Miłość prowadziła św. Maksymiliana przez całe jego życie. Przenikała wszystkie sfery. „Dużo może być wiedzy, ale miłości w życiu nie widać. Tylko ta wiedza, która wypływa z miłości, ma wartość” – podkreślał Kolbe.
Piękne słowa. Jednak najważniejsze, że za tymi słowami szły czyny. Św. Maksymilian Maria Kolbe żył miłością. W końcu oddał życie za drugiego człowieka. Z miłości. Przez to upodobnił się do swojego Mistrza, któremu oddał życie, za którym kroczył – do Chrystusa.
Był człowiekiem oczytanym, wydawcą pism „Rycerz Niepokalanej” i „Mały Dziennik”, ale nie wynosił się przez to nad innych. Wiedza ma pomagać w tym, aby się rozwijać. Ma pomagać w stawaniu się lepszym człowiekiem. Ma pomagać światu. Jednak, jak podkreśla św. Paweł w Liście do Koryntian, bez miłości byłoby się niczym. Nawet znając świetnie kilka języków, posiadając wszelką wiedzę, ba, nawet wiarę tak wielką, że góry by się przenosiło. Bez miłości nic nie pomoże...
I św. Maksymilian o tym doskonale wiedział. „Co chwila bądź lepszy. Teraz czas drogi” – mówił. W jego drodze towarzyszyła mu nieustannie Matka Boża. Ona uczyła go postawy pełnej pokory. Maryja stała się oddechem jego serca. Wiedział, czuł, że Ona pomaga przetrwać mu najtrudniejsze chwile. „Gdy burza spotyka okręt na morzu, okręt nie staje, nie szarpie się, ale spokojnie płynie dalej. Podobnie i my – gdy burza w duszy naszej szaleje, nie szarpmy się, nie traćmy pokoju, ale wpatrzeni w Niepokalaną, z całą ufnością idźmy naprzód!” – motywował innych.
I tu także widać było, że nad wiedzą, nad rozumiem musi być miłość. Podkreślał, że Maryję też trzeba poznawać sercem, bo rozum Jej nie ogarnie: „Co znaczy matka to wiemy, ale Matka Boga – tego nie możemy pojąć rozumem, skończoną głową. Jedynie Bóg sam rozumie to doskonale, co znaczy „Niepokalana”… „Niepokalane Poczęcie” pełne jest pocieszających tajemnic”.
A do prawdziwego miłowania dawała mu siłę modlitwa. Mówił, że to kolana, a nie rozum albo pióro, dają owoc w pracy, kazaniach, książkach. To, co tworzył, tworzył z miłości, pasji, pragnienia, aby przybliżyć innym Boga. Przestrzegał przed oddzielaniem nauki od życia po Bożemu. „Nie każde poznanie jest pożyteczne. Dużo ludzi poświęca się naukom, jak przyrodoznawstwu. A jednak nie można powiedzieć, że wszyscy się zbawili, mimo dużego poznania dzieł Bożych” – pisał.
Uważał, że uczenie się teologii nie daje jeszcze prawdziwego poznania Boga. Boga poznaje się przede wszystkim sercem, bo Bóg jest Miłością. Kochając Boga prawdziwie, ma się siłę do wypełnienia Jego woli, do zaufania, że On chce najlepiej, że On chce prawdziwego szczęścia człowieka. „Szatani są lepszymi teologami niż my. A jednak, chociaż w rzeczach Bożych niejedno mogą więcej wiedzieć – są szatanami. Jest to wiedza, która nic nie pomoże” – twierdził Kolbe.
Wiedza pozbawiona miłości może prowadzić do wielkiej pychy. Św. Maksymilian Maria Kolbe mówił, że „wiedza nadyma i o tyle jest pożyteczna, o ile służy miłości".
Św. Maksymilian dał świadectwo miłości. I dziś jest inspiracją dla wielu ludzi. O tym świadectwie pięknie napisał o. Andrzej Zając OFMConv dla „Homo Dei": „Aby być gotowym do takiego świadectwa miłości, trzeba żyć z pasją, z oddaniem, z nieustannym pragnieniem dawania miłości. Do życia z pasją trzeba się jednak wychowywać i trzeba wychowywać innych. Dlatego też św. Maksymilian, człowiek z pasją życia, jest Bożym wezwaniem, Bożą prowokacją i przykładem dla nas. Życie z pasją jest możliwe i dziś, tak jak w jego przypadku było możliwe i w dzieciństwie, i w dorosłym życiu, w Polsce, we Włoszech i w Japonii. Ostatecznie – i jakże paradoksalnie – to życie z pasją okazało się możliwe w Oświęcimiu, w Auschwitz, w bunkrze głodowym! Dlaczego więc dziś miałoby ono być niemożliwe? Trzeba tylko odkryć piękno bycia człowiekiem, piękno bycia dzieckiem Boga; trzeba odkryć godność i świętość człowieczeństwa oraz wielkość i wspaniałość powołania do wzrastania ku Bogu, które dokonuje się krok po kroku, dzień po dniu – w wierności sobie i Temu, który daje siłę, by trwać".
Źródło: „Zawsze Wierni"; radioniepokalanow.pl; Homo Dei, franciszkanie.pl
Materiał powstał w ramach projektu „Polska energia zmienia świat” dzięki wsparciu Partnerów: Fundacji PGE, Fundacji PZU, dofinansowaniu ze środków Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego w ramach Funduszu Narodowego; Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Funduszu Patriotycznego oraz Sponsorów ENEA S.A. , KGHM Polska Miedź. Mecenasem Projektu jest Tauron Wytwarzanie S.A. Partnerem medialnym jest telewizja EWTN.