Wbrew wcześniejszym planom nie w sobotę, ale jeszcze w piątek po południu dojdzie do przesłuchania 52-latka, zatrzymanego w sprawie zabójstwa proboszcza w plebanii parafii Matki Bożej Fatimskiej w Kłobucku na Śląsku – podała prokuratura.
Według wstępnych ustaleń, 58-letni duchowny został uduszony, wszystko wskazuje na to, że sprawca działał sam. To były policjant, zwolniony ze służby wiele lat temu.
W czwartek ok. 19 oficer dyżurny kłobuckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w budynku mieszkalnym na terenie parafii w Kłobucku przy ul. Kochanowskiego słychać odgłosy awantury. Po kilku minutach na miejsce dotarli policjanci, którzy w budynku znaleźli zwłoki 58-letniego proboszcza, ks. Grzegorza Dymka. W tym samym momencie zauważyli uciekającego mężczyznę, który został zatrzymany w bezpośrednim pościgu – opisywała w czwartek wieczorem policja.
Motyw jest niepewny
Oględziny na miejscu zbrodni zakończyły się nad ranem. Śledztwo w sprawie zabójstwa księdza prowadzi Prokuratura Rejonowa w Częstochowie wraz z Komendą Powiatową Policji w Kłobucku.
Doprowadzenie zatrzymanego do prokuratury było pierwotnie zaplanowane na sobotę, ale – jak powiedział w południe PAP Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie – ta czynność odbędzie się jednak jeszcze w piątek po południu.
Ujęty mężczyzna to 52-latek, mieszkaniec Kłobucka. Prok. Wróblewski potwierdził, że zatrzymany 52-latek to były policjant. „Został on dyscyplinarnie zwolniony ze służby 24 lata temu – w 2001 r.” – zaznaczyła w rozmowie z PAP aspirant Joanna Wiącek-Głowacz z Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że ksiądz został uduszony. Śledczy zaznaczają, że zostanie to zweryfikowane podczas sekcji zwłok i towarzyszących jej oględzin. Prokuratura na razie nie ma informacji czy zatrzymany 52-latek był wcześniej karany. Nic nie wskazuje na to, by w napadzie na plebanię ktoś mu pomagał. Przy zatrzymanym nie znaleziono pieniędzy.
Według lokalnych mediów, ksiądz został zaatakowany prawdopodobnie chwilę po tym, jak wjechał samochodem do garażu plebanii, został obezwładniony, a następnie skrępowany i zamordowany w piwnicy. „Morderstwo może mieć motyw rabunkowy, z informacji uzyskanych przez nas, podczas mszy ksiądz podsumował dary zebrane w trakcie niedawnej kolędy, wierni poznali przybliżoną kwotę – około 80 tys. złotych” – informował portal klobucka.pl.
„W kwestii motywu nie mogę potwierdzić żadnej ewentualnej wersji. Te ustalenia są jeszcze czynione”
– wskazał prok. Wróblewski.
Dzieło życia
Rzecznik Kurii Metropolitalnej w Częstochowie ks. Mariusz Bakalarz, powiedział PAP, że zmarły ks. Grzegorz pracował w parafii Matki Bożej Fatimskiej od chwili jej powstania w 1998 r. - otrzymał zlecenie jej utworzenia i budowy nowego kościoła. Od tego czasu nieprzerwanie pełnił w niej funkcję proboszcza. Wspólnota ta została wydzielona macierzystej parafii – św. Marcina. „To było wielkie dzieło jego życia – zarówno tworzenie wspólnoty parafialnej, jak i wznoszenie kościoła parafialnego” – zaznaczył ks. Bakalarz.
Święcenia kapłańskie ks. Grzegorz przyjął w 1991 r. Przed powstaniem parafii MB Fatimskiej był wikariuszem parafii św. Marcina w Kłobucku, wcześniej pełnił posługę w parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Częstochowie i w parafii w Gorzkowicach. „Parafianie będą pamiętali go jako człowieka bardzo spokojnego, cichego, niekonfliktowego, bardzo zaangażowanego. Był człowiekiem wielkiej ufności, wielkiej wiary w człowieka” – podkreślił rzecznik częstochowskiej kurii.
Zła seria
W ostatnim czasie doszło do kilku głośnych aktów agresji wobec duchownych i profanacji miejsc kultu. Najbardziej tragiczne zdarzenie miało miejsce w Szczytnie w listopadzie 2024 r.
Ks. Lech Lachowicz został skatowany podczas napadu na parafię. Po kilku dniach zmarł.
27-letni sprawca został uznany za niepoczytalnego. Na początku grudnia pobity został ksiądz z parafii św. Jakuba w Warszawie. Duchowny zapytał mężczyznę, który wszedł na teren plebanii, czy się zgubił, a ten odpowiedział kilkoma ciosami w twarz. Z kolei w lutym w Łomży 32-letni sprawca rozbił metalowym prętem figurę Maryi. Twierdził, że chciał sprawdzić jej wytrzymałość. Kilka dni wcześniej w Kępnie w Wielkopolsce 43-letnia kobieta podpaliła w kościele Pismo Święte. (PAP)
Źródło: