nauczanej przez rabinów w czasach Jezusa silne było przekonanie, że manna cały czas istnieje w niebie i pewnego dnia pojawi się ponownie. Ponieważ Żydzi wierzyli, że Mesjasz będzie nowym Mojżeszem, spodziewali się także nowego zesłania manny z Nieba. Jezus podjął ten motyw, spełnił tę nadzieję. Utożsamił Eucharystię z manną Mesjasza.
Manna była pokarmem zesłanym Izraelitom przez Boga podczas wędrówki przez pustynię. My też idziemy przez różnego rodzaju pustynie: pustynie zawiedzionych miłości, pustynie oschłego serca na modlitwie, pustynie cywilizacji wrogiej Bogu, pustynie beznadziejnych kanałów telewizyjnych i stron internetowych, pustynie uzależnień, pustynie niespełnienia, buntu, grzechu… Idziemy do Ziemi Obiecanej, do życia wiecznego przez niejedną pustynię. Potrzebujemy pokarmu na drogę, by te pustynie nas nie wykończyły. Potrzebujemy Chleba, który podtrzyma w nas Boże życie. Tym Chlebem jest Eucharystia – żywa obecność Jezusa Zmartwychwstałego. To dar, a zarazem obietnica zbawienia, przedsmak nieba.
„Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata”. Jest tu ukryta zapowiedź krzyża: „ciało za życie świata”. Jezus dał siebie do końca. Z tego ziarna, które obumarło na Golgocie, wyrosła pszenica na eucharystyczny chleb życia. Karmić się Jego ciałem oznacza przyjmować owoce śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Oznacza też zgodę na własny krzyż związany z moim powołaniem.