100 lat temu ukazał się pierwszy numer „Gościa Niedzielnego”. Miał nikomu nie schlebiać

Miał to być tygodnik, który stanie się głosem Kościoła w debacie publicznej i jednocześnie pomoże budować strukturę kościelną na Górnym Śląsku.

„Gość Niedzielny” został powołany do życia przez ks. Augusta Hlonda ówczesnego administratora apostolskiego dla Górnego Śląska, późniejszego pierwszego biskupa katowickiego, a następnie prymasa Polski. 

Pieczę kierowania nowo utworzonym tygodnikiem powierzono ks. dr. Teodorowi Kubinie, proboszczowi kościoła Mariackiego w Katowicach.

Nowe pismo, jak informował jego założyciel, miało w tamtym czasie konkretne zadania: „... przychodzi jako przyjaciel ludu z otwartem słowem prawdy. Nie chce nikomu schlebiać. Nie służy żadnemu stronnictwu politycznemu ani nie jest wyrazem interesów jakiegoś odłamu społeczeństwa. Chce w mroki szare wnieść promień światła. Chce w duszną atmosferę społeczną tchnąć orzeźwiający powiew Chrystusowego ducha”.

W pierwszych latach wydawniczych gazeta miała zaledwie 8 stron, ale bardzo szybko zyskała spory nakład i swoją stałą grupę czytelników. 

Na okres II wojny światowej wydawanie tygodnika zostało zawieszone, a jego działalność wznowiono w okresie powojennym. 

Przez ponad trzydzieści lat redaktorem naczelnym „Gościa Niedzielnego” był ks. Stanisław Tkocz. W tym okresie tygodnik stał się pismem ogólnopolskim i zdecydowanie zwiększył swój nakład.

Kolejnym redaktorem naczelnym został w 2003 r. ks. Marek Gancarczyk, który w roku 2018 otrzymał Laur Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich za rok 2017 za uczynienie z „Gościa Niedzielnego” najpoczytniejszego tygodnika w Polsce.

W 2018 r. abp Wiktor Skworc na stanowisko redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego” powołał ks. Adama Pawlaszczyka.

W jubileuszowym wydaniu „Gościa Niedzielnego” ks. Adam Pawlaszczyk dzieli się kilkoma przemyśleniami związanymi z jubilatem.

„Zmianie uległy przyzwyczajenia, hierarchie wartości. Zmienili się ludzie, zmienił się świat. I choć starych drzew się nie przesadza, to młody stulatek ma świadomość, że w przestrzeni internetowego świata musi zapuścić korzenie, nie rezygnując jednocześnie ze swojego papierowego alter ego. Polaryzacja postaw, poglądów, coraz niższa kultura prowadzenia sporu – nie tylko we współczesnych mediach, ale i w dzisiejszym świecie i w Kościele – nie sprzyjają katolickiemu tygodnikowi, który ma iść «z gałązką oliwną». I – jak chciał jego założyciel – nie służyć żadnemu stronnictwu politycznemu i nie być wyrazem interesów jakiegoś odłamu społeczeństwa, nie walczyć politycznie i nie propagować sensacji. Jeśli jednak Bóg posyła «Gościa», to wie, po co” – pisze ks. Pawlaszczyk. 

„Gość Niedzielny” jak zauważa dziennikarz „Więzi” Tomasz Wiścicki, wypracował przez lata własny język mówienia o sprawach Kościoła, Polski i świata.

„Nie jest to oczekiwany przez wielu, mocno nieokreślony «nowy język», ale po prostu język zwykły, przemawiający do ludzi, taki, w którym patos bywa przyprawą, a nie głównym daniem – od której to przypadłości nie jest wolny głos części naszego Kościoła, mediów nie wyłączając” – mówi. 

Zdaniem Dariusza Karłowicza, redaktora naczelnego „Teologii Politycznej” i prezesa Fundacji Świętego Mikołaja, sukces „Gościa” polega na bardzo udanym połączeniu działalności formacyjnej z ciekawym zestawem wiadomości z najróżniejszych dziedzin.

„Nikt oczywiście nie ma wątpliwości, z jakich pozycji pismo jest redagowane, ale proporcje tych dwóch wymiarów są doskonale wyważone”. 

Źródło: Gość Niedzielny

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama