„Chwila szczerości prokuratora generalnego”. Mec. Wąsowski o oświadczeniu Ministerstwa Sprawiedliwości

Jakoś dziwnie jesteśmy pewni, że ani ABW, ani policja nie będą miały żadnych nagrań z tamtego czasu – mówi obrońca ks. Michała Olszewskiego o pierwszych dniach po zatrzymaniu sercanina. Odnosząc się do oświadczenia resortu sprawiedliwości, Krzysztof Wąsowski ocenia, że „pan Bodnar (…) ujawnia w praktyce, że ks. Michał nie powinien przebywać w areszcie”.

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało długie oświadczenie, w którym przedstawia swój pogląd sprawę Funduszu Sprawiedliwości i zaprzecza zarzutom o znęcanie się nad aresztowanymi w tej sprawie.

„W 2017 roku dokonane zostały zmiany ustawowe, które znacznie rozszerzyły działalność Funduszu poprzez dodanie trzeciego celu, jakim stało się niezdefiniowane pojęcie «przeciwdziałania przyczynom przestępstw». Stworzyło to furtkę do bardzo szerokiego nadinterpretowania celów dotacji, co dało politykom złudne przekonanie, że przy odpowiednim uzasadnieniu z Funduszu można sfinansować niemal wszystko” – czytamy na stronie resortu.

Ministerstwo mówi o „aferze Funduszu Sprawiedliwości”, która dotyczy „niezgodnego z prawem, niezgodnego z celami Funduszu, uznaniowego, służącego wyłącznie jednemu środowisku partyjnemu, a także służącego osobistym korzyściom dysponowania wielomilionowymi dotacjami państwowymi”. 

Wzmianka o osobistych korzyściach nie oznacza, że ktoś dostał zarzut przywłaszczenia pieniędzy. Z oświadczenia wynika, że korzyścią, o której mowa jest sytuacja, kiedy polityk może dysponować dotacjami.

Resort kierowany przez Adama Bodnara twierdzi też, że nie ma mowy o „torturach, szykanach lub dręczeniu” aresztowanych. W innym oświadczeniu MS podawało, że nikt nie złożył zażalenia na sposób zatrzymania. Michał Skwarzyński, jeden z obrońców ks. Olszewskiego nazwał to stwierdzenie „kłamstwem”. Jak tłumaczył w Telewizji Republika, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zajmuje się zażaleniami i informował o tym ministerstwo, prosząc o zabezpieczenie nagrań z akcji. O tym, że złożono łącznie 13 zażaleń informowała też jeszcze w kwietniu prokurator Marzena Kowalska kierująca zespołem zajmującym się sprawą Funduszu Sprawiedliwości.

Z oświadczenia Ministerstwa Sprawiedliwości wynika ponadto, że podstawą działań śledczych są zeznania Tomasza M., byłego urzędnika ministerstwa, a w przypadku budowanego przez fundację Profeto ośrodka dla poszkodowanych przemocą „sposób realizacji inwestycji wskazywał, że jej działalność będzie odbiegała od celów Funduszu Sprawiedliwości”.

„Paradoksalnie rzecz ujmując, to oświadczenie jest znakomite – stwierdził mec. Krzysztof Wąsowski w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. – Oni w ten sposób ujawniają linię obrony swoich zarzutów. I pan Bodnar (…) ujawnia w praktyce, że ks. Michał nie powinien przebywać w areszcie. Także obrona jest ucieszona tą chwilą szczerości prokuratora generalnego”.

Jak podkreślił, relacja dotycząca brutalnego traktowania ks. Olszewskiego – chodzi np. o głodzenie przez ponad dwie doby – jest wiarygodna.

„Uważamy, że w sprawie swojej sytuacji z pierwszych 60 godzin piekła ks. Michał powiedział absolutną prawdę – powiedział prawnik. – Wszystko to, co opisał, w orzecznictwie trybunałów europejskich traktowane jest jako tortury, w rozumieniu prawa on o nich naprawdę mówi. Było też kłamstwem i nieprawdą, że obrona nie zaskarżyła postanowienia na zatrzymanie, ponieważ to zrobił w imieniu wszystkich obrońców mec. Michał Skwarzyński. Także to, że ja nie zaskarżyłem jakiegoś postanowienia, a zaznaczę, że mamy pewien podział ról z panem mecenasem, to nie znaczy, że obrona, czyli ksiądz Michał, tego nie skarżył, bo obrona działa w imieniu kapłana. Więc jest to absolutna nieprawda. Posiedzenie w sprawie rozpoznania tego zażalenia było wyznaczone na 11 lipca. Jednak obrona wniosła o nowe wnioski dowodowe w związku z listem ks. Michała, tzn. zgłosiła, żeby sąd wezwał policję i ABW do ujawnienia ich nagrań, ponieważ służby muszą dokumentować swoje czynności w trakcie tych pierwszych 48 godzin. Na pewno tam będzie widać, czy jest podawana woda, jedzenie, czy jest zapalone światło. Niech to pokażą. Jakoś dziwnie jesteśmy pewni, że ani ABW, ani policja nie będą miały żadnych nagrań z tamtego czasu”.

Podobnie ocenił traktowanie księdza mec. Skwarzyński.

„Może pan minister pisać, że to były zachowania zgodne z prawem, że respektowały godność człowieka, ale przecież będzie nagranie – zaznaczył. – Proszę pokazać, jak zapewniono żywność”.

Mec. Wąsowski odniósł się też do spotu na temat ks. Olszewskiego wypuszczonego przez Platformę Obywatelską. W nagraniu ksiądz zostaje oskarżony o „przywłaszczenie milionów”.

„Spot obrona ks. Michała ocenia jako jaskrawy dowód, można powiedzieć: koronny, na to, że sprawa jest polityczna – podkreśla prawnik. – I była od początku inspirowana przez polityków, którzy w samym spocie już uznali ks. Michała za winnego. Przypisali mu nieprawdziwe przestępstwa, to znaczy takie, które się nie pojawiają w aktach sprawy. Ksiądz Michał nie jest podejrzany ani o przywłaszczenie żadnych pieniędzy, mienia czy czegokolwiek innego, ani o kradzież. Warto przy tej okazji przypomnieć, że pieniądze uzyskane na budowę Archipelagu – Wysp wolnych od przemocy nigdzie nie «wyparowały», ale zostały wykorzystane na budowę nieruchomości przy ul. Dobrodzieja 8 w Warszawie, która teraz codziennie niszczeje”.

Źródła: ms.gov.pl, Telewizja Republika, IDK/„Nasz Dziennik”, x.com

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama