Obchody stulecia radia we Wrocławiu wydawać by się mogły ciekawą rocznicą, gdyby nie jeden istotny fakt. 100 lat temu, w 1924 r. powstała tam niemiecka radiostacja, która wkrótce stała się tubą propagandową nazistów. Dlaczego więc Polskie Radio Wrocław uznało za stosowne świętować tę rocznicę?
KRRiT wyraża zdecydowany sprzeciw wobec udziału Polskiego Radia Wrocław w obchodach 100-lecia radia we Wrocławiu – napisali członkowie rady. Likwidator PR Wrocław Tomasz Duda twierdzi, że przedstawiciele KRRiT „nie zrozumieli intencji plenerowej imprezy eventowej”.
„Polskie Radio Wrocław rozpoczęło nadawanie w roku 1946, celebrowano zatem uruchomienie niemieckiej radiostacji założonej w 1924 r., przekształconej w 1932 roku w Reichssender Breslau – tubę propagandową niemieckiego, ludobójczego systemu. Radiostacja w okresie rządów Adolfa Hitlera stanowiła narzędzie propagandy Józefa Goebbelsa, którego urzędowi bezpośrednio podlegała” – napisano w oświadczeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Radio radiu nierówne. Niemcy doskonale rozumieli siłę tego medium. Nie bez powodu II wojna światowa rozpoczęła się od tzw. „prowokacji gliwickiej”, związanej z lokalną stacją radiową. Obecne władze innej lokalnej stacji – wrocławskiej zdają się jednak zupełnie nie rozumieć uwarunkowań historycznych.
„Udział Polskiego Radia Wrocław w świętowaniu rocznicy założenia tej właśnie radiostacji jest dowodem bezmyślności, bowiem sugeruje Polakom, iż Radio we Wrocławiu jest kontynuatorem tamtej niemieckiej radiostacji. Obchody te są także wyrazem ignorancji likwidatora polskiej spółki medialnej wobec niemieckich wpływów w Polsce, a nie troską o wspólną historię” – napisano oświadczeniu KRRiT.
Przez dobę 24 sierpnia br. Polskie Radio Wrocław nadawało swój sygnał w ramach trzech połączonych anten (Radio Wrocław, Radio RAM i Radio Wrocław Kultura) z placu Solnego w centrum miasta. Dziennikarzy odwiedzali tam zaproszeni goście oraz liczni słuchacze, były konkursy i wspólna zabawa. Imprezę nazwano „Stuleciem radiofonii nad Odrą”.
„Całe Niemcy słuchają Fuhrera”. Temu służyło niemieckie radio.Likwidator Polskiego Radia Wrocław Tomasz Duda w rozmowie twierdzi jednak, że członkowie KRRiT źle odczytali jego intencje:
„...nie zrozumieli intencji tej plenerowej imprezy, która odnosiła się setnej rocznicy nadania pierwszego sygnału radiowego w tym mieście. Z tego powodu chcieliśmy naszym słuchaczom przybliżyć obecne Polskie Radio Wrocław, nadające na całym Dolnym Śląsku, miejskie Radio RAM i naszą antenę Radio Wrocław Kultura. I to się udało, skoro odwiedziło nas kilkanaście tysięcy słuchaczy, było sporo dobrej zabawy i bardzo udany event promocyjny” – powiedział Duda.
Event promocyjny... Czy naprawdę da się abstrahować od tego, czemu służyło radio w faszystowskich Niemczech? Czy samo „nadanie sygnału” jest tak ważną okolicznością, że przyćmiewa to, w jakim celu ten sygnał nadawano?
Niemieckie radia „Volksempfaenger” z lat 30. XX wieku. Warto zwrócić uwagę na pewien drobny szczegół... Obydwa radioodbiorniki noszą na sobie nazistowskie symbole.„Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wzywają odpowiedzialnych za interesy spółki Polskie Radio Wrocław do przeprosin Polaków za kompromitujące polską radiofonię świętowanie niemieckich rocznic” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Macieja Świrskiego, przewodniczącego KRRiT, dr Agnieszkę Glapiak zastępcę przewodniczącego KRRiT i członków rady: dr hab. prof. AKSiM Hannę Karp oraz Marzenę Paczuską-Tętnik.
Źródło: