„U o. Kolbe nigdy nie było «tak, ale». To ludzi pociąga”. Franciszkanie dodrukowują „Rycerza Niepokalanej”

W drukarni w Niepokalanowie trwa dodruk styczniowego numeru „Rycerza Niepokalanej”. „Takiej sytuacji nie mieliśmy od lat. To rzecz zdumiewająca. Pokazuje, że wciąż jest duże zapotrzebowanie na media w duchu o. Maksymiliana – nierozmywające katolickich wartości” – mówi Opoce o. Krzysztof Maria Flis OFM Conv, redaktor naczelny pisma.

Od stycznia 2025 r. nastąpiła zmiana na stanowisku redaktora naczelnego „Rycerza Niepokalanej”. Po czterech latach dotychczasowego kierownika pisma – o. Piotra Szczepańskiego – zastąpił o. Krzysztof Maria Flis. W rozmowie z Opoką podkreśla, że założone 103 lata temu przez o. Kolbego pismo nadal ma ten sam cel: pogłębiać relację z Panem Bogiem u wierzących i starać się o nawrócenie niewierzących.

„Rycerz Niepokalanej miał także zaangażować się na polu obrony Kościoła przed atakami i niesłusznymi zarzutami. Mówiąc krótko – miał uczyć wiary i bronić jej. To jest linia programowa wyznaczona przez o. Maksymiliana, którą chcemy kontynuować” – wyjaśnia franciszkanin.

W rozmowie z Opoką przyznaje, że dziś wyzwaniem dla prasy katolickiej jest: słaba znajomość doktryny katolickiej, historii Kościoła czy tradycji w laicyzującym się społeczeństwie. „Myślę, że podobnie jest w przypadku nauczania moralnego. Problemem wśród katolików jest także brak przełożenia nauki Chrystusowej na konkretne decyzje. Są one często sprzeczne z deklarowaną przez nich wiarą” – mówi.

„«Rycerz Niepokalanej» chce wziąć udział w walce o ludzkie dusze i przekazywać naukę katolicką – jedną, niezmienną, chrystusową, a nie osobiste poglądy takiego, czy innego autora” – dodaje o. Flis.

Najnowszy, styczniowy numer „Rycerza Niepokalanej” ukazał się w nakładzie 41 tys. egzemplarzy. „To liczba stała, która od około czterech lat plasuje się na niezmienionym poziomie. W perspektywie 50 lat, od czasu wznowienia pisma po wojnie w 1981 r. nakład cały czas spada. Dlatego cieszy nas ogromne zapotrzebowanie na styczniowy numer. Sytuacji, kiedy jesteśmy zmuszeni dodrukować pismo, nie mieliśmy od lat” – wyjaśnia redaktor naczelny.

Franciszkanin podkreśla, że mimo upływu lat o. Kolbe – założyciel i pierwszy redaktor naczelny pisma – wciąż jest „bardzo silną i rozpoznawalną marką”.

„Jego życie było krystaliczne czyste, bezkompromisowe i radykalnie ewangeliczne. To bardzo pociągający przykład. O. Kolbe nazywał zło złem, u niego nie było «tak, ale». W czasach rozmydlenia wartości i relatywizmu jest zapotrzebowanie na media, które głoszą radykalną naukę Chrystusa, jak robił to o. Kolbe” – wyjaśnia. „Wielu czytelników «Rycerza» utożsamia się z wartościami, które głosił jego założyciel” – dodaje.

Franciszkanin podkreśla, że marzeniem o. Kolbe było, by „Rycerz Niepokalanej” był drukowany w każdym języku i czytany w każdym domu. „W wielu domach jest przedwojenna tradycja czytania «Rycerza», ale jako franciszkanie chcemy, by to dzieło ewangelizacyjne docierało jak najszerzej. Dużo pracy włożyliśmy, by promować pismo w parafiach” – mówi.

Na okładce każdego wydania zamieszczona będzie postać Najświętszej Maryi Panny oraz Jej słowa z Fatimy: „Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje”. Poszczególne numery będą miały swój temat, w styczniu jest to Rycerstwo Niepokalanej. W piśmie znajdą się także artykuły przybliżające postać Matki Bożej, objawienia maryjne, świadectwa działania Pana Boga w życiu ludzi, a także maryjne myśli o. Kolbego.

„Chcemy także podejmować tematy publicystyczne oraz zagadnienia dotyczące życia, małżeństwa i rodziny. W piśmie znajdzie się też miejsce na katechizm oraz odpowiedzi na pytania czytelników w kwestiach teologicznych. Jak zawsze będziemy drukować przysyłane do nas podziękowania za otrzymane łaski” – mówi franciszkanin. I dodaje, że ważnym tematem będą artykuły o objawieniach Niepokalanej w Gietrzwałdzie, które pomogą czytelnikom przygotować się na rocznicę 150 lat objawień.

Franciszkanin podkreśla, że ważną misją pisma – wyznaczoną przez o. Kolbego – jest przeciwdziałanie demoralizacji, która rozlewa się po świecie także za sprawą polityki i stanowionego prawa, jak np. prawa zezwalające na rozwody, zabijanie dzieci nienarodzonych, czy deprawację dzieci i młodzieży w szkołach poprzez tzw. edukację seksualną.

„Jeśli ustanawiane prawo niszczy obyczaje, to Kościół, a także «Rycerz Niepokalanej» i media katolickie, nie mogą przechodzić obok tego obojętnie, ale muszą zabierać głos, i ma być to głos sprzeciwu” – mówi. I dodaje, że media często pełnią rolę „usypiacza sumień”, ale wówczas sprzeniewierzają się swojej misji. 

I przypomina, że o. Maksymilian wyrażał się o tym bardzo mocno, pisał: „[Rycerz Niepokalanej] Nie jest więc obojętny na szerzące się zło, ale nienawidzi całym sercem i prześladuje przy każdej sposobności, na każdym miejscu i w każdym czasie wszelkie zło zatruwające dusze ludzkie”.

W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę, że ważną, o ile nie najważniejszą przyczyną niewiary jest grzech i zepsucie moralne. Widział o tym Ojciec Maksymilian, dlatego przytaczał słowa uchwały podjętej na zebraniu Masonerii: „My Kościoła katolickiego nie zwyciężymy rozumowaniem, ale zepsuciem obyczajów”. „Dziś po 100 latach od tych słów widzimy jak niestety skuteczna w oddalaniu ludzi od Boga, a tym samym od zbawienia wiecznego, jest demoralizacja społeczeństw” – przestrzega.

 

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama