Ks. Tomasik: Rodzice muszą przejąć się pierwszą Komunią Świętą swojego dziecka

W maju, kiedy przychodzi czas pierwszych Komunii  św., powraca dyskusja o tym, kto, jak i gdzie powinien przygotowywać dziecko do tego wydarzenia. W wywiadzie dla tygodnia „Idziemy” ks. Piotr Tomasik (dziekan Wydziału Teologicznego UKSW,  koordynator Biura Programowania Katechezy przy Komisji Wychowania Katolickiego KEP) wyjaśnia, że „pierwsza Komunia Święta nie dotyczy tylko dziecka i katechetów. Jest przede wszystkim wydarzeniem rodzinnym”.

Jak przypomniał, trzy pierwsze lata nauki religii w szkole podstawowej są nakierowane na przygotowanie do pierwszej Komunii św. Nie jest to jednak wystarczające przygotowanie.

„Ten czas jest koniecznym, ale niewystarczającym przygotowaniem, ponieważ poza nauczeniem, wychowaniem do przyjmowania Komunii Świętej, potrzebne jest wtajemniczenie chrześcijańskie, co może dokonać się tylko w kontekście wspólnoty wierzących. Klasa szkolna z natury nie jest wspólnotą wierzących. Potrzebne jest więc przygotowanie w parafii” – zaznaczył ks. Tomasik. 

Jak tłumaczył, dziecko powinno przyjąć pierwszą Komunię w parafii zamieszkania, w kościele, do którego będzie chodziło. 

„Pierwsza Komunia Święta jest pierwszym pełnym uczestnictwem we Mszy świętej. Jest także początkiem bardzo ważnego etapu w życiu chrześcijanina, który ma trwać do końca życia – karmienia się Eucharystią. Z tego względu tak istotny jest kontekst parafii, w której uczestniczy się w niedzielnych Mszach świętych. Zwykle spotkania w parafii odbywają się przynajmniej raz w miesiącu”. 

Dodał, że istnieje jednak możliwość zmiany kościoła, w którym dziecko przystąpi do pierwszej Komunii, jeśli korzystne dla dziecka będzie prowadzenie przygotowania przez tego samego katechetę w szkole i w parafii. 

Podkreślił, że za przygotowanie dziecka odpowiedzialne są trzy środowiska: szkoła, parafia i rodzina. Spotkania z rodzicami mają pomóc nie tylko w sprawach technicznych. Ich główny cel to pomoc w rodzinnej formacji. 

„Pierwsza Komunia Święta nie dotyczy tylko dziecka i katechetów. Jest przede wszystkim wydarzeniem rodzinnym. Rodzice muszą przejąć się Pierwszą Komunią Świętą, bo przyrzekli podczas chrztu świętego wychowanie swojego dziecka w wierze katolickiej; są za to odpowiedzialni” – powiedział ks. Tomasik.

Przyznał, że przykład religijności rodziców jest bardzo ważny dla rozwoju duchowego dziecka. 

„Jeżeli dziecko wie, że powinno chodzić do kościoła, bo jest to wymóg, który wiąże się z przyjmowaniem Eucharystii i byciem w stanie łaski uświęcającej, a rodzice nie chodzą do kościoła, to dziecko żyje w rozdwojeniu. Rodzice podważają autorytet Pana Boga, ale też upada ich autorytet. W wychowaniu istotnym czynnikiem jest koherentność, co podkreślają ostatnio opracowane programy dotyczące katechezy” – tłumaczył.

Podkreślił także rolę rodziców chrzestnych w wychowaniu religijnym dziecka. 

„Chrzestni muszą zdawać sobie sprawę z tego, że ich podstawowym zadaniem nie jest obdarowanie dziecka prezentami, ale wywiązanie się z zobowiązań, które podjęli podczas chrztu dziecka. Mają wspierać rodziców w katolickim wychowaniu dziecka. Jeśli rodzice dziecka są niepraktykujący, to na nich spada odpowiedzialność za religijne wychowywanie dziecka”.

Odniósł się także do pomysłów przeniesienia lekcji religii ze szkoły do parafii. Ocenił, że to nie byłoby dobre rozwiązanie.

„Taka decyzja oznaczałaby, że szkoła staje się świecka w znaczeniu komunistycznym. Nie możemy zgodzić się na zasadę «Szkoła ma wychowywać, ale wymiar religijny nie jest godny tego, by wpisywać się w wychowanie szkolne». Ta zasada byłaby oznaką wojującego laicyzmu, który też jest swoistą religią. Nie jest to ateizm, ale antyteizm – przeciwstawienie się postawie religijnej. Jako ludzie wierzący nie powinniśmy się na to zgadzać. Nie możemy stać się gettem katolickim, jak to ujął św. Jan Paweł II, ale mamy prawo żyć normalnie i wyznawać swoją wiarę w wolnym państwie. To zresztą dotyczy też innych wyznań”. 

Zwrócił również uwagę na wymiar ewangelizacyjny, jakie mają lekcje religii w szkole – „uczestniczą w niej katolicy, którzy nie odnajdują drogi do Kościoła. Na lekcji religii w szkole mogą się dowiedzieć, w co Kościół wierzy i czym żyje”. 

Podkreślił, że rodzice mają prawo wymagać od szkoły pomocy w wychowaniu religijnym ich dzieci.

„Jeśli szkoła ma być instytucją, która w ramach zasady pomocniczości służy rodzinie, a rodzice są wierzący, to mają prawo oczekiwać od szkoły, by wspomogła wychowanie religijne dzieci. Czasem niektórzy posłowie czy radni zadają pytania: «Ile to kosztuje?». Szkoła jest przecież opłacana z funduszy publicznych, a katolicy, także wyznawcy innych religii, płacą podatki” – powiedział ks. Tomasik.

Źródło: „Idziemy”

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama