My w edukacji zdrowotnej chronimy przed seksualizacją – powiedziała minister edukacji Barbara Nowacka. Broniła w ten sposób przedmiotu, na którym dzieci z podstawówki będą słuchać o antykoncepcji „odkrywaniu tożsamości psychoseksualnej”.
W Programie III Polskiego Radia minister oświaty mówiła o nowym przedmiocie szkolnym, który wywołuje ogromne oburzenie wielu rodziców. Manifestacje przeciwko wprowadzaniu tzw. edukacji zdrowotnej do szkół rozpoczęły się już w grudniu ubiegłego roku. Teraz pikiety odbywają się przed kuratoriami oświaty w kolejnych miastach, a finałem będzie wielka demonstracja zaplanowana jest na 13 września w Warszawie.
Tzw. edukacja zdrowotna obejmuje pogadanki dotyczące seksualności, elementy warsztatów psychologicznych, ćwiczenia fizyczne (jedno wyjście w ciągu 5 lat podstawówki), promowanie szczepień czy zachęty do udziału w akcjach na rzecz klimatu. W tym roku przedmiot jest nieobowiązkowy, ale Nowacka nie zaprzecza, że w przyszłości może się stać obligatoryjny.
Ten biały sufit jest czarny
Barbara Nowacka uznała, że protesty przeciwko tzw. edukacji zdrowotnej „pokazują głęboką ignorancję wynikającą z nieprzeczytania podstawy programowej tego przedmiotu”.
„To jest pytanie: czy jesteś za seksualizacją dzieci, czy przeciwko. Przeciwnicy edukacji zdrowotnej działają na rzecz pornolobby i seksualizacji dzieci. My w edukacji zdrowotnej chronimy przed seksualizacją” – stwierdziła.
Słowa minister Nowackiej przypominają strategię „łapaj złodzieja” – oskarżenie przeciwników o to, z czego ktoś sam powinien się tłumaczyć.
Nowy przedmiot to m.in. lekcje o antykoncepcji, podczas których w programie nie przewidziano nawet wzmianki o tym, że antykoncepcja może budzić czyjeś opory moralne. To także rozmowy o „orientacji psychoseksualnej” połączone z rozmową o tym, jak „jak wspierać siebie i innych w odkrywaniu tożsamości”. Jest też kilka innych lekcji o seksie, w programie których nie pojawia się w ogóle słowo „miłość”, nie mówiąc już o odniesieniu do małżeństwa. Nie przewidziano natomiast np. lekcji pokazującej prostytucję jako zagrożenie (poza prostytucją nieletnich).
A wszystkiego tego mogą, zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem, uczyć nauczyciele WF, fizjoterapeuci, dentyści i ratownicy medyczni.
Źródło: dorzeczy.pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.