Jan Paweł II: „trzeba dojrzałej wolności. Tylko na takiej może się opierać społeczeństwo”

W dniu liturgicznego wspomnienia św. Jana Pawła II trzeba przypomnieć jego słowa, które kierował do nas, Polaków. Było w nich wiele zachęty, ale i wiele napomnień. Szczególnie mocno brzmią te, które odnoszą się do „cywilizacji śmierci”, wraz z jej presją na aborcję i eutanazję. Wspominając naszego wielkiego rodaka, nie zapomnijmy o tym, czego nas uczył!

Wybrzmiały one szczególnie mocno u progu lat 90-tych XX wieku, kiedy Polacy zachłysnęli się nowo odzyskaną wolnością, demokracją i kapitalizmem, zapominając o tym, co powinno być fundamentem wolności, o wyższych wartościach i zasadach etycznych.

„Trzeba dojrzałej wolności. Tylko na takiej może się opierać społeczeństwo, naród, wszystkie dziedziny jego życia, ale nie można stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie go zniewala i znieprawia. Z tego trzeba zrobić rachunek sumienia" – mówił do nas Jan Paweł II w 1991 r., nawiązując do kolejnych przykazań Dekalogu.

Szczególnie mocno już wówczas podkreślał kwestię obrony życia, a rozwinął ją w encyklice Evangelium vitae (1995).

„Żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu, zapisanemu w sercu każdego człowieka” – pisał Papież.

„Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka”

Biorąc pod uwagę to, co dzieje się obecnie w Polsce, jak silna staje się presja liberalno-lewicowych środowisk proaborcyjnych, jak politycy rządzącej koalicji usiłują omijać prawo, aby tylnymi drzwiami wprowadzić możliwość dokonywania aborcji, trzeba koniecznie te słowa Jana Pawła II przypominać, aby nie znikły z naszej pamięci.

Dziś w Polsce usiłuje się wymusić na lekarzach i szpitalach, aby wbrew swojemu sumieniu dokonywali przerywania ciąży, a niepokornych zwalnia się ze stanowisk. Jest to jawne lekceważenie przestrogi Papieża, który pisał:

„Medycyna, która z tytułu swego powołania ma służyć obronie życia ludzkiego i opiece nad nim, w niektórych dziedzinach staje się coraz częściej narzędziem czynów wymierzonych przeciw człowiekowi (...) Jesteśmy dziś świadkami deptania fundamentalnego prawa do życia wielkiej rzeszy słabych i bezbronnych istot ludzkich, jakimi są zwłaszcza dzieci jeszcze nie narodzone (...) można mówić w pewnym sensie o wojnie silnych przeciw bezsilnym: życie, które domaga się większej życzliwości, miłości i opieki, jest uznawane za bezużyteczne lub traktowane jako nieznośny ciężar, a w konsekwencji odrzucane na różne sposoby.” (Evangelium vitae)

Słowa te odnoszą się zarówno do obrony życia nienarodzonego, jak i do troski o życie na każdym etapie: w chorobie, w niepełnosprawności, w starości. Gdy raz podważy się wartość życia, hamulce moralne puszczają i społeczeństwa zaczynają staczać się po równi pochyłej – co obserwujemy teraz w większości krajów zachodnich, gdzie osobom starszym i chorym zamiast pomocy psychologicznej i terapii medycznej oferowane jest rozwiązanie na skróty, kryjące się pod pozornie szlachetną nazwą „eutanazja” – czyli „dobra śmierć”. Eutanazja nie ma jednak w sobie nic z „dobrej śmierci”, a jest po prostu zabójstwem, które trzeba nazwać po imieniu, tak samo jak aborcję – zabijanie dzieci w łonach matek. Nie ma żadnych „praw reprodukcyjnych”, które mogłyby usprawiedliwić taką zbrodnię.

„Obraz współczesnej ludzkości budzi rzeczywiście głęboki niepokój, zwłaszcza gdy pomyślimy nie tylko o różnych dziedzinach, w których dochodzi do zamachów na życie, ale także o ich szczególnej częstotliwości, a zarazem o wielorakim i silnym poparciu, jakie zyskują one dzięki szerokiemu przyzwoleniu społecznemu, częstym przypadkom ich prawnego uznania oraz włączeniu w nie niektórych pracowników służby zdrowia.”

Kwestia obrony życia, świadomego opowiedzenia się za cywilizacją życia – wbrew presji cywilizacji śmierci – była niezwykle ważna dla św. Jana Pawła II. W dniu, w którym wspominamy jego postać, przypomnijmy sobie także jego słowa, jego przesłanie, które nic nie straciło ze swej aktualności.

 

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama