„Śledząc przeżycia Twoje w Ravensbrück, czułam się jak na jakiś wielkich, wspaniałych rekolekcjach. [...] To cud Bożej Opatrzności, że jesteś wśród nas” – pisze w niepublikowanym dotąd liście m. Bożena Szerwentke, dyrektorka szkoły sióstr urszulanek do dr Wandy Półtawskiej.
List został opublikowany w najnowszej biografii dr Wandy Półtawskiej „O więcej niż życie”, która nakładem Edycji Świętego Pawła ukazała się właśnie na rynku. „Szukaliśmy materiałów do biografii pani Wandy, wtedy wyciągnęła z szuflady ten list i powiedziała: warto go opublikować. Przeleżał tam 60 lat” – mówi ks. Tomasz Lubaś SSP, koordynator publikacji „O więcej niż życie”.
List napisała matka Bożena Szerwentke, dyrektorka i przedwojenna wychowawczyni Wandy Półtawskiej, bezpośrednio pod wpływem lektury książki „I boję się snów” – pamiętnika dr Półtawskiej z pobytu w obozie Ravensbrück. „List jest napisany odręcznie. Matka Szerwentke dopiero po lekturze pamiętników obozowych zdała sobie sprawę, czego w obozie tak naprawdę doświadczyła jej uczennica: Okropność wszędzie czyhała na Was, zło i przewaga sadyzmu, zwyrodnienia i deprawacji. My w kraju, nie mieliśmy o tym pojęcia – pisała do Wandy” – mówi ks. Lubaś.
„Po przerzuceniu pierwszych kartek stwierdziłam, że książkę mogę czytać tylko w kaplicy, bo wszak to historia dusz i serc, i ciał, w których Chrystus został ukrzyżowany w sposób tak okrutny” – pisze z datą 1 lutego 1963 roku do swojej byłej uczennicy. „Śledząc przeżycia Twoje w Ravensbrück, czułam się jak na jakiś wielkich, wspaniałych rekolekcjach. Przez moje serce przelewał się wciąż na nowo refren i pytanie: Kim jest człowiek, który był sprawcą tej gehenny i Ten, który był w stanie to wszystko przetrwać i to w taki sposób?” – dodaje w korespondencji.
Byłą wychowawczynię dr Półtawskiej zaskakiwał nie tylko ogrom zła i cierpienia, którego doświadczyła w obozie m.in. była poddawana eksperymentom medycznym, ale przede wszystkim jej postawa – świadectwo wierności wartościom wiary w najtrudniejszych, obozowych warunkach.
„Ty i Twoje towarzyszki ostatkiem sił broniłyście bohaterską swą postawą honoru Polski, katoliczki i człowieczeństwa. […] Twa postawa nie była właściwie dla nas niespodzianką, bo już na ławie szkolnej byłaś zawsze mocna – niezłomna, czasem aż zacięta, gdy chodziło o zasady i honor” – pisała.
Dr Półtawska wielokrotnie, podczas różnych spotkań podkreślała, że obozowe więźniarki były świadome wartości, jaką jest wolna Polska. „W nas Niemcy widzieli elitę społeczeństwa. W Ravensbrück była grupa Polek, które wiedziały, kim są i nie chciały się tego wyrzec. To była Polska, która służyła Bogu i ojczyźnie" – mówiła dr Półtawska.
M. Bożena Szerwentke docenia w liście tę niezłomną postawę, zauważając także w życiu swojej byłej uczennicy działanie Bożej Opatrzności. „Mimo ogromu cierpienia, męki i udręki, na miarę przelewającą się ponad brzegi, nie ma u Ciebie pesymizmu ani lamentów, ani nienawiści […]. To cud Opatrzności Bożej, że jesteś wśród nas. A jeśli tu jesteś, to dla jakiejś sprawy, dla jakiejś nauki, ale przede wszystkim jesteś dla tej odwiecznej miłości, której służysz – poprzez wszystkie posługi oddane człowiekowi” - pisała w liście.
Ks. Tomasz Lubaś w rozmowie z portalem Opoka zauważa, że dziś, kiedy obchodzimy 78. rocznicę wyzwolenia obozu Ravensbrück, świadectwo dr Półtawskiej, jest dla nas niejako testamentem. „Dziś ludzie myślą kategoriami: czy mi się to opłaca. Tymczasem postawa dr Półtawskiej to patriotyzm z krwi i kości. Kiedy Niemcy zaatakowały Polskę, w listopadzie 1939 roku w sali gimnastycznej Prywatnego Gimnazjum Sióstr Urszulanek w Lublinie wraz z grupą harcerek złożyła na ręce druhny Marii Walciszewskiej, instruktorki harcerskiej Związku Walki Zbrojnej przysięgę, że jest gotowa umrzeć za ojczyznę. Wytrwała w niej do końca. Od tego pokolenia, warto uczyć się patriotyzmu” – dodaje.
Koordynator wydawniczego projektu podkreśla także ogromne zaangażowanie dr Półtawskiej, w mówienie prawdy o wydarzeniach sprzed lat. „W efekcie starań byłych więźniarek Senat w 2011 przyjął uchwałę, zgodnie z którą kwiecień został ustanowiony miesiącem pamięci o ofiarach niemieckiego obozu kobiecego” – wyjaśnił. „Tradycją są także coroczne pielgrzymki dziękczynne byłych więźniarek za ocalenie życia na Jasną Górę” – dodaje.
Dr Półtawska wielokrotnie także podkreślała, że swoją działalnością chciała przekazać prawdę o Ravensbrück. „Świat musi nauczyć kolejne pokolenie, jaką wartość ma człowiek i jego dusza, przeszłość, przyszłość, Bóg, ojczyzna (…)" – wyliczała, dodając, że jej pokolenie, zwłaszcza byłe więźniarki obozu, znały te wartości.