Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart komentowała sprawę zatrzymania byłego szefa CBA i jego zastępcy Macieja Wąsika. - To, że polityk jest w więzieniu, nie oznacza, że jest więźniem politycznym - stwierdziła.
Ejchart pojawiła się na konferencji prasowej poświęconej sprawie posłów PiS przebywających w areszcie śledczym. Jej zdaniem Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są już posłami, a ich immunitety wygasły.
- Jeżeli chodzi o dyskusję na temat tego, czy panowie Kamiński i Wąsik są więźniami politycznymi, to chciałam w sposób jasny i klarowny powiedzieć, że to, że polityk jest w więzieniu, nie oznacza, że jest więźniem politycznym - oceniła wiceminister.
Odnosząc się do zapowiedzianego przez Mariusza Kamińskiego strajku głodowego powiedziała:
- Każdy ma prawo nie jeść i nie pić. To jest decyzja indywidualna, na tym polega prawo do wolności osobistej.
Maria Ejchart została zapytana także o związki rodzinne z Jackiem Dubois. To adwokat, który bronił m.in. Beaty Sawickiej, działaczki Platformy Obywatelskiej oskarżonej o korupcję i rozpracowywanej przez CBA kierowane przez Kamińskiego. Ejchart kilkakrotnie powtórzyła, że Jacek Duboius nie jest jej mężem. Później potwierdziła, że nim był.
Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński i jego były zastępca Maciej Wąsik zostali oskarżeni o nadużycia podczas akcji CBA w sprawie tzw. afery gruntowej. Dwie osoby – Piotr R. i Andrzej K. - zostały w te sprawie skazane, ale mimo to Wąsik i Kamiński odpowiadali za rzekome wykreowanie afery. W 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił obu funkcjonariuszy CBA. Doszło do sporu prawnego, bo pomimo ułaskawienia sprawa toczyła się dalej. W grudniu 2023 r. Kamiński i Wąsik, wówczas posłowie PiS, zostali skazani, a marszałek sejmu Szymon Hołownia uznał ich mandaty za wygaszone. Jedna z izb Sądu Najwyższego podważyła decyzję Hołowni, a inna ją potwierdziła. Wąsik i Kamiński zostali zatrzymani podczas wizyty w Pałacu Prezydenckim. Prezydencka ochrona wpuściła policjantów, którzy wyprowadzili obu polityków. Prezydent przebywał w tym czasie na spotkaniu w Belwederze. Wyjazd jego samochodu uniemożliwił autobus, który zatrzymał się w bramie Belwederu. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski stwierdził, że doszło do zwykłej awarii z powodu mrozu.
Kamiński i Wąsik trafili na komendę przy ul. Grenadierów w Warszawie. Przed budynkiem zebrała się demonstracja ich zwolenników. Później polityków przewieziono do aresztu śledczego na Grochowie. Mariusz Kamiński zapowiedział w liście do ministra sprawiedliwości, że rozpocznie strajk głodowy.
Źródło: Telewizja Republika, youtube.com, x.com