„Gdy będzie porozumienie między Lewicą a PSL, to projekt ws. związków partnerskich będzie projektem rządowym” – przekazał w czwartek rzecznik rządu Adam Szłapka. Jak dodał, projekt ma być rozwiązaniem kompromisowym między dwoma najbardziej oddalonymi od siebie skrzydłami koalicji.
Szłapka w Polsat News został zapytany, czy projekt dot. związków partnerskich, nad którym Lewica i PSL zakończyły negocjacje we wtorek, będzie projektem rządowym.
„Myślę, że tak – jak będzie porozumienie, to będzie projekt rządowy. Ale też będą decyzje, będziemy szczegóły ogłaszać w przyszłym tygodniu” – odpowiedział. Zaznaczył, że projekt dotyczy statusu osoby najbliższej, nie równości małżeńskiej i dodał, że „to musi być to rozwiązanie kompromisowe”.
Szłapka zauważył, że „chodziło o to, żeby doprowadzić te dwa najbardziej oddalone od siebie skrzydła koalicji, czyli Polskie Stronnictwo Ludowe i Lewica, do kompromisowego rozwiązania”.
Rzecznik rządu zapytany, czy prezydent Karol Nawrocki podpisze ten projekt, stwierdził, że jeśli Nawrocki obserwuje zmieniający się świat, to widzi, że nawet wyborcy PiS są za wprowadzeniem takiego rozwiązania.
Warto przypomnieć stanowisko Karola Nawrockiego, który zadeklarował, na jakie ustępstwa może się zgodzić ws. związków partnerskich.
„Z całą pewnością nic, co jest quasi-małżeństwem, nie może liczyć na moje wsparcie. Podobnie w przypadku adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Natomiast urzędowe rozwiązanie sprawy statusu osoby najbliższej jest tym, o czym mogę rozmawiać”
– podkreślił prezydent w wywiadzie dla „Wprost”.
Nawrocki zaznaczył, że w tej kwestii podtrzymuje swoje zdanie z kampanii wyborczej.
Sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula (Lewica) powiedziała w czwartek w Studiu PAP, że projekt ustawy ws. związków partnerskich jest już gotowy, a decyzja polityczna w jego sprawie już zapadła. Przyznała, że – wobec zastrzeżeń PSL – nazwa projektu ustawy podlegała negocjacjom. Kotula zapowiedziała, w przyszłym tygodniu rozwiązanie ma być zaprezentowane przez wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego (Lewica) oraz wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL).
Kosiniak-Kamysz zastrzegł w środę, że rozmowy z Lewicą nie dotyczyły związków partnerskich, a ustawy o statusie osoby najbliższej. Stwierdził też, że w nowych przepisach będzie mowa o ułatwieniach, takich jak dostęp do informacji medycznej dla drugiej osoby i że chodzi o to, by „ułatwić ludziom życie, a nie o to, by mieszać porządek konstytucyjny”.
Kotula pytana, czy będzie to projekt rządowy, odparła, że „były różne propozycje, w tym rozpatrywania trzech projektów poselskich”. Czarzasty z kolei powiedział, że rozsądniej będzie, jeżeli projekt ustawy w sprawie związków partnerskich pójdzie drogą rządową.
W październiku ub.r. projekty – ustawy o związkach partnerskich i ustawy wprowadzającej związki partnerskie zostały opublikowane na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Nie zostały jednak poddane pod głosowanie Rady Ministrów. W czerwcu br. klub Lewicy złożył do Sejmu te projekty jako poselskie. Z kolei PSL przygotowało alternatywny projekt o statusie osoby najbliższej.
Źródło: PAP, Wprost