10 osób poszkodowanych w wypadku w Chorwacji zostanie w środę przetransportowanych z Zagrzebia do Polski. Stan pacjentów jest stabilny, ale wymagają oni dodatkowej diagnostyki. Poszkodowani zostaną rozlokowani w szpitalach woj. mazowieckiego, łódzkiego i wielkopolskiego.
W środę o godz. 10 z warszawskiego lotniska na Okęciu do Zagrzebia wystartowała wojskowa Casa z personelem medycznym na pokładzie, by zabrać pacjentów.
„Dzisiaj pacjenci powrócą do Polski. (...) Będzie to 10 osób, które zostaną rozlokowane na terenie woj. wielkopolskiego, mazowieckiego i łódzkiego, by byli jak najbliżej domów” – powiedział na briefingu prasowym rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
„Sytuacja jest dynamiczna, mówiliśmy już o 14 pacjentach, którzy przyjadą dziś do Polski, potem o 13, dzisiaj już zupełnie inaczej” – stwierdził. Zwrócił uwagę, że „na linii z chorwackim ministrem zdrowia jest minister Adam Niedzielski, który również codziennie dostaje raporty o stanie zdrowia”.
Zapowiedział, że jeżeli tylko będzie taka możliwość, kolejni pacjenci będą transportowani do Polski. „Tutaj podziękowania też dla służb Ministerstwa Obrony Narodowej za wygospodarowanie samolotu wojskowego, który zmierza w tej chwili do Zagrzebia” – dodał.
Andrusiewicz zaapelował o uszanowanie woli rannych, którzy chcą dochodzić do siebie w warunkach intymnych, bez kamer. „Dlatego nie mówimy, do jakich szpitali są kierowani” – podkreślił.
10 pacjentów powracających w środę do Polski zostanie przewiezionych w pozycji leżącej. Zastępca dyrektora ds. Medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie dr Artur Zaczyński poinformował, że ich stan jest stabilny, ale wymagają oni dodatkowej diagnostyki.
Dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego prof. Robert Gałązkowski, który współpracuje z misją humanitarno-medyczną oraz z lekarzami po stronie chorwackiej zwrócił uwagę, że od samego początku jest w kontakcie z lekarzami, którzy są na miejscu w Chorwacji.
Przypomniał, że w sobotę poleciał tam, żeby wspólnie zweryfikować wszystkich pacjentów. „Codziennie jest wspólne raportowanie, rozmowy z lekarzami z Chorwacji na temat stanu poszczególnych pacjentów. Transport pacjentów samolotem Casa do Polski to jest etap, który kończy przewóz stabilnych pacjentów niewymagających intensywnego nadzoru specjalistycznej opieki” – powiedział prof. Gałązkowski.
Poinformował, że w środę w godzinach popołudniowych weźmie udział w wideokonferencji, podczas której rozpocznie się planowanie kolejnych transportów. „Wszystko wskazuje na to, że będą one realizowane już samolotami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, z obstawą intensywnej terapii na pokładzie. Zakładamy, że będziemy zabierać trzech pacjentów naraz, jednego w stanie cięższym” – zapowiedział szef LPR.
Wyjaśnił, że pacjenci, którzy pozostali w Chorwacji na oddziałach intensywnej terapii i innych oddziałach specjalistycznych – mają odmy opłucnowe i poważniejsze obrażenia, ale jak wynika z raportów ich stan nie zagraża życiu. „W dniu dzisiejszym wybudzono ze śpiączki kolejną pacjentkę, która została odintubowana i jest w kontakcie logicznym” – przekazał dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zaznaczył, że „w najbliższych dniach, tygodniach bardzo starannie i spokojnie trzeba będzie podchodzić do wyboru kolejnych pacjentów, którzy będą transportowani do Polski”.
„Celem transportu nie jest ewakuacja, ale kontynuowanie leczenia. Wszyscy pacjenci, którzy byli przyjęci do klinicznych szpitali w Chorwacji, zostali od samego początku objęci opieką specjalistyczną, zostali poddani operacjom ratującym życie. Nie są to pacjenci, których musimy transportować, bo nie jest im udzielana pomoc” – wyjaśnił.
Przekazał, że część pacjentów będzie wymagała długotrwałego leczenia. Wyjaśnił, że w „momencie, kiedy polscy i chorwaccy lekarze uznają, że stan danego pacjenta pozwala, żeby rozpocząć transport, wtedy będą podejmowane decyzje o medycznym transporcie do kraju”. Dodał, że trzeba mieć także na uwadze fakt, że „obecnie w Chorwacji trwa sezon turystyczny i szpitale muszą być w gotowości dla innych pacjentów”.
Lądowanie samolotu z poszkodowanymi – jak poinformowano – ma nastąpić najpierw w Warszawie, potem w Poznaniu, stamtąd samolot wróci do bazy w Krakowie.
Zamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.