Pomimo ewidentnych zaniedbań w nadzorze nad rodziną Kamilka zgodnie z procedurami wymaganymi przez tzw. niebieską kartę, prokuratura zdecydowała się umorzyć śledztwo w tej sprawie. W sprawie tej zdecydował się zareagować Rzecznik Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak, a swoje oburzenie decyzją prokuratury wyrazili politycy z różnych stron sceny politycznej.
Monika Horna-Cieślak podczas briefingu prasowego przed Prokuraturą Krajową w Warszawie zaznaczyła, że RPD nie ma uprawnień strony w postępowaniu karnym i nie może uczestniczyć w przesłuchaniach świadków, składać wniosków dowodowych i zażaleń.
„RPD może alarmować, wnioskować, prosić. Wiemy, że pełnomocnicy, którzy reprezentują Fabiana (brata Kamila M. – PAP) i zmarłego Kamila będą składać zażalenie. My w tej sprawie jako Biuro RPD złożymy stosowną opinię Rzecznika Praw Dziecka, która będzie popierać zażalenia wnoszone przez pełnomocników" – powiedziała Horna-Cieślak.
W środę Prokuratura Regionalna w Gdańsku, odnosząc się do planowanej na czwartek konferencji prasowej Rzeczniczki Praw Dziecka zapewniła, że decyzja o umorzeniu śledztwa dot. odpowiedzialności służb pomocowych w sprawie śmierci Kamila M. z Częstochowy została wydana po wnikliwej analizie materiału dowodowego. Wczoraj jednak w mediach społecznościowych pojawiło się zapewnienie, że na tym sprawa się nie kończy:
„Decyzja Prokuratury Regionalnej w Gdańsku o umorzeniu śledztwa dotyczącego podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych i pomocowych w sprawie rodziny Kamila M. zostanie przeanalizowana przez Departament Postępowania Przygotowawczego PK".
Źródło: