„Umiejętność budowania czystych więzi z kobietami to znak rozpoznawczy dojrzałego księdza” – powiedział ks. Marek Dziewiecki. W wywiadzie dla tygodnika „Idziemy” podjął temat przyjaźni między księżmi a kobietami.
Jak zaznaczył, każdy ksiądz potrzebuje przyjaciół.
„Powołanie do kapłaństwa to nie powołanie do samotności, lecz do bycia blisko ludzi, do których Bóg nas posyła. Kapłan to nie singiel, lecz brat. (…) Kapłani, podobnie jak ludzie świeccy, nie są doskonali ani nie są Bogiem. Potrzebują przyjaciela, który ich rozumie, wspiera w dobru, a czasem broni przed ich własnymi słabościami czy przed zwątpieniem” – mówił.
Zaznaczył, że celibat ma służyć dobru innych ludzi i rodzin. „Dzięki niemu kapłan może od rana do wieczora wspierać małżonków i rodziców, a także ich dzieci, nie czyniąc tego kosztem własnej żony i własnych dzieci”.
Ponieważ kapłan częściej spotyka się z kobietami niż z mężczyznami, powinien swoją relację z nimi budować na wzór Chrystusa – „największego w historii obrońcy kobiet”.
„Kapłan na wzór Jezusa to ktoś, kto promieniuje szacunkiem do kobiet, kto wczuwa się w ich sytuację i przeżycia, kto dostrzega ich ofiarną i wierną miłość, kto daje im duchowe wsparcie wtedy, gdy sobie z czymś nie radzą” – tłumaczył.
Podkreślił, że ważna w tych relacjach jest dojrzałość księdza.
„Umiejętność budowania czystych więzi z kobietami to znak rozpoznawczy dojrzałego księdza. Taki kapłan chce i potrafi korzystać ze wsparcia ze strony szlachetnych kobiet. A kobieta, która buduje przyjaźń z kapłanem, jest z definicji osobą dojrzałą, która swoją szlachetnością, miłością, wiernością Bogu i ludziom motywuje i mobilizuje kapłana do nieustannego rozwoju – psychospołecznego, duchowego, moralnego, religijnego”.
Jak zaznaczył, spotkania księdza i kobiety nie powinny być skupione na ich wzajemnej relacji.
„Przyjaciel to nie ktoś, kto jest wpatrzony we mnie i dla kogo stałem się najważniejszym odniesieniem, lecz ktoś, kto pomaga mi w rozwoju i w wiernym wypełnianiu moich obowiązków”.
Według ks. Dziewieckiego przyjaźń z kapłanem powinna kobiecie pomagać w realizacji jej powołania. Jeżeli jest stanu wolnego – ma pomóc rozeznać powołanie, a jeżeli jest żoną i mamą – pomoc ma polegać na jeszcze dojrzalszej realizacji tego powołania.
„Przyjaźń nie ma nic wspólnego nie tylko z romansowaniem, lecz także z zakochaniem, z zauroczeniem emocjonalnym. To właśnie dlatego przyjaciel potrafi upomnieć tę drugą osobę, gdy ona błądzi” – podkreślił.
Zapytany, kiedy przyjaźń między księdzem a kobietą jest niemożliwa, odpowiedział:
„Przyjaźń nie jest możliwa wtedy, gdy jedna z tych osób lub obydwoje nie są wystarczająco dojrzali. Przyjaźń to miłość z Bożym znakiem jakości. Trwała i czysta przyjaźń między kapłanem a kobietą to miłość z najwyższym wręcz znakiem jakości. To przywilej ludzi wyjątkowo Bożych, mądrych, rozważnych, altruistycznych, dojrzałych emocjonalnie”.
Jak dodał, znakiem, że relacja nie jest przyjaźnią, tylko jej imitacją, jest zazdrość i pragnienie, żeby druga osoba była tylko dla mnie, a nie dla innych.
„Prawdziwa przyjaźń jest wtedy, gdy kapłan w żaden sposób nie faworyzuje kobiety, z którą się zaprzyjaźnia, nie ma dla niej więcej czasu niż dla innych. Przeciwnie: to właśnie tej kobiecie stawia największe wymagania, a najwięcej czasu poświęca tym kobietom, z którymi nie jest zaprzyjaźniony, zwłaszcza tym, które są przez kogoś krzywdzone czy które w swej niedojrzałości krzywdzą same siebie”.
Przyjaźń powinna prowadzić do umocnienia innych relacji, zwłaszcza w rodzinie i wspólnocie.
„Przyjaźń ma miejsce wtedy, gdy kapłan cieszy się zaprzyjaźnioną kobietą i stara się ją wspierać, a jednocześnie cieszy się, gdy inni ludzie okazują jej miłość. Jego największą troską i pragnieniem jest właśnie to, żeby kobietę świecką coraz bardziej kochały ważne dla niej osoby: małżonek i dzieci, rodzice i rodzeństwo, a siostrę zakonną żeby kochały osoby z jej wspólnoty i otoczenia”.
Źródło: „Idziemy”