W demonstracji „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”, która odbyła się w niedzielę w Warszawie, wziął udział także Karol Nawrocki, prezes IPN i kandydat na prezydenta. W rozmowie z PAP podkreślił, że stan edukacji pod obecnym ministerstwem jest „niepokojąco zły”.
Jak tłumaczył, z programu nauczania usuwa się polskich bohaterów, rezygnuje się z innowacyjnych projektów, a wprowadza „zarządzenia, na które Polacy się nie zgadzają”, co pokazał niedzielny protest.
„Tak nie powinno działać ministerstwo edukacji narodowej” – mówił K. Nawrocki, dodając, że resort nie bierze pod uwagę głosu Polaków i łamie konstytucję, która pierwszeństwo w wychowaniu dzieci przyznaje rodzinom.
„Widzimy, że narzucane przez ministerstwo zarządzenia prowadzą do rodzaju deprawacji, a nie do edukacji. To jest bardzo niepokojące” – podkreślał.
Zaznaczył, że złe dla edukacji jest oddanie resortu „oddano osobie bardzo radykalnej, z poglądami, które nie są kompatybilne (…) z duszą, z tożsamością Polaków”.
„To jest próba szukania, podsycania pewnych konfliktów, z którą ja się nie zgadzam i jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej, i jako obywatel, i jako ojciec trójki dzieci, i jako obywatelski kandydat na prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej” – mówił K. Nawrocki.
Źródło: pap.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.