Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w oświadczeniu przeprosiła mieszkańców Krakowa za hałas spowodowany nocnymi fajerwerkami, które zostały odpalone w nocy z niedzieli na poniedziałek podczas kręcenia filmu „Vinci 2”.
W Krakowie trwają zdjęcia do filmu „Vinci 2” w reżyserii Juliusza Machulskiego, kontynuacji produkcji z 2004 r. o kradzieży „Damy z gronostajem” Leonarda da Vinci. W niedzielę wieczorem filmowcy pracowali na moście Dębnickim, gdzie kręcono m.in. ujęcia kaskadersko-pirotechniczne. Krakowski urząd miasta poinformował, że zdjęcia te wydłużyły się i trwały po północy, niepokojąc mieszkańców miasta.
W poniedziałek Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, która jest producentem filmu, wydała oświadczenie, w którym przeprosiła krakowian „za wszelkie niedogodności i stres spowodowany nocnymi fajerwerkami”.
„Zdajemy sobie sprawę, że hałas i niespodziewane dźwięki mogły negatywnie wpłynąć na spokój, a szczególnie na dzieci i zwierzęta, za co bardzo przepraszamy. Naszym celem nie było wywołanie niepokoju. Produkcja posiada wszelkie niezbędne pozwolenia na nocne zdjęcia oraz przeprowadzenie kontrolowanego wybuchu fajerwerków. Plan był zabezpieczony przez policję oraz służby medyczne. Ze względów technicznych godzina wybuchu fajerwerków uległa zmianie. Zapewniamy, że tego rodzaju incydenty nie będą się powtarzać” – napisał producent.
Według krakowskiego magistratu filmowcy nie mieli zgody na odpalenie sztucznych ogni po północy. Urząd przeprosił w komunikacie za hałas, a także utrudnienia na drodze – na czas zdjęć zamknięto fragment mostu Dębnickiego. Utrudnienia potrwają do wtorku.
Jednocześnie urząd zaznaczył, że wspiera działania filmowców, pomagając w kwestiach organizacyjnych, takich jak na przykład pozyskanie zgód na realizację zdjęć. Film znalazł się też na liście laureatów Funduszu Filmowego w Krakowie, wspierającego finansowo projekty filmowe powiązane z Krakowem i Małopolską na zasadach wkładu koprodukcyjnego.
Zdjęcia do „Vinci 2” realizowane są między innymi w Muzeum Książąt Czartoryskich, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, w parku Bednarskiego, na bulwarze Czerwieńskim, placu Mariackim czy na ulicach wokół Starego Miasta. Pierwszy klaps na planie padł w sierpniu. Łącznie w Krakowie zaplanowano 26 dni zdjęciowych.
***
Film „Vinci” był – jak mówił reżyser – swego rodzaju kontynuacją „Vabanku”. Powtarzał schemat: pomysłowi dobrzy złodzieje przeciw wrednemu policjantowi, sceneria współczesnego Krakowa nieco przypominała przedwojenną Warszawę z „Vabanku”. Film z 2004 r. okazał się też ostatnią udaną komedią Juliusza Machulskiego. Potem była m.in. bezsensowna i nieśmieszna produkcja „Ile waży koń trojański” czy „Kołysanka”, w której wiele rzeczy zrobiono jak należy, ale brakowało pomysłu na akcję, a dowcipy nie bawiły. Niezbyt dobre recenzje miała też „Ambassada”. Lepiej wypadała „Volta”, choć raziła w niej wtórność (sama w sobie była sequelem „Vinci”) i – co najmniej żenujący – dowcip o tym, co by było, gdyby Rzymianie spalili Jezusa, zamiast Go krzyżować. Czy właściwy „Vinci 2” okaże się wielkim powrotem Juliusza Machulskiego? (PAP)
Źródło: