Wrażliwość na drugiego człowieka i walka o jego godność. Przesłanie życia kard. Wyszyńskiego

Widzieć człowieka jako człowieka, jako dziecko Boga; widzieć samego siebie w taki sposób – to jest ta nadzieja, którą prymas Wyszyński nam pozostawił – powiedziała Anna Rastawicka.

Wieloletnia współpracownica kard. Wyszyńskiego podkreśliła, że z prymasa emanowała Boża siła.

„Zawsze sądziłam, że ksiądz prymas miał w sobie przede wszystkim Boga. Miał w sobie moc Bożą, która przyciągała. To była siła, której nie można było się oprzeć”.

Zwróciła uwagę, że relacja z Bogiem i wrażliwość była widoczna także w jego wypowiedziach. 

„Kiedy ksiądz prymas mówił, to ta jego mowa była czymś zupełnie innym od przemówień innych ludzi. To ma związek z tajemnicą proroka, który widzi to, co dla oka ludzkiego jest niewidoczne, który ma niezwykłą relację z Bogiem i mówi do ludu w oparciu o to spotkanie z Bogiem. Ta jego wewnętrzna siła, a także przygotowanie zewnętrzne sprawiały, że operował pięknym językiem. To był też człowiek, który miał ogromną wrażliwość, to był człowiek, który kochał przyrodę, dostrzegał maleńkie kwiaty i wspaniałe jodły. Właściwie bardzo wiele jest tekstów księdza prymasa, które można potraktować jako biały wiersz” – opowiadała.

Szczególną cechą kard. Wyszyńskiego była wrażliwość na drugiego człowieka i szacunek dla godności ludzkiej.

„Miał wrodzoną umiejętność widzenia sytuacji człowieka i świata, wrażliwość na człowieka, która ujawniła się od pierwszych lat kapłaństwa. To dlatego prymas zajmował się robotnikami we Włocławku, pracował z chrześcijańskimi zawiązkami zawodowymi, tak rozumiał godność człowieka... O tę godność upominał się i jako młody kapłan, specjalista od Katolickiej Nauki Społecznej, i w czasie wojny, kiedy był kapelanem AK, w Laskach, kiedy nie ograniczał się tylko do posługi przy ołtarzu, kiedy chodził po lesie, zbierał rannych. To było to jego wyczucie człowieka, ta miłość do człowieka, to przekonanie o wielkiej godności każdego, bo każdego stworzył Bóg, każdego zaplanował, każdego przed wiekami obmyślił. Często ksiądz prymas, zwracając się do wiernych, używał określenia: «Umiłowane dzieci Boże, dzieci moje»” – mówiła pani Rastawicka.

Jak zaznaczyła, uważa, że ostatecznie, mimo trudności i przeszkód, prymas Wyszyński zwyciężył, czego dowodem jest wybór Karola Wojtyły na papieża.

„Ksiądz prymas doczekał się zwycięstwa już za swojego życia. Takim zwycięstwem był wybór Ojca Świętego Jana Pawła II. W jednym z przemówień po tym wyborze, prymas zwrócił się do kardynała Hlonda, mówiąc: «Klękamy przed tobą. Zwycięstwo, które zapowiadałeś, przyszło i to przyszło w imię Matki Najświętszej. Kiedy podszedłem do Jana Pawła II, usta nasze niemal jednocześnie odtworzyły się imieniem Matki Bożej Jasnogórskiej. To jej zwycięstwo, wierzyliśmy w to mocno i wierzymy nadal». Dlatego stwierdzam: on zwyciężył. O jego prześladowaniach przecież już mało kto pamięta, a jeśli pamięta z nie najlepszej strony, on mimo tego nadal jest dla nas znakiem, opiekunem, nadal jest naszym pasterzem”. 

Powiedziała, że „życie kardynała Wyszyńskiego i jego obecność w życiu narodu nie skończyła się w chwili jego śmieci”.

„Ci wielcy ludzie w naszych dziejach są niejako wszczepieni w całe życie narodu, oni to życie umacniają, oni to życie zasilają. Oni są tymi, dzięki którym możemy dzisiaj chodzić z głową podniesioną, nie bojąc się zagrożeń, które na nas spadają. Dlatego powinniśmy czerpać z dziedzictwa kardynała Wyszyńskiego, ile się da; czerpać z lektury jego testów. Jeśli możemy się spotykać z Chrystusem nie tylko w Eucharystii, ale także poprzez słowo Ewangelii, bo słowo Boże to słowo żywe, podobnie z prymasem spotykać możemy się w jego słowie, i tym o Bogu, i o godności człowieka, jak też tym o materialnej stronie naszego życia. Prymas pozostawił wiele wskazówek, z których dziś możemy korzystać”. 

Podkreśliła, że postać prymasa Wyszyńskiego jest wyjątkowa w historii polskiego narodu i że mimo upływu czasu jego myśli pozostają aktualne.

„Na wspomnienie prymasa niektórzy wzdychają: «Szkoda, że nie ma takiego człowieka teraz». O prymasie Wyszyńskim już Jan Paweł II powiedział, że takiego prymasa Pan Bóg daje raz na 1000 lat i na to się składa 1000 lat wierności Bogu całego narodu. Ale prymas jest nadal w narodzie, jego nauczanie jest wciąż żywe. Niektórzy uważają, że prymas to już przeszłość, to już inny język. Może język inny, ale myśli aktualne”. 

Jak zauważyła, nauczanie prymasa dociera także do młodych ludzi i potrafi zmienić ich myślenie.

„Kiedy miałam okazję zasiąść w komisji konkursów młodzieży o nauczaniu i życiu kardynała Wyszyńskiego, byłam zdumiona, jak młodzi ludzie, kiedy tylko trochę poczytają, z przemówień kardynała Wyszyńskiego potrafią wyciągać wnioski. Jeden uczeń zwierzył się, że życie prymasa nauczyło go, że nie istnieje niemożliwe; zaś uczeń drugi, że nauczyło go innego patrzenia na wrogów. Bo jeszcze niedawno, kiedy ktoś chciałby go zaatakować, on byłby gotów go zabić, a teraz myśli inaczej: gdyby go zabił, byłyby wtedy dwie ofiary: nieprzyjaciel i on sam. Gdyby zabił, sam stałby się ofiarą. Wyciąganie takiego wniosku z nauczania księdza prymasa to naprawdę wielka lekcja”.

Zaznaczyła również, że dziedzictwem kardynała jest dostrzeganie w każdym człowieku dziecka Bożego i nienaruszalnej godności.

„Pamiętam pewien Wielki Czwartek, katedra, prymas podczas tradycyjnego obrządku obmycia nóg całuje je… Każdego roku przed tą celebracją powtarzał: «Idę całować nogi i tych znieważonych, i tych znieważających, bo oni są bardziej nieszczęśliwi, bo oni znieważyli swoje człowieczeństwo». Ta jego wiara w człowieka, ten szacunek dla człowieka, myślę, że to jest to, co oprócz wiary w Boga, prymas nam zostawił. Widzieć człowieka jako człowieka, jako dziecko Boga; widzieć samego siebie w taki sposób – to jest ta nadzieja, którą prymas Wyszyński nam pozostawił”.

Źródło: „Będziesz miłował. Rzecz o bł. kard. Stefanie Wyszyńskim”, Fundacja Opoka, Warszawa 2021.
 


Pokazać światu kard. Stefana Wyszyńskiego – wielkiego Polaka, a jednocześnie dramatyczną, ale i chlubną historię Polski – taki był zamysł powstania filmu „Będziesz miłował" wyprodukowanego przez Fundację Opoka. Więcej w serwisie „Polska energia zmienia świat".

« 1 »

reklama

reklama

reklama