Łazarz i psy, czyli o wierności i miłosierdziu

Czy potrafimy być empatyczni i służyć cierpiącym, jak ewangeliczne psy Łazarzowi? Ludzkie serce nie może być oziębłe, ale otwarte.

1 lipca w Polsce obchodzony jest Dzień Psa. Jest to polskie święto, które ma uświadomić, abyśmy należycie i odpowiedzialnie dbali o naszych czworonożnych przyjaciół. Niestety, co roku w wakacje dochodzi do porzuceń tych pięknych stworzeń, co jest karalne, bo jest to znęcanie się nad zwierzętami. Tymczasem psy uczą człowieka wierności. To bardzo emocjonalne stworzenia i bardzo przywiązane do opiekunów. Mówi o tym chociażby przypowieść o Łazarzu i bogaczu, w której występują właśnie psy, symbolizujące okazane Łazarzowi miłosierdzie. Czworonogi okazały więcej serca Łazarzowi, aniżeli bogacz. Bogacz może symbolizować każdego człowieka, nie koniecznie tego, co ma dużo pieniędzy, ale każdego, który bardziej patrzy na swoje dobro, nie przejmując się drugim człowiekiem. Problemem nie muszą być pieniądze... Problemem jest oziębłość serca.

Jak napisał ks. Mariusz Frukacz na niezbędniku katolika, „świat potrzebuje takich, którzy jak ewangeliczne psy będą służyć człowiekowi cierpiącemu do końca. A niestety coraz więcej jest takich, którzy rany zadają”. Te ewangeliczne psy uczą nas wierności i opieki. Wierny pies, w momencie kiedy bliski mu człowiek cierpi, choruje, kładzie się blisko niego i próbuje mu pomóc, wesprzeć w tym cierpieniu. 

Pokornie przypomniał kiedyś przypowieść o Łazarzu, bogaczu i psach także św. Jan Paweł II, mówiąc: „Kiedyś powiedział kard. Wyszyński do inteligentów polskich, do pisarzy: Wy macie być  – używając porównania ze św. Łukasza – jak pies, który liże rany... I pierwszy Biskup i pierwszy Papież  chce być takim liżącym rany naszego narodu psem. Chce być sługą. Niczego innego nie pragnę dla siebie". Mocne to słowa, ale pokazują coś niezwykle ważnego: człowiek święty wie, że ma pomagać. Ma być otwarty na drugiego, zauważać cierpiących. Jego serce nie może być oziębłe, ale otwarte. 

Psy uczą nas wierności. Jak mówił ks. Twardowski, uczą, jak na Boga czekać. Bóg dał nam czworonożnych towarzyszy, aby nas też czegoś nauczyli... Czego? Empatii, wierności, przywiązania... Obyśmy potrafili być empatyczni i służyć cierpiącym, jak te ewangeliczne psy Łazarzowi.

źródło za: niezbednik.niedziela.pl; kalbi.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama