„Wytyczne w sprawie dostępu do procedury przerwania ciąży w żaden sposób nie zmieniają obowiązującego prawa” – powiedział rzecznik resortu zdrowia Jakub Gołąb. Zgodnie z ministerialnym dokumentem, lekarzom nie wolno weryfikować diagnozy innych lekarzy.
Rzecznik resortu odniósł się do stanowiska Rady KEP ds. Społecznych. W dokumencie pt. „W trosce o Dom Ojczysty” Rada wskazała na „tendencje do ateizacji życia publicznego oraz eliminacji etyki ze sfery politycznej".
Jako przykład rada wskazała „łamanie prawa przez organy państwa, w tym niewłaściwe traktowanie aresztowanych, wprowadzanie «prawa» do zabijania człowieka przez poszerzenie możliwości przeprowadzenia aborcji aż do 9. miesiąca życia dziecka, odchodzenie od wartości moralnych w wielu dziedzinach życia społecznego, szerzenie nienawiści, promowanie antagonizmów, zarządzanie konfliktami w przestrzeni społecznej, marginalizowanie znaczenia religii, odbieranie prawa do wyznawania wiary oraz eliminowanie symboli religijnych ze sfery publicznej”.
Członkowie Rady podkreślili, że te negatywne tendencje „przekładają się na indywidualne, rodzinne oraz społeczne i narodowe postawy” oraz „prowadzą do głębokich podziałów i braku wzajemnego szacunku, konfliktów, alienacji społecznej oraz ignorowania prawa”.
Jak dotąd przedstawiciele rządu nie skomentowali odniesienia do traktowania aresztowanych. Resort zdrowia krótko odpowiedział na uwagę dotyczącą aborcji.
„Wytyczne w sprawie dostępu do procedury przerwania ciąży w żaden sposób nie zmieniają obowiązującego prawa, są tylko wykładnią, jak należy stosować obowiązujące przepisy. Przepisy właściwie stosowane zapewniają poszanowanie praw pacjentek oraz należytą opiekę, wzmacniając jednocześnie bezpieczeństwo prawne lekarzy” – powiedział PAP rzecznik MZ Jakub Gołąb.
Premier Donald Tusk zapowiadał, że choć nie udało się zmienić ustawy aborcyjnej, to zmieni się „praktyka”. Ministerstwo Zdrowia przedstawiło wytyczne dotyczące zasad zabijania poczętych dzieci w placówkach mających kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Z dokumentu wynika, że lekarzowi nie wolno weryfikować zaświadczenia od innego lekarza, które przedstawia kobieta domagająca się aborcji. Jak czytamy w wytycznych, żądanie innego zaświadczenia, albo zwołanie konsylium może być uznane za utrudnianie dostępu do aborcji, a za to NFZ może nałożyć na szpital karę finansową. Uznawane ma być zaświadczenie od lekarza każdej specjalizacji.
4 września do wytycznych odnieśli się w stanowisku „Aborcja poza etyką i prawem?” członkowie Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. Ich zdaniem treść wytycznych budzi najwyższy niepokój. „Można mieć wrażenie, że wprost zmierza się do praktykowania aborcji poza refleksją etyczną i wbrew ochronie prawnej gwarantowanej przez Konstytucję” – ostrzegli.
Zgodnie z polskim prawem, zabicie poczętego dziecka jest legalne wtedy, kiedy do poczęcia doszło w wyniku czynu zabronionego, czyli np. współżycia dwojga nastolatków, a także wtedy, kiedy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety. Druga z tych przesłanek jest na tyle ogólna, że można ją dowolnie rozciągać. Według wytycznych minister zdrowia Izabeli Leszczyny, aborcję należy przeprowadzić na podstawie zaświadczenia od dowolnego lekarza. (PAP)
Źródło: