Kobieta Ryś. Filmowa opowieść o Józefinie Machay-Mikowej, bohaterce walki z Niemcami

„Mikowa jest uosobieniem pełni kobiecości” – mówi Agata Puścikowska, autorka scenariusza filmu „Kobieta Ryś”.

Film dokumentalny o Królowej Orawy, postaci niezwykłej, a nieznanej, powinien obejrzeć każdy, dla kogo ważna jest polska historia, nasi bohaterzy walki o niepodległość. Obraz „Kobieta Ryś” to próba odnalezienia prawdy o Józefinie Machay-Mikowej ps. „Ryś”, nieznanej niemal bohaterce walki z Niemcami. Film jest dokumentem, a zarazem rodzajem śledztwa dziennikarskiego, subiektywnego poszukiwania niezwykłej kobiety z przeszłości przez drugą, współczesną kobietę.

Mikowa to symbol połączenia kruchości, wrażliwości i delikatności kobiecej z nieprawdopodobną siłą charakteru, walecznością i żelazną odwagą. To przedziwne połączenie sprytu dzikiego kota z łagodnością i oddaniem drugiemu człowiekowi. Aktywistka społeczna wrażliwa na biedę i wykluczenie, niezłomna działaczka niepodległościowa, jednocześnie dowcipna i krytyczna, zadziorna, która w czasie wojny stała się twardą żołnierką, konspiratorką i doskonałym przywódcą obdarzonym autorytetem i szacunkiem podwładnych.

Mikowa w czasie wojny była jednym z dowódców Tajnej Organizacji Wojskowej na terenie Krakowa i okolic. Organizowała szlaki przerzutowe i kurierskie wiodące przez Słowację na Węgry. Aresztowana wraz z mężem Emilem przez gestapo nie poddała się mimo tortur. Została zamordowana 14 października 1942 roku, po wielomiesięcznych, strasznych przesłuchaniach i mękach w Krakowie i Zakopanem. Nikogo nie wydała.

Józefina Machay-Mikowa na Orawie uznawana jest za bohaterkę, nazywana jest wręcz Męczennicą Orawy. Niestety, poza Orawą nie jest zbyt znana. Oddała życie za Polskę, ale i za wiarę, a dokonała tego w sposób dobrowolny i świadomy. Wydaje się, że w obecnych czasach warto poznawać takie postacie, by czerpać z nich inspirację.

Film o Józefinie to z jednej strony dokument, z drugiej subtelna filmowa opowieść, poetycka impresja, a także po prostu próba odnalezienia Mikowej we współczesności. Czy postać taka jak ona może przemawiać do współczesnych? Czy „kobieta Ryś” może wejść do popkultury, do świadomości młodych jak bohaterowie z filmów przygodowych i kreskówek? Czy w końcu „kobieta Ryś” może stać się autorytetem dla współczesnych, młodych kobiet? 

„Mikowa jest uosobieniem pełni kobiecości. Rozważna i romantyczna. Aktywna i działająca, a przy tym wrażliwa i ciepła. Była świetnym dowódcą, a podwładni ją cenili i szanowali. I jej odwaga jest w zasadzie nie do opisania. Myślę że to jest przedziwne, że poznajemy ją dopiero osiemdziesiąt lat po śmierci, w sytuacji wojny, która dzieje się tuż za naszymi granicami. Tym samym odczytuję jej postać w nowym świetle, zupełnie inaczej. To jest wzór i patronka na te czasy” – mówi Agata Puścikowska, autorka scenariusza filmu „Kobieta Ryś”.

Film „Kobieta Ryś” wyreżyserował Wojciech Kursa, który jest też autorem zdjęć. Scenariusz napisała Agata Puścikowska, która jest również narratorem obrazu i wraz z zaproszonymi gośćmi przemierza miejsca związane z Mikową. Wspólnie poszukują Józefiny i jej historii. W filmie wystąpił m.in abp Grzegorz Ryś, który nie ukrywa swojej fascynacji postacią. Biorą w nim też udział historycy, regionaliści i mieszkańcy Orawy. Wspomnienia o Mikowej czytają Małgorzata Ostrowska-Królikowska i Dariusz Kowalski.


Premiera:

15 kwietnia, godz. 19.05, TVP Historia

Powtórka:

26 kwietnia, godz. 11.05, TVP Historia;

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama