„Tak jak apostołom zabroniono przemawiać w imię Jezusa, tak i dziś zaczyna się zabraniać głosić niektórych prawd” – pisze w komentarzu do dzisiejszych czytań ks. Antoni Bartoszek.
Przypomina, że choć często mówi się, że żyjemy w skomplikowanych czasach to „czasy opisane w Dziejach Apostolskich charakteryzowały się nie mniejszym pogmatwaniem, zarówno w życiu duchowym, jak i politycznym”.
Nawiązując do prześladowań apostołów, zachęca do rachunku sumienia: „Czy jesteśmy gotowi na prześladowania? Czy jesteśmy gotowi głosić całą naukę o Jezusie Chrystusie?”.
„Powiemy, dziś nie ma prześladowań. Ale wystarczy inaczej postawić pytanie: czy jesteśmy gotowi publicznie opowiedzieć się za małżeństwem jako nierozerwalnym związkiem mężczyzny i kobiety? – to przecież nauczanie samego Jezusa. Czy jesteśmy gotowi publicznie stanąć w obronie dzieci nienarodzonych? – to przecież nauczanie Jezusa, który utożsamiał się z „najmniejszymi”. Czy jesteśmy gotowi powiedzieć publicznie, że zbawienie świata jest jedynie w Jezusie Chrystusie, żyjącym w Kościele, a nie w innych religiach, ani też w innych aktywnościach człowieka, np. ekologii czy medycynie?” – wylicza ks. Bartoszek.
„Jeśli tego publicznie nie mamy odwagi powiedzieć, to znaczy, że nakładamy autocenzurę na własne usta, to znaczy, że podświadomie boimy się współczesnych medialnych i społecznych biczowań” – dodaje.
Więcej w komentarzu: