Edukacja zdrowotna to kształcenie przyszłych „złodziei”. „Ostre słowa, ale potrzebne, by obnażyć prawdę”

Prof. Bogdan Chazan ponownie zabrał głos. Punktuje antyrodzinny program minister Barbary Nowackiej, wyjaśniając, jakiego rodzaju edukacji potrzebuje polska szkoła. „Przekazywanie wiedzy bez odwoływania się do emocji i wartości to nic innego, jak kształcenie przyszłych złodziei” – powiedział na kanale You Tube Życie i Rodzina.

Na kanale YouTube Życie i Rodzina został opublikowany wywiad z prof. Bogdanem Chazanem ginekologiem i położnikiem, który przeprowadziła Magdalena Czarnik, prezes Stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci. Temat dotyczył edukacji zdrowotnej, która w planach MEN z dużym prawdopodobieństwem będzie przedmiotem obowiązkowym w polskiej szkole. 

Abstynencja to najlepsza profilaktyka 

Prof. Chazan zaznaczył w wywiadzie, że edukacja zdrowotna jako przedmiot traktujący o zdrowiu, potrzebna jest w polskiej szkole. „Uczeń zdrowy to uczeń, który dobrze przyswaja wiedzę i inwestycja w kształcenie prozdrowotne jest inwestycją opłacalną” – mówił. Zaznaczył przy tym, że w szkole, w ramach przedmiotu edukacja zdrowotna, potrzebny jest większy nacisk na edukację, związana ze zdrowiem prokreacyjnym, zdrowiem okołoporodowym, przygotowania do rodzinnego życia, miłości małżeńskiej.

„O tym wszystkim program milczy, a to są przecież bardzo ważne sprawy, które nabierają znaczenia w młodości i wpływają na dorosłe życie” – mówił.

Dodał, że abstynencja seksualna w czasie dojrzewania to najlepszy sposób profilaktyki. „Program edukacji zdrowotnej poprzez propagowanie egoistycznego podejścia, bez odniesienia do emocji czy systemu wartości powoduje, że to przygotowanie do rodzicielstwa szwankuje i zachowanie czystości przedmałżeńskiej jako najlepszej metody zachowania zdrowia prokreacyjnego w wielu przypadkach nie działa” – mówi.   

Przypomniał, że program minister Nowackiej zawiera elementy „seksualizujące”, nakłaniające nastolatków do współżycia, opierając się jedynie na „zgodzie obu stron” jako wystarczającym warunku. W programie brakuje także informacji o konsekwencjach, takich jak choroby przenoszone drogą płciową, oraz o emocjonalnych i psychicznych skutkach wczesnej inicjacji. 

Naczynia połączone

Profesor Chazan cytuje redaktora Jana Maciejewskiego, łączącego wczesne rozpoczęcie życia seksualnego z epidemią depresji wśród młodych. „To są naczynia połączone” – mówi. Za redaktorem Maciejewskim zwraca także uwagę, że rozpoczynanie inicjacji seksualnej z egoistycznych pobudek wywołuje zranienia u drugiej osoby, pozbawia ją dobrej samooceny i godności. „Nic więc dziwnego, że takie podejście można określić jako złodziejstwo, okradanie tej drugiej osoby z jej przymiotów. Przekazywanie wiedzy bez odwoływania się do emocji i wartości to nic innego jak kształcenie przyszłych złodziei” – powiedział. „Ostre słowa, ale potrzebne, by obnażyć prawdę i prawdziwe cele, jakie stoją za tym pseudo-edukacyjnym programem” – skomentowała Magdalena Czarnik. 

Prowadząca rozmowę powiedziała, że prawie dwa miliony rodziców sprzeciwiło się edukacji zdrowotnej, zabierając głos: pojawiając się na manifestacjach, pisząc maile lub petycje do MEN. „Naprawdę jest nas bardzo dużo świadomych rodziców, którzy sobie takiej manipulacji nie życzą, a chcieliby edukacji zdrowotnej, która służy dzieciom i przyszłym rodzinom” – mówiła Magdalena Czarnik.

O czym „milczy” edukacja zdrowotna?

Ginekolog i położnik zwrócił uwagę, że program jest postrzegany jako skierowany przeciwko rodzinie i mądrej prokreacji, mający wychowywać młodzież w kierunku braku zdolności do zawierania małżeństw i życia w rodzinie. Brakuje w nim m.in. informacji o konsekwencjach, takich jak choroby przenoszone drogą płciową, oraz o emocjonalnych i psychicznych skutkach wczesnej inicjacji, ignoruje zdrowie duchowe i prokreacyjne, a także przygotowanie do rodzicielstwa, miłości i małżeństwa, antykoncepcja jest omawiana od piątej klasy szkoły podstawowej, a naturalne metody planowania rodziny są błędnie nazywane „naturalną antykoncepcją”. Brakuje także rzetelnych informacji o szkodliwych skutkach antykoncepcji tj. otyłość, zator, zawał, udar, nowotwory, obniżenie płodności.

Dziecko to kłopot

Prof. Chazan zaznaczył także, że program promuje negatywne podejście do naturalnym procesów życiowych: miesiączka, poród i macierzyństwo są przedstawiane jako „kłopot” lub źródło depresji, co zniechęca do posiadania dzieci. „Dziecko jest traktowane jako problem, a nie radość czy dar” – mówił Chazan, dodając, że program zachęca do walki ze „stereotypami płciowymi”.

Rodzina jest niemal nieobecna w programie; zamiast tego, uczniowie mają być instruowani, jak „rozpoznawać manipulację w środowisku rodzinnym” i donosić nauczycielom. Jest to interpretowane jako próba przejmowania przez państwo wychowania dzieci, na wzór krajów skandynawskich czy radzieckiego „Pawlika Morozowa”. „Program nie wspomina o prawach rodziców, jedynie o ich obowiązkach” – zwraca uwagę prof. Chazan.

Edukacja bardzo potrzebna

Rozmówca raz jeszcze podkreślił, że edukacja zdrowotna, która opiera się na rzeczywistym zdrowiu fizycznym, psychicznym i duchowym oraz akcentuje zdrowie prokreacyjne, przygotowanie do rodzicielstwa, wartość miłości, małżeństwa i rodziny jako ostoi życia, jest w szkole bardzo potrzebna. Jako podstawę, którą można rozszerzyć o współczesne zagrożenia i wyzwania, rozmówcy wskazali Wychowanie do życia w rodzinie. „Celem jest zwycięstwo nad »złem« poprzez stworzenie dobrego, prozdrowotnego programu, służącego dobru polskiego narodu” – podsumowali.

Rozmowa z prof. Bogdanem Chazanem: Edukacja Zdrowotna Nowackiej wstępem do ...
Życie i Rodzina

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama